wow, Anielka, on bez tych jajek jest jeszcze piękniejszy (oby nie stało się to moim mottem w stosunku do ludzkich facetów ). Naprawdę fajny kocurek dzięki Tobie się z niego zrobił. Myślę, że z takim charakterem i biorąc pod uwagę jego doświadczenia, najlepiej mu będzie w domu niewychodzącym?
pierwszy dom zdyskwalifikowany- pani ma 2-letnie dziecko i psa, oddała kota którego adoptowała bo był chorowity, tzn. miał przepuklinę podziękowałam za rozmowę drugi dom też beznadziejny - wychodzący, mieli małego kociaka który "zginął", ale pani uważa że kot musi wychodzić; nie musi
fu!!! na drzewo z takimi domkami Ludzie są tacy chorzy. kilka dni temu też usiłowałam wytłumaczyć panu ze sklepu chyba na Wspólnej dlaczego nie powinien wypuszczać swojego kota samego na chodnik przy ruchliwej ulicy w centrum Warszawy. Był zły, nieprzekonany i zapytał, czy jestem etologiem, żeby go pouczać, że kot nie zawsze sobie radzi między samochodami...
Ptyś się nudzi, wczoraj koniecznie chciał wyjść z pokoju, dziś od rana zawodzi pod drzwiami. Wczoraj trochę się bawił sam, ale wydaje mi się że chce do kotów. No i nie wiem Co prawda zdaje się że dostanie współlokatora, bo muszę zabrać od baby - wariatki kocurka i nie mam gdzie go dać
Od szczepienia 8 dni, ale tamtego chłopaka najpierw muszę wykastrować, więc jeszcze parę dni mam. Nawet nie wiem jak tamten wygląda . nawyżej pójdzie do klatki. Ptyś śpi w koszyku.
Nikt nie dzwoni Ptyś ma kolegę w pokoju, siedzi w klatce, a Ptyś go zaczepia - śpiewa do niego serenady Kocur jest olbrzymi, ze dwa razy taki jak Ptyś, więc boję się bezpośredniej konfrontacji
no to ma Ptyś rozrywkę Jesli tamten kocur jest jeszcze większy od niego, to faktycznie musi być kawał kota! Może faktycznie jeszcze nie czas na bliższe zapoznanie się...
Nie wiem, dlaczego nikt się nim nie interesuje. Jest naprawdę nietypowo umaszczony. Pewnie dlatego, że niedługo ferie i ludzie wyjeżdżają.
Zero telefonów. Maciuś (współlokator Ptysia) myślał że rude to kotka w rui, bo Ptyś gada z zaśpiewem i se tak gadali. Ale po obwąchaniu przez kraty doszli obaj do wniosku że chyba to pomyłka. Bury siedzi w klatce (głównie śpi) i czekamy aż hormony opadną, jest równie spokojny i miły jak Ptyś.