Plazmocytarne zapalenie jamy ustnej a inne choroby dziąseł

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw sty 13, 2011 16:25 Re: Plazmocytarne zapalenie jamy ustnej a inne choroby dziąseł

Dziś wetka stwierdziła u naszego Tomusia plazmocytarne zapalenie jamy ustnej. Powiedziała, że można leczyć to sterydami, ale osobiście nie poleca, bo prowadzi to do wielu efektów ubocznych. Niestety nie zaproponowała żadnej innej metody leczenia, nic, po prostu wróciliśmy do domu i dopiero tu w necie doczytaliśmy na temat choroby.
Tomuś zachorował w wieku ok. 4 miesięcy, zauważyliśmy najpierw zaczerwienione dziąsła, po paru tygodniach nieprzyjemny zapach z pyszczka.
Nie wiem co mam zrobić? Zostawić to i czekać? (tak można było wywnioskować z postawy wetki) Czy udać się do profesjonalisty? Najbliższy weterynarz stomatolog naszego miejsca zamieszkania jest w klinice Vet-Met w Toruniu - czy ktoś ma jakieś informacje o tej lecznicy?

likronika

 
Posty: 88
Od: Śro wrz 15, 2010 20:05

Post » Czw sty 13, 2011 17:01 Re: Plazmocytarne zapalenie jamy ustnej a inne choroby dziąseł

My mamy dwa koty z tą chorobą. Jeden to dziewięcioletnia Mgiełka. Próbowaliśmy leczyć, bez spektakularnych efektów. Nawroty kończyły się kroplówkami, bo kot nie mógł z bólu jeść i pić. Weterynarze zaproponowali usunięcie części zębów. Zabieg był w czerwcu. Jednak we wrześniu był kolejny nawrót choroby i rwanie do końca. Zdrowych zębów, nawet bez kamienia. Pomogło radykalnie. Mgiełka nie dostaje żadnych leków, a nie było nawrotu choroby. Przytyła dwa kilo :D Już następnego dnia po rwaniu dosłownie rzuciła się na jedzenie, mimo że przecież miała poszyte dziąsła :D Zrobiła się też dużo bardziej spokojna i wyluzowana, musiały jej te dziąsła bardzo dokuczać.
Tydzień temu wszystkie zęby miał wyrwane nasz kolejny kot, Chochlik. On jest dosyć płochliwy, więc trudny do leczenie tabletkami czy zastrzykami, więc od razu poszły wszystkie zęby. Też od razu poczuł się lepiej :D Mam nadzieję, że u niego rwanie zębów też radykalnie załatwiło problem.
Obrazek

ewaf

 
Posty: 383
Od: Wto sty 06, 2004 19:04

Post » Czw sty 13, 2011 17:10 Re: Plazmocytarne zapalenie jamy ustnej a inne choroby dziąseł

Miałam takiego kota. Nawet wyrwaliśmy jej część zębów i to zdrowych. Po tym zabiegu wetka stwierdziła, że tylko codzienne mycie zębów kotu zapobiega tej chorobie. Nie dowierzałam, ale zastosowałam się i...pomogło. Radzę więc tak zrobić:

podać kotu dłużej działający steryd i po tygodniu, jak się dziąsła zaleczą i przestaną boleć, kupić szczoteczkę do zębów dla dzieci do lat 3 (najlepiej w Rossmanie) i pastę np. Petosan. Ja taką uzywałam. Następnie parę dni 2-3 dni, brać odrobinę na palec i smarować dziąsła. Jak się kot przyzwyczai to można zastosować już czyszczenie zębów. Trochę pasty na jedną stronę i trochę na drugą stronę pysia. Wcześniej zmiękczyć trochę wodą szczoteczkę do zębów.Wystarczy po zewnętrznej stronie zębów, bo od srodka zęby są "czyszczone" naturalnie przez koci język.

Bardzo polecam tę metodę. My potem żałowaliśmy, że wyrwaliśmy jej część zdrowych zębów.

Zakocona

 
Posty: 6992
Od: Czw lut 03, 2005 22:19
Lokalizacja: Gliwice

Post » Czw sty 13, 2011 20:41 Re: Plazmocytarne zapalenie jamy ustnej a inne choroby dziąseł

Dobrze, będziemy czyścić mu zęby. Co jeszcze możemy robić domowymi sposobami?
Chciałabym, aby usuwanie zębów było ostatecznością - chcemy spróbować najpierw wszystkich innych metod, bo jednak wyrwanie zębów jest nieodwracalne...
Nasz kotek ani razu nie pokazał żeby go coś bolało, wciąż chętny do zabawy, ma apetyt (ma teraz 6 mscy, choruje od 2 mscy).

Proszę powiedzcie mi jeszcze skąd to się bierze, czy jest zaraźliwe (niestety na ten temat nigdzie nie znalazłam informacji), bo mamy też drugiego kota. Dlaczego ktoś wyżej pisał że jego kot przez to umarł? Nie rozumiem, przecież to nie jest śmiertelna choroba??

likronika

 
Posty: 88
Od: Śro wrz 15, 2010 20:05

Post » Czw sty 13, 2011 20:47 Re: Plazmocytarne zapalenie jamy ustnej a inne choroby dziąseł

likronika pisze:Dobrze, będziemy czyścić mu zęby. Co jeszcze możemy robić domowymi sposobami?
Chciałabym, aby usuwanie zębów było ostatecznością - chcemy spróbować najpierw wszystkich innych metod, bo jednak wyrwanie zębów jest nieodwracalne...
Nasz kotek ani razu nie pokazał żeby go coś bolało, wciąż chętny do zabawy, ma apetyt (ma teraz 6 mscy, choruje od 2 mscy).

Proszę powiedzcie mi jeszcze skąd to się bierze, czy jest zaraźliwe (niestety na ten temat nigdzie nie znalazłam informacji), bo mamy też drugiego kota. Dlaczego ktoś wyżej pisał że jego kot przez to umarł? Nie rozumiem, przecież to nie jest śmiertelna choroba??


tutaj jest trochę informacji, zajrzyj http://www.portalweterynaryjny.pl/artyk ... ow-12.html
Mój Fred dostaje steryd i na razie to pomaga, usunięcie zębów to już ostateczność

pucio79

 
Posty: 9137
Od: Nie sty 10, 2010 14:40
Lokalizacja: Wrocław

Post » Czw sty 13, 2011 21:12 Re: Plazmocytarne zapalenie jamy ustnej a inne choroby dziąseł

Czy zanim zaczniemy mu czyścić zęby KONIECZNE jest usunięcie płytki nazębnej?
Na stronie którą podałaś nie było odpowiedzi na wszystkie moje pytania. :( Np. dlaczego jakiś kot na to umarł?

likronika

 
Posty: 88
Od: Śro wrz 15, 2010 20:05

Post » Czw sty 13, 2011 22:05 Re: Plazmocytarne zapalenie jamy ustnej a inne choroby dziąseł

A ma w ogóle płytkę nazębną, czy tylko zapalenie dziąseł? Bo jeśli nie ma, to nie ma co usuwać.
W tym wieku to może być młodzieńcze zapalenie dziąseł, coś mi się wydaje, że weci dość często mylą :?
Na razie pielęgnacja powinna wystarczyć, możesz podawać Orozyme dodatkowo http://animalia.pl/produkt,15936,168,Or ... stnej.html niektóre koty to lubią nawet.
i obserwuj, nawet jeśli to młodzieńcze, to się może przeciągnąć długo. Dopóki się nie pogarsza, kot ma apetyt i nie widzisz problemów z jedzeniem, to raczej nie ma powodu do podawania silnych leków.

Co do kotka, który umarł - nie doczytałam dokładnie, ale silne i/lub zaniedbane zapalenia dziąseł mogą być przyczyną po prostu niedożywienia, a to wpływa na cały organizm.
Jeśli będziesz miała ząbki pod kontrolą, to na pewno nie doprowadzisz do takiego stanu :ok:

OKI

Avatar użytkownika
 
Posty: 42584
Od: Śro gru 23, 2009 19:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt sty 14, 2011 13:31 Re: Plazmocytarne zapalenie jamy ustnej a inne choroby dziąseł

Nie wiem czy ma płytkę - jak można to sprawdzić? Ząbki ma białe i wyglądają na zdrowe., nie widzę żadnego odcinającego się "osadu". W jaki sposób mam się dowiedzieć czy nie jest to młodzieńcze zapalenie dziąseł o którym pisałaś? Mam zasięgnąć opinii innego weta?

likronika

 
Posty: 88
Od: Śro wrz 15, 2010 20:05

Post » Pt sty 14, 2011 15:00 Re: Plazmocytarne zapalenie jamy ustnej a inne choroby dziąseł

Opinia innego weta to zawsze dobry pomysł.
Jeśli nie ma osadu, to nic nie trzeba zdejmować - to młody kot, nowe zęby jeszcze ciepłe. Myślę, że od razu można zacząć od mycia i ogólnie profilaktyki.
Nie wiem, jak odróżnić młodzieńcze od plazmocytarnego.
Wiem, że przy plazmocytarnym zaatakowane są też łuki podniebienne i podobno robią się jakieś bąble/krosty/nadżerki. Ale łuki podniebienne mogą być zaatakowane również przy innych okazjach :? Badanie wycinka też nie daje w 100% pewności podobno...

OKI

Avatar użytkownika
 
Posty: 42584
Od: Śro gru 23, 2009 19:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt sty 14, 2011 15:10 Re: Plazmocytarne zapalenie jamy ustnej a inne choroby dziąseł

Dzień dobry wszystkim forumowiczom, niestety tez mam "zębiaste - problemiaste" jeden ze stwierdzonym zapaleniem plazmocytarnym, ale tu na razie po wielu trudach jakoś wyszliśmy na prostą. Na razie starcza Beta Glucan+Orozyme+Balsam Szostakowskiego jak tylko zaczyna się coś różowić.
Problem mam z drugim "zębuchem", jest to kot padaczkowy i tu niestety wszelkie działania "siłowe" odpadają. Pomimo profilaktyki (karmy dental RC, Hills, chrupki na zęby whiskasa ) czy to wiele daje, czasami mam wątpliwości) na dwóch górnych trzonowcach zauważyłam dość spory kamień i lekkie zaczerwienienie dziąseł, reszta zebów w miarę ok. Wizyta u weterynarza w jego przypadku to ostateczna ostateczność, stres = atak, czyszczenia pod narkozą też nie bardzo sobie wyobrażam. Ewentualnie sama mogłabym spróbować jakoś mu ten kamień zdjąć po uprzednim zmiękczeniu, stąd moje pytanie, czy ktoś mógłby mi doradzić jakiś preparat tak działający ?
W sklepach zoologicznych znalazłam spray dla psów:
http://www.swiatkarm.pl/p,beaphar_dogad ... 20,58.html
http://fionka.pl/produkt-3130.html
ten drugi zawiera fluor, nie wiem, czy nie jest on trujący dla kotów. Znalazłam taki fragment dotyczący chigieny "pyszcznej":
'Sklepy zoologiczne oferują szeroka gamę preparatów pomagających usunąć kamień z psich zębów, w najrozmaitszej formie. Najpopularniejsze bodaj są spraye, którymi wystarczy spryskać kamień, by po chwili usunąć go bez kłopotów choćby paznokciem (najczęściej sprzedawane są one pod firmą TRIXIE lub Beaphar). Równie skuteczne są owijane wokół palca gaziki, nasączone specjalnym płynem, którymi przeciera się psie zęby, łączące działanie chemiczne i mechaniczne (Beaphar, Vetzyme)".
Obrazek



Mico (*)

wilber

Avatar użytkownika
 
Posty: 1279
Od: Pt lis 05, 2010 22:47

Post » Pt sty 14, 2011 15:15 Re: Plazmocytarne zapalenie jamy ustnej a inne choroby dziąseł

Ja niestety nie pomogę, ale też bym się chętnie dowiedziała, czy jakiś magiczny płyn skutkuje rzeczywiście. I czy te psie można u kotów stosować. W poniedziałek mogę podpytać swojego weta, co o tym myśli.
Mam jedną kotę z kamieniem, ale latek ma już 10, albo lepiej, więc wet nie chce podawać narkozy dopóki stan nie będzie bardzo zły. Na razie się nie pogarsza, odkąd się za to zabrałam, ale przydałby się jakiś magiczny środek :roll:

OKI

Avatar użytkownika
 
Posty: 42584
Od: Śro gru 23, 2009 19:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt sty 14, 2011 18:00 Re: Plazmocytarne zapalenie jamy ustnej a inne choroby dziąseł

Byłabym wdzięczna za każdą informację :1luvu: ogólnie weterynarze polecają orozyme, u mnie sprawdza się pod warunkiem jednoczesnego mechanicznego czyszczenia ( waciki do uszu, podobno szczoteczki należy używać bardzo ostrożnie, bo podrażnia dziąsła) u Gacka - padaczkowca nawet sporadyczne czyszczenie odpada, a samo nakładanie nie daje takich efektów.
A jak się próbuję dopytać to mnie nieco "olewają" :roll:
Obrazek



Mico (*)

wilber

Avatar użytkownika
 
Posty: 1279
Od: Pt lis 05, 2010 22:47

Post » Pt sty 14, 2011 21:44 Re: Plazmocytarne zapalenie jamy ustnej a inne choroby dziąseł

Ogólnie mój wet poleca Orozyme, ja zresztą też mogę śmiało polecić, ale nie zawsze się sprawdza tak samo i na pewno nie usunie kamienia. W usuwaniu kamienia na razie najlepiej sprawdza się surowa wołowinka lub kurze paluchy od skrzydełek :wink: Orozyme raczej nie dopuszcza do pogarszania stanu zębów, radzi sobie z lekkim stanem zapalnym, ale cudów nie robi :roll:

OKI

Avatar użytkownika
 
Posty: 42584
Od: Śro gru 23, 2009 19:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob sty 15, 2011 19:00 Re: Plazmocytarne zapalenie jamy ustnej a inne choroby dziąseł

macie jakie doświadczenia z żelem Stomodine?

Patmol

Avatar użytkownika
 
Posty: 28645
Od: Śro gru 30, 2009 14:03
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Sob sty 15, 2011 20:45 Re: Plazmocytarne zapalenie jamy ustnej a inne choroby dziąseł

Obrazek



Mico (*)

wilber

Avatar użytkownika
 
Posty: 1279
Od: Pt lis 05, 2010 22:47

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, Google [Bot], HerbertPrade i 35 gości