Buro-biało-bure szczęście

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt sty 07, 2011 22:15 Re: Buro-biało-bure szczęście-sposób na weta? razem czy osobno?

Współczuję. Ważne, że już po.... Biedactwa...
Kciuki, za wyniki !!! :ok: :ok: :ok:
Dziękuję. Trzymam kciuki za wszystkich :)!...

RudyiSrebrnyKot

 
Posty: 4830
Od: Nie paź 25, 2009 12:46
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Post » Pt sty 07, 2011 22:17 Re: Buro-biało-bure szczęście-sposób na weta? razem czy osobno?

w domu na szczęście szybciutko wróciły do siebie, barankowały się, leżały razem.... Teraz śpią z brzuszkami do góry, ale ja już się martwię kolejnymi wizytami :roll:

edit: znaczy cały czas dochodzą, bo nic nie szaleją, tylko odsypiają :roll:
Ostatnio edytowano Pt sty 07, 2011 23:08 przez boniantos, łącznie edytowano 1 raz
Obrazek
Obrazek Obrazek

boniantos

Avatar użytkownika
 
Posty: 4648
Od: Śro lut 18, 2009 15:16
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt sty 07, 2011 22:37 Re: Buro-biało-bure szczęście-sposób na weta? razem czy osobno?

Kurcze, straszne to jak koty się tak stresują :(

Nasz Szpronia jeździ z nami wszędzie, więc jazda autem to dla niej pikuś.

Ale lecznicy też nie lubi, oj nie lubi, płacze strasznie, ale poza tym jest grzeczna, no jedyne co to nam zazwyczaj kupę w prezencie funduje, albo nie nam tylko wetkom :oops: bo zawsze w gabinecie.
I krew strasznie zagęszcza, nie chce lecieć.
Ech, biedne te nasze koty, nie wiedzą że tak trzeba.

Oby wyniki były super :ok:

gosiaa

 
Posty: 22354
Od: Sob lut 10, 2007 18:59
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt sty 07, 2011 22:54 Re: Buro-biało-bure szczęście-sposób na weta? razem czy osobno?

gosiaa pisze:Kurcze, straszne to jak koty się tak stresują :(

Nasz Szpronia jeździ z nami wszędzie, więc jazda autem to dla niej pikuś
.

Ale lecznicy też nie lubi, oj nie lubi, płacze strasznie, ale poza tym jest grzeczna, no jedyne co to nam zazwyczaj kupę w prezencie funduje, albo nie nam tylko wetkom :oops: bo zawsze w gabinecie.
I krew strasznie zagęszcza, nie chce lecieć.
Ech, biedne te nasze koty, nie wiedzą że tak trzeba.

Oby wyniki były super :ok:
ooo, a dokąd zabieracie Szprotkę? Bo ja nawet nie mam pomysłu :oops:. Odwiedzając rodziców chyba zacznę zabierać. Inni znajomi albo zazwierzęceni już, albo nieczuli na kocią potrzebę poznania przestrzeni w pionie i w poziomie :roll:.

Marzy mi się kupa zamiast wrzasków ;)
Obrazek
Obrazek Obrazek

boniantos

Avatar użytkownika
 
Posty: 4648
Od: Śro lut 18, 2009 15:16
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt sty 07, 2011 23:00 Re: Buro-biało-bure szczęście-sposób na weta? razem czy osobno?

Do rodziców (do Płocka), na działkę, do jednego brata, do drugiego, na narty (jak jeździmy do rodziny), do znajomych...

Nie wszyscy są z tego powodu szczęśliwi, ale ja jestem twarda, albo z kotem, albo wcale :mrgreen:

Poza tym wiosna, lato, jesień, często wychodzimy z nią na dwór, siadamy na ławeczce i sobie siedzimy, chodzimy z nią do sklepu :oops:
Oczywiście w puszorku, na smyczy i na rękach.
Wszystko po to żeby wiedziała, że świat to nie tylko cztery ściany domu.

gosiaa

 
Posty: 22354
Od: Sob lut 10, 2007 18:59
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt sty 07, 2011 23:07 Re: Buro-biało-bure szczęście-sposób na weta? razem czy osobno?

ooooo. A te spacerki, to gdzieś w centrum? Nie boicie się, że pies podbiegnie? Kurcze, fajna sprawa 8O. Regularnie, codziennie? I jak siadacie, to ona na tej smyczce tak sobie chodzi dookoła? Czy siada i obserwuje? I czy domaga się ich? Nie próbuje np. wydostać się przez drzwi, albo nie drapie? Wiem, ja to panikara jestem :oops:.
Obrazek
Obrazek Obrazek

boniantos

Avatar użytkownika
 
Posty: 4648
Od: Śro lut 18, 2009 15:16
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt sty 07, 2011 23:14 Re: Buro-biało-bure szczęście-sposób na weta? razem czy osobno?

Mieszkamy przy Pojezierskiej i wychodzimy na okoliczny skwerek.
Siedzi z nami na ławeczce i obserwuje.
Ale jest tak przyzwyczajona do wychodzenia, że jak jest okres "wychodzeniowy" załatwia się tylko na dworze, kuweta potrafi być przez ponad tydzień czysta.
Siedzi na ławeczce i obserwuje.
Jak ma ochotę wstać, sygnalizuje i wtedy idziemy na trawniczek.
Ja oczy naokoło głowy i Rafał asekuracyjnie.
Wychodzi tak od 6 lat, nie zdarzyło się jeszcze żeby podbiegł pies, spory widoczny teren, więc jak się pies pojawia w zasięgu wzroku to szybciutko na ręce.
Ale psy chodzą na smyczy, nie zdarzyło się żeby jakiś ot tak podbiegł, ale mimo to pilnujemy z oczami naokoło głowy :oops:

gosiaa

 
Posty: 22354
Od: Sob lut 10, 2007 18:59
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt sty 07, 2011 23:17 Re: Buro-biało-bure szczęście-sposób na weta? razem czy osobno?

A, i jeszcze jedno, jak się zaczyna sezon "wychodzeniowy", na początku się stresuje, po tygodniu, jak widzi że się zbieramy, siedzi, czeka i ustawia się żeby założyć puszorek.

gosiaa

 
Posty: 22354
Od: Sob lut 10, 2007 18:59
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt sty 07, 2011 23:20 Re: Buro-biało-bure szczęście-sposób na weta? razem czy osobno?

aaaale fajna sprawa takie spacery :). A domaga się ich? No nie wiem, zła pogoda, albo Wy nie macie czasu... nie podoba jej się na tyle, że płacze pod drzwiami? albo, że próbuje między nogami zwiać jak wychodzicie bez niej?
Obrazek
Obrazek Obrazek

boniantos

Avatar użytkownika
 
Posty: 4648
Od: Śro lut 18, 2009 15:16
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt sty 07, 2011 23:23 Re: Buro-biało-bure szczęście-sposób na weta? razem czy osobno?

Moje też się strasznie boją wycieczek do weta...
W ogóle nie lubią jeździć.
I nie zauważyłam, żeby miało znaczenie czy jadą razem czy każde w innym terminie...
Najgorzej chyba Karmel - on przez całą drogę się trzęsie i troszkę popiskuje...
Laki i Tako - jęczą i zawodzą.
Tylko Miki -mimo, że wystraszona - znosi to w milczeniu i zachowuje pozory spokoju...
Kiedyś próbowałam zabierać je do mamy czy ciotki... Ale już tego nie robię, bo one się naprawdę bardzo stresują...
Nie wiem...
Może trzeba przyzwyczajać koty od "dziecka" do takich podróży czy wychodzenia...
Wydaje mi się, że im dłużej siedzą bezpiecznie w domu - tym gorzej potem znoszą wycieczki...

jakie były "początki" u Szprotki?

Kciuki za super wyniki chłopaków :ok: :ok: :ok:
Karmel['] Taurus['] Miki [']Andzia [']
http://kotylion.pl/
https://www.facebook.com/kotylion.viva

Duszek686

 
Posty: 23790
Od: Sob kwi 25, 2009 22:42
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt sty 07, 2011 23:32 Re: Buro-biało-bure szczęście-sposób na weta? razem czy osobno?

Szpronia zaczęła wychodzić w wieku jakichś 4-5 lat.
Czasami siądzie pod drzwiami i zamiauczy, ale wtedy jej mówię, nie ma mowy, zobacz jaka pogoda, biorę na ręce, wychodzę na balkon i pokazuję.
Od razu jej przechodzi.
Uciekać nigdy nie próbowała, ale Szpronia jest dziwna, nadzwyczaj ułożona, nie wiem czemu.
Ale był okres, że zabierałam ją na rękach wszędzie, do piwnicy, do sklepu, wyrzucić śmieci. Rafał, a obok ja ze Szpronią na rękach.
A robiłam tak z pewnego względu, kot teściowej przeżywał traumę jak przekraczał drzwi domu.
I powiedziałam sobie, że do czegoś takiego nie dopuszczę.
Powolutku ją przyzwyczajałam, i teraz jest jak jest.

gosiaa

 
Posty: 22354
Od: Sob lut 10, 2007 18:59
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt sty 07, 2011 23:36 Re: Buro-biało-bure szczęście-sposób na weta? razem czy osobno?

kurcze, to moje to nie są strachulce żadne. Nie boją się obcych, u rodziców też dziarsko zwiedzały teren. Tylko to jeżdżenie no i wet :roll:. Wcześniej bywały częściej, bo z dziąsłami miewają problemy. No ale jak nie ma kłujek to i problemu nie ma. Zajrzeć w paszczę i obmacać się pozwalają. Gorzej jak zastrzyk trza dać :strach: Ania Zmienniczka mówiła, że jak usypiała do kastracji Bonifcia to w klatce iniekcyjnej :roll:. Antka też obie trzymały za kark do zastrzyku w takiej rozciągniętej pozycji, że nie mógł nic zrobić :roll:.
Obrazek
Obrazek Obrazek

boniantos

Avatar użytkownika
 
Posty: 4648
Od: Śro lut 18, 2009 15:16
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt sty 07, 2011 23:40 Re: Buro-biało-bure szczęście-sposób na weta? razem czy osobno?

To na wiosnę zacznijcie spacerkowć w puszorku na rękach.
Chodzi o to, żeby wyjście z domu nie kojarzyło się z czymś złym

gosiaa

 
Posty: 22354
Od: Sob lut 10, 2007 18:59
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob sty 08, 2011 11:32 Re: Buro-biało-bure szczęście-sposób na weta? razem czy osobno?

hm, no może to i jest metoda, bo moje koty też boją się jeździć, ale to chyba właśnie dlatego, że wyjazd kojarzy im się wyłącznie z weterynarzem :(
ale tu u mnie w centrum to nawet nie ma skwerku :( to po betonie ich prowadzać nie będę.
Ale Gosia ma dobrą metodę, bo przynajmniej Szpronia wie, że wyjście z domu nie oznacza tylko nieprzyjemne doznania.
Obrazek

magdaradek

 
Posty: 27150
Od: Pon kwi 14, 2008 9:24
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob sty 08, 2011 17:45 Re: Buro-biało-bure szczęście-sposób na weta? razem czy osobno?

spacerków to bym się bała. Trawy u mnie jak na lekarstwo, a ludzi z psami multum (kup jeszcze więcej :strach:). Bałabym się, że doskoczy jakiś do mnie :(. Jak duży (jedna pani trzyma tu w centrum 2 dogi niem. :strach:), to wzięcie na ręce nic nie da :(. Postaram się jednak chociaż odczarować podróże samochodem :ok:. Tyle ile się da. Dziś mieliśmy dzień zaprzyjaźniania się z transporterkiem. Były chrupki (najpierw blisko, potem trzeba było wejść całym do środka), było łapanie sznurka, chwalenie ;). Tak na spokojnie, to nawet jest ok. Będziemy się zaprzyjaźniać dalej :ok:. Jednak jak się zamknie drzwiczki to już nie jest fajnie. Zaczynamy płakać, turlać się po ziemi sprawdzając, czy może sufit się gdzieś otwiera itp. No i płacz i żałość... I pojechaliśmy dziś do rodziców. W samochodzie było zawodzenie, a jakże. Dziś już nie gadałam, nie uspokajałam. Zauważyłam, że największy strach budzi sama jazda. Jak już zaparkujemy i silnik nie pracuje - koty się uciszają. U rodziców, najpierw ostrożnie, a potem śmiało, parami zwiedzanie pokoi, skoki na szafy, ganianki :spin2: . No ale z powrotem znów transporterek i od nowa ;). No nic, może za którymś razem się trochę przyzwyczają...

Z tego przejęcia i całej eskapady zapomniałam zadzwonić po wyniki i muszę czekać aż do poniedziałku :(. Nie chciałam od rana, bo lab pewnie podjeżdża później zabierając jednocześnie kolejne próbki, więc czekałam do południa... no i przegapiłam moment. Jak się zorientowałam, to pani doktor od godziny cieszyła się już weekendem. Więc czekamy do poniedziałku.
Obrazek
Obrazek Obrazek

boniantos

Avatar użytkownika
 
Posty: 4648
Od: Śro lut 18, 2009 15:16
Lokalizacja: Łódź

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Agnieszka-, Blue i 135 gości