KOT Z YT II. Sprawca będzie sądzony! s. 93 Linki post 1

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt gru 31, 2010 13:00 Re: KOT Z YT II. Kot uratowany, sprawca zlokalizowany,CO DALEJ?

szokoloko pisze:
daggie pisze:a czy są gdzieś zdjęcia pozostałych odebranych zwierząt?
czytałam, że były jeszcze 3 koty i 2 psy...


Pisałem o tym w pierwszym moim dziewiczym post(poscie?)

Dlaczego niektore osoby i wszystkie telewizje zajmują sie kotem i filmem skoro ta GEHENNA trwała cały czas dla wszystkich zwierząt i kto wie jakich okrucieństw sie dopuszczali bracia zwyrodnialcy na zwierzetach. Skoro one robią pod siebie ze strachu przy bliższym kontakcie z człowiekiem.

Wiecie co ? Gdyby ten przygłup zwyrol 15 letni nie "pochwalil sie" w necie swoja produkcja to zwierzaki byłyby meczone jeszcze dlugo a koty by dziwnym trafem schodziły/wchodziły do kociego nieba a z ulicy by "przygarniali" nowe ofiary. Ciekawe co pani psycholog powie na to.

Ta rodzina to patologia w czystej formie. Jeśli istnieje zło namacalne w ludziach to ma ono wygląd tych bachorów.


Dokładnie!
A ile takich zwierząt pozostaje w domach, NIGDY nie odkrytych bo ich kaci wiedzą, że będą bezkarni.
Obrazek
Obrazek Obrazek

Catnaperka

 
Posty: 4734
Od: Wto paź 12, 2010 10:28
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt gru 31, 2010 13:00 Re: KOT Z YT II. Czy ocalony kot to ten z filmu????

ważne.
link wklejam do pierwszego postu

piccolo

Avatar użytkownika
 
Posty: 5781
Od: Czw kwi 03, 2008 12:39
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt gru 31, 2010 13:03 Re: KOT Z YT II. Czy ocalony kot to ten z filmu????

Agn pisze:...
Nie. Różnica polega na tym, że to my [Ty, ja i inne osoby z tego wątku] stoimy na pozycji, że my wiemy, co jest dobre i słuszne. Czujemy się moralnie upoważnieni by wyrokować o tym, ze czyjeś postępowanie jest złe. Niestety różnica między mną a wieloma osobami w tym wątku polega na tym, ze ja oprócz tego, że uważam, że to, co zrobili sprawcy jest złe, uważam również, że złe i moralnie nieodpowiedzialne są takie wypowiedzi, które wprost deklarują przemoc bezpośrednia wobec sprawców.

.....
I tak nie ma złudzeń co do tego, by niektóre osoby zechciały poświecić odrobinę swojego mózgu :wink: na to, by przemyśleć to, o czym staram się napisać.
Podkreślam - nie staję w obronie sprawców. Egocentrycznie staję w obronie mojego własnego człowieczeństwa. Niewyrażenie swojego sprzeciwu wobec postawy niektórych osób w tym wątku uwłaczałoby właśnie mojemu człowieczeństwu - temu samemu, które warunkuje moją pracę przy kotach.

Nie widziałem ani kawałka tego filmu, do dziś. Dziś dzięki TV Polsat kawałek zobaczyłem i ....zawyłem. Gdybym był Bogiem i siedział przy Systemie Kontroli Świata, widząc to, pewnie raził bym gnoja jednego z drugim elektrycznością nie za silną, ale na tyle długotwałą, aż by zdechli w męczarniach widząc gotujące się własne flaki. Jednak teraz, z perspektywy czasu, zgadzam się z tobą - nie wolno upodabniać się do prymitywów. Żądza zemsty przez przemoc jest prymitywna i upodabnia do oprawcy.

Jedyną drogą jaką widzę, jest maksymalizacja skuteczności prewencji - karanie debili po fakcie jest na tyle dobre, na ile przeciwdziała takim zdarzeniom w przyszłości. Dlatego, że może zapobiec pomnażaniu cierpienia. To samo w odwecie jest bezsensem. W jaki sposób uzyskać maks. efektywności - nie wiem, od tego są fachowcy.

szokoloko pisze:...
Domagam się w takim razie umieszczenia go w zakładzie zamkniętym aby został on od izolowany od NORMALNYCH osób w celu jego reedukacji społecznej ponieważ jest on opóźniony w rozwoju.

W sumie niegłupie. Dowiedziono związku znęcania się nad zwięrzętami ze znęcaniem się nad ludźmi. Też wolałbym aby takie jednostki były eliminowane z ogólnodostepnego otoczenia, bo w rzeczywistości w "resocjalizację" wątpię i zgadzam się linią o manipulacji i pełnej świadomości gnoja. Stanowi zagrożenie dla społeczeństwa i należy go izolować na czas nieokreślony - być może dożywotnio.

PcimOlki

 
Posty: 10931
Od: Nie wrz 16, 2007 14:12
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pt gru 31, 2010 13:05 Re: KOT Z YT II. Czy ocalony kot to ten z filmu????

zunia pisze:Moja odpowiedź jest całkowicie wolna od uprzedzeń politycznych, ale czy Wy na prawdę wierzycie, że pan Jarosław Kaczyński interesuje się losem innych zwierząt, bo to że ma jednego swojego prywatnego kota o tym nie przesądza. Zawsze będę myśleć o nim jako o człowieku, który pozwolił aby kotem od swojego ś.p. brata zaopiekowali się obcy ludzie. Czy tak postępuje miłośnik zwierząt, wątpię :?


Skąd takie info?

blair witch

 
Posty: 3
Od: Pt gru 31, 2010 12:10

Post » Pt gru 31, 2010 13:07 Re: KOT Z YT II. Czy ocalony kot to ten z filmu????

zunia pisze:Moja odpowiedź jest całkowicie wolna od uprzedzeń politycznych, ale czy Wy na prawdę wierzycie, że pan Jarosław Kaczyński interesuje się losem innych zwierząt, bo to że ma jednego swojego prywatnego kota o tym nie przesądza. Zawsze będę myśleć o nim jako o człowieku, który pozwolił aby kotem od swojego ś.p. brata zaopiekowali się obcy ludzie. Czy tak postępuje miłośnik zwierząt, wątpię :?


Ja słyszałam, że ś.p. Kaczyńscy mieli psa, a nie kota.

piegusek

 
Posty: 3396
Od: Śro wrz 07, 2005 20:38
Lokalizacja: Gdansk

Post » Pt gru 31, 2010 13:10 Re: KOT Z YT II. Czy ocalony kot to ten z filmu????

PcimOlki pisze:
Agn pisze:...
Nie. Różnica polega na tym, że to my [Ty, ja i inne osoby z tego wątku] stoimy na pozycji, że my wiemy, co jest dobre i słuszne. Czujemy się moralnie upoważnieni by wyrokować o tym, ze czyjeś postępowanie jest złe. Niestety różnica między mną a wieloma osobami w tym wątku polega na tym, ze ja oprócz tego, że uważam, że to, co zrobili sprawcy jest złe, uważam również, że złe i moralnie nieodpowiedzialne są takie wypowiedzi, które wprost deklarują przemoc bezpośrednia wobec sprawców.

.....
I tak nie ma złudzeń co do tego, by niektóre osoby zechciały poświecić odrobinę swojego mózgu :wink: na to, by przemyśleć to, o czym staram się napisać.
Podkreślam - nie staję w obronie sprawców. Egocentrycznie staję w obronie mojego własnego człowieczeństwa. Niewyrażenie swojego sprzeciwu wobec postawy niektórych osób w tym wątku uwłaczałoby właśnie mojemu człowieczeństwu - temu samemu, które warunkuje moją pracę przy kotach.

Nie widziałem ani kawałka tego filmu, do dziś. Dziś dzięki TV Polsat kawałek zobaczyłem i ....zawyłem. Gdybym był Bogiem i siedział przy Systemie Kontroli Świata, widząc to, pewnie raził bym gnoja jednego z drugim elektrycznością nie za silną, ale na tyle długotwałą, aż by zdechli w męczarniach widząc gotujące się własne flaki. Jednak teraz, z perspektywy czasu, zgadzam się z tobą - nie wolno upodabniać się do prymitywów. Żądza zemsty przez przemoc jest prymitywna i upodabnia do oprawcy.


PcimOl - obejrzałam film. Dlatego wiem, o czym piszę.
Dopowiadając to, o czym już napisałam.
Gdybym była świadkiem czegoś takiego - uwierz, nie powstrzymałabym się od przemocy bezpośredniej w razie konieczności. Nie tłumaczyłabym jednemu, czy drugiemu, że tak nie wolno.
Jednak czym innym jest odpowiadać przemocą na przemoc, która rozgrywa się w naszej obecności, a czym innym to pokrzykiwanie i teksty, które się przewijają przez ten wątek.
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Pt gru 31, 2010 13:10 Re: KOT Z YT II. Kot uratowany, sprawca zlokalizowany,CO DALEJ?

Catnaperka pisze:
Dokładnie!
A ile takich zwierząt pozostaje w domach, NIGDY nie odkrytych bo ich kaci wiedzą, że będą bezkarni.


Dlatego nie można pozwolić by ktoś mówił JEDEN KOT , JEDEN FILM

To nie był wybryk! To było nagranie codzienności. Filmów JEST KILKA o czym zapewniał sam "autor", oglądaliśmy(Te osoby co dały radę :() DRUGĄ CZĘŚĆ. Gdyby nie reakcja internautów i policji Te "filmy" trwałyby tyle co moda na sukces !

Czy mogę wymierzyć niższą karę że przyszły morderca został w ostatnim momencie powstrzymany?

Nie.

1. Maltretowanie.
2. Namawianie do maltretowani
3. Osoba małoletnia (3 latek)-najbliższa "rodzina" zwyrodnialca została katem
4. Widać na filmie że gnomowi to sprawia przyjemność, nie klocki/zabawki tylko rzucanie kotem.

To się niczym nie rózni od zabrania zwierząt z rzeźni. 4 koty i 3 psy (czasem wersje ze 3 koty i 4 psy)

Czy w mieszkaniu są osobne kuwety dla każdego kota? Czy psy były wyprowadzane regularnie?

Ta nora wychowała 15 letniego zwyrodnialca który nauczył swojego 3 letniego gnoma maltretowania zwierząt.
Czy ktoś widzi jakieś czynniki łagodzące ? :lol: :lol: :lol:
Pamiętaj będąc na forum miau.pl gdy nie masz 8000 postów, nie przygarnąłeś więcej niż 5 zwierząt a przede wszystkim gdy nie pracowałeś w TOZ jesteś nikim dla gwiazdorskiej forumowej Elyty wzajemnej adoracji

szokoloko

 
Posty: 117
Od: Czw gru 30, 2010 22:55

Post » Pt gru 31, 2010 13:11 Re: KOT Z YT II. Czy ocalony kot to ten z filmu????

anna57 pisze: Może nie galopuj tak.
Poczytaj, co Agn robi dla kotów codziennie, a potem pomyśl i wyciągnij wnioski może...
Myślenie nie boli :evil:

zrozum proszę: niezależnie od tego, co kto robi dla świata, zwierząt i ludzi, po prostu nie wypada używać pewnego tonu wobec swoich oponentów w tzw. normalnej dyskusji. Niezależnie od tego, ile zrobiła ta dziewczyna, nie podobał mi się jej ton. Pomaganie innym nie usprawiedliwia niegrzecznego zachowania.
czy możemy zakończyć temat? jest zupełnie zbędny w tym momencie.

edit:
aha, i żeby nie było wątpliwości:
Pannę Wyrywną wrzuciłam sobie do ignorowanych, więc jak dla mnie może odtąd pisać na Berdyczów, nie zamierzam się tutaj ani nigdzie kłócić z kimś, kto nie rozpoznałby grzeczności nawet jakby wypadła z krzaków i wrzasnęła "bu!!".
Ostatnio edytowano Pt gru 31, 2010 13:34 przez KotkaWodna, łącznie edytowano 1 raz
KotkaWodna
 

Post » Pt gru 31, 2010 13:11 Re: KOT Z YT II. Czy ocalony kot to ten z filmu????

piegusek pisze:
zunia pisze:Moja odpowiedź jest całkowicie wolna od uprzedzeń politycznych, ale czy Wy na prawdę wierzycie, że pan Jarosław Kaczyński interesuje się losem innych zwierząt, bo to że ma jednego swojego prywatnego kota o tym nie przesądza. Zawsze będę myśleć o nim jako o człowieku, który pozwolił aby kotem od swojego ś.p. brata zaopiekowali się obcy ludzie. Czy tak postępuje miłośnik zwierząt, wątpię :?


Ja słyszałam, że ś.p. Kaczyńscy mieli psa, a nie kota.



Mieli dwa koty i dwa psy. W momencie ich śmierci żył jeszcze kot Rudolf (adoptowany z Palucha) i suczka Molly - znaleziona na stacji benzynowej. Ani tej .... córeczki, ani tego ... braciszka prezydenta zwierzaki nie interesowały i zostały przygarnięte przez pracowników Pałacu. Tyle w temacie sensowności pisania do J.K.
Obrazek
Devon, Gizmo i Dzidzia

Jowita

 
Posty: 6875
Od: Wto paź 19, 2004 19:35
Lokalizacja: Warszawa - Mokotów

Post » Pt gru 31, 2010 13:13 Re: KOT Z YT II. Czy ocalony kot to ten z filmu????

piegusek pisze:
zunia pisze:Moja odpowiedź jest całkowicie wolna od uprzedzeń politycznych, ale czy Wy na prawdę wierzycie, że pan Jarosław Kaczyński interesuje się losem innych zwierząt, bo to że ma jednego swojego prywatnego kota o tym nie przesądza. Zawsze będę myśleć o nim jako o człowieku, który pozwolił aby kotem od swojego ś.p. brata zaopiekowali się obcy ludzie. Czy tak postępuje miłośnik zwierząt, wątpię :?


Ja słyszałam, że ś.p. Kaczyńscy mieli psa, a nie kota.


Kota też mieli, ale podobno Alik Jarosława nie toleruje innych kotów.
Obrazek

Morela80

 
Posty: 1885
Od: Śro gru 14, 2005 15:51
Lokalizacja: Warszawa/Otwock

Post » Pt gru 31, 2010 13:13 Re: KOT Z YT II. Czy ocalony kot to ten z filmu????

kasia86 pisze:
:?: :?: :?:


Na tym filmie jest dużo przebłysków swiatła, wiec wydaje sie jakby kocio miał sporo białego. W innych ujeciach to białe znika.
Ale kotek z lecznicy tez ma biały pyszczek

Obrazek
Pipsi ♡ 24 marca 2016 [']

Pipsi

Avatar użytkownika
 
Posty: 4289
Od: Pon paź 16, 2006 11:10
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt gru 31, 2010 13:15 Re: KOT Z YT II. Czy ocalony kot to ten z filmu????

Morela80 pisze:
piegusek pisze:
zunia pisze:Moja odpowiedź jest całkowicie wolna od uprzedzeń politycznych, ale czy Wy na prawdę wierzycie, że pan Jarosław Kaczyński interesuje się losem innych zwierząt, bo to że ma jednego swojego prywatnego kota o tym nie przesądza. Zawsze będę myśleć o nim jako o człowieku, który pozwolił aby kotem od swojego ś.p. brata zaopiekowali się obcy ludzie. Czy tak postępuje miłośnik zwierząt, wątpię :?


Ja słyszałam, że ś.p. Kaczyńscy mieli psa, a nie kota.


Kota też mieli, ale podobno Alik Jarosława nie toleruje innych kotów.


Mieli i to i to :)

A Alik mały zazdrośnik :P :kotek:

blair witch

 
Posty: 3
Od: Pt gru 31, 2010 12:10

Post » Pt gru 31, 2010 13:15 Re: KOT Z YT II. Czy ocalony kot to ten z filmu????

PcimOlki pisze:W sumie niegłupie. Dowiedziono związku znęcania się nad zwięrzętami ze znęcaniem się nad ludźmi. Też wolałbym aby takie jednostki były eliminowane z ogólnodostepnego otoczenia, bo w rzeczywistości w "resocjalizację" wątpię i zgadzam się linią o manipulacji i pełnej świadomości gnoja. Stanowi zagrożenie dla społeczeństwa i należy go izolować na czas nieokreślony - być może dożywotnio.


1. Skoro chce iść linią obrony że NIE BYŁ ŚWIADOMY :lol: to dla mnie jest to jednoznaczne że jest on nie poczytalny i powinien wylądować w psychiatryku jak inni przestępcy którzy ze względu na nie poczytalnośc ląduja w psychiatryku/kaftanik itd a nie w wiezieniu. Wpis do papierów że jest psychiczny-znecanie sie nad zwierzetami(zobaczymy jak pracodawcy zareagują w przyszlosci)

2. Będzie przebywał w zakladzie dopóki sobie nie przypomni :lol:/uświadomi że jednak wiedział co robił i zostanie osądzony jako osoba dorosła.

Proste :evil:
Pamiętaj będąc na forum miau.pl gdy nie masz 8000 postów, nie przygarnąłeś więcej niż 5 zwierząt a przede wszystkim gdy nie pracowałeś w TOZ jesteś nikim dla gwiazdorskiej forumowej Elyty wzajemnej adoracji

szokoloko

 
Posty: 117
Od: Czw gru 30, 2010 22:55

Post » Pt gru 31, 2010 13:16 Re: KOT Z YT II. Czy ocalony kot to ten z filmu????

Jowita pisze:
piegusek pisze:
zunia pisze:Moja odpowiedź jest całkowicie wolna od uprzedzeń politycznych, ale czy Wy na prawdę wierzycie, że pan Jarosław Kaczyński interesuje się losem innych zwierząt, bo to że ma jednego swojego prywatnego kota o tym nie przesądza. Zawsze będę myśleć o nim jako o człowieku, który pozwolił aby kotem od swojego ś.p. brata zaopiekowali się obcy ludzie. Czy tak postępuje miłośnik zwierząt, wątpię :?


Ja słyszałam, że ś.p. Kaczyńscy mieli psa, a nie kota.



Mieli dwa koty i dwa psy. W momencie ich śmierci żył jeszcze kot Rudolf (adoptowany z Palucha) i suczka Molly - znaleziona na stacji benzynowej. Ani tej .... córeczki, ani tego ... braciszka prezydenta zwierzaki nie interesowały i zostały przygarnięte przez pracowników Pałacu. Tyle w temacie sensowności pisania do J.K.

Warto to pamiętać.
Córeczka pieniądze wzięła z ubezpieczenia, a co, zwierząt nie.
Anna i tylko cztery koty :(

anna57

Avatar użytkownika
 
Posty: 13052
Od: Wto kwi 27, 2004 10:24
Lokalizacja: Poznań

Post » Pt gru 31, 2010 13:18 Re: KOT Z YT II. Czy ocalony kot to ten z filmu???? Linki post 1

machnęłam taki text, jeśli komuś coś z niego się przyda, to proszę się częstować, jeśli to coś warte.
Ciężko było zaciąć zęby i nie popuścić emocjom, ale niestety, trzeba "krakać jak i one", ze zacytuję fragment przysłowia, żeby być może przebić się z jakimś efektem w szerszą i bardziej władną konkretnych działań część społeczeństwa :-/

"Szanowni Państwo!!
Zwracam się do Państwa z ogromną i szalenie ważną prośbą w sprawie, która od kilku dni bulwersuje tysiące internautów i nie tylko ich - chodzi o przerażający film zawierający sceny torturowania młodego kotka przez trzyletnie dziecko - film ten nakręcił Z PREMEDYTACJĄ, co widać po zapowiedziach zamieszczonych na początku, nastolatek z Krakowa, a następnie zamieścił go w sieci internetowej w serwisie "you tube".
Obecnie sprawca czynu, po przesłuchaniu przez policję, powrócił do domu rodzinnego, natomiast odebranymi tej rodzinie zwierzętami zajmuje się schronisko w Krakowie - zwierzętami, ponieważ z tego domu udręki zostały zabrane w sumie jeszcze trzy inne koty i dwa psy. Ich stan psychiczny lekarze weterynarii określają jako bardzo zły, co więcej, padają z ich ust słowa, że tak zastraszonych i zmaltretowanych psychicznie zwierząt jeszcze nie widzieli. Również oglądający to przerażające widowisko psychologowie, a więc osoby niejako zahartowane w styczności z drastycznymi scenami czy wydarzeniami, są zszokowani brutalnością scen. Przypominam: ten film wyreżyserował nastolatek, a działało w nim dziecko!!
Biorąc pod uwagę, że nastolatek, który wyreżyserował i nakręcił ten przerażający film doskonale wiedział, że męczone w nim zwierzątko cierpi - bardzo prosimy o dołożenie wszelkich starań, aby ta sprawa "nie rozeszła się po kościach", tj aby zostały wykorzystane wszelkie dostępne w polskim prawie środki i możliwości ukarania tego młodego człowieka. To nie jest już malutkie dziecko o mentalności, która nie odróżnia zła od dobra, tylko częściowo ukształtowana osobowość, która znalazła upodobanie i komizm w zadawaniu bólu i cierpienia żywej, słabszej od siebie istocie. Dodatkowo do tej koszmarnej "zabawy" wciągnęła młodszego brata.
Ironia i cynizm słów widniejących na początku filmu, czyli "chciałbym powiedzieć, że podczas kręcenia tego filmu żaden kot nie ucierpiał.. no właśnie, chciałbym ;).." wskazuje wyraźnie na to, że dla tego nastolatka to była świadoma zabawa kosztem cierpień zwierzęcia. Nie pozwólmy, by zastosowano w tym przypadku jakąkolwiek taryfę ulgową dla tego sprawcy: niech ta sprawa stanie się precedensem, od którego pójdą dalsze zmiany na lepsze w ustawie o ochronie praw zwierząt, ale takie zmiany, które nie będą li i jedynie martwym prawem.
Bardzo proszę o przyłączenie się do tego apelu, aby sprawca tego obrzydliwego czynu naprawdę odczuł prawne skutki swojego działania. Sąd ma możliwość skazać tego młodego człowieka na szereg restrykcji/sankcji, takich jak np. praca na cele społeczne, dokładny nadzór kuratorski, który powinien chyba także objąć całą rodzinę, skoro zaistniała w niej tak rażąca patologia. Dobrze byłoby także, gdyby zaistniała w tym przypadku również fachowa i skrupulatna opieka psychologa specjalizującego się w resocjalizacji takich przypadków.
Bardzo gorąco apeluję: nie pozwólmy, by sprawę umorzono z tytułu niskiej szkodliwości społecznej - odebranie życia czy zdrowia żywej, czującej istocie w żadnym wypadku nie kwalifikuje się jako "niska szkodliwość".
z poważaniem....

nada się coś takiego?
KotkaWodna
 

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], kasiek1510 i 70 gości