Niepełnosprytny Maniuś i gruby Stefan nowe fotki str 54 :)

no i co teraz?? może poszukać w innym sklepie tego samego modelu?? albo poczekac az oni beda mieli na stanie?
ja nie lubie czekac, straszny niecierpliwiec jestem.

Już zamówiłam inny, niestety nie mogłam znaleźć takiego samego modelu, ale znalazłam bardzo podobny. Ktoś ma doświadczenia z Zooplusem? Długo trzeba czekać na paczkę, ktoś wie?

ja mam doświadczenia z zooplusem, a konkretnie 5- bo tyle razy u nich zamawiałam

:) generalnie idzie sprawnie, choc zdarzyło mi sie kilka ( tak, kilka!! jak na 5 zamowien) wpadek... ale w sumie nie zamawiam nigdzie indziej niz w zooplusie.
ale nie ma co sie martwic... a jaki drapak zamowilas??

ja ci juz pokazywalam mojego olbrzyma

sliver_87 pisze:my mamy ten drapak, właśnie z zooplusa : http://www.zooplus.pl/shop/koty/drapaki ... 0_cm/77493
Ale dokonaliśmy kilku zmian, a mianowicie- zrobiliśmy jakby lustrzane odbicie z niego, wystarczyło jedną dzire wywiercić w spodzie i szło poprzekładac oraz najwyższa półka z tubą poszła na sam doł, a ta z dołu poszła w miejsce najwyższej. i jest drapak użytkowany, tylko zastanawiam się jak długo on wytrzyma, bo to co nasze skarbeczki z nim wyprawiają to o ból głowy mnie przyprawia ale jest dobry. nie narzekam choć marzy się już inny, ale to kiedys tam...

http://www.zooplus.pl/shop/koty/drapaki ... 0_cm/83316
trochę duży :oops:

, ale nie długo się przeprowadzamy do większego mieszkania :mrgreen:

ładny drapaczek

ta łapka niezła

powodzenia w przeprowadzce!!

Miss pisze:Powoli, a wręcz bardzo powoli rozglądamy się za kotem, konkretnie Bengalem.
W grę wchodzą hodowle z Belgii, Holandii i Niemiec, ale blisko granicy (BE&NL).
Nawiązałam już kontakt z kilkoma hodowlami. Znalazłam prześliczne kocięta. Zależy mi bardzo na tym, żeby kot pochodził z małej hodowli, a nie z produkcji taśmowej. Już sam fakt wydania tylu pieniędzy na KUPNO kota uważam za coś niestsownego, chodź na swoich kotach nie oszczędzam.
Otwarcie pytam hodowców z którymi mailuję ile mają miotów rocznie, możecie się obrażać, ale uważam za wstrętne rozmnażanie kotów dla zysku, staram się znaleźć pasjonata rasy.
I teraz taka uwaga:
Na stronie hodowli którą najpoważniej bierzemy pod uwagę jest info, że jest to mała rodzinna hodowla i mają tylko jeden miot rocznie, przy czym w galerii są 2 mioty z tego roku. Zadałam pytanie jak zatem jest, na co hodowczyni odpowiedziała, że jej hobby się rozrasta i jednak planuje ok 3 miotów rocznie ...

Olać czy uznać, że to zupełnie normalne i kociaka zakupić?

przez przypadek trafiłam

:)
bengale są piękne

miałam styczność z jedną kotką, cudowna... urocza..
Wiem, dokładne co przeżywasz, bo my oba "rodowodowe"m wyśledzone i ciężko wybierane koty mamy. Na których równiez nie oszczedzamy, wlasnie dosłownie przed chwila gadałam o tym z M.oim, że wybulić sporo pieniędzy za kota to jedno, ale trzeba potem jeszcze sie nim zaopiekowac, dlatego na nich nie oszczedzamy a raczej na sobie:P:P
ale tak, to czasem nieprzyzwoita kasa- ale pomysl, ze ta kase ktora my placimy hodowca "wsadził" w tego kociaka, by był zdrowy, zadbany, ukochany dopieszczony. i by mial szanse trafic do kogos takiego jak MY. bo skoro nie zal wydac na raz taka kase, to nie zal bedzie kupic dobre jedzenie, zabawki i dbac o zdorowie..
mam nadzieje, ze rozumiesz o co mi chodzi

:):)

p.s. przepraszam, ze sie wepchalam z tym na watek manka i stefcia.

Bengal jest moim i teżeta ogromnym marzeniem.
Co prawda teżet ma podejście pt. "Z kupowaniem kota jest jak z chodzeniem do burdelu, po co płacić za coś co można mieć za darmo|" :mrgreen:

, ale jak widzi jakieś filmiki z Bengalami to oczy mu błyszczą. Mam jednak ogromne wyrzuty sumienia. To jest chyba jedna z droższych ras, a na świecie jest wiele potrzebujących kotów, ale coś mi serce podpowiada, że na 3cim kocie się u nas nie skończy

Dlatego najbardziej zależy mi na tym żeby był to kot z małej, domowej hodowli, a nie z miejsca gdzie produkuje się koty. Nie wiem też kiedy to będzie (dokocenie). Teżet mówi, żeby się jeszcze wstrzymać (jest na etapie rozkręcania firmy), ale można powiedzieć, że jesteśmy już zdecydowani.
Jest jeszcze taka sprawa, że jeśli do tego czasu ktoś nam kota podrzuci, znajdę go w parku czy w rowie przy drodze, to to znalezisko będzie miało pierwszeństwo. Wiemy, że chcemy trzeciego kota, marzymy o Bangalu, zobaczymy co przyniesie następne kilka miesięcy.
Ja już specjalne subkonto oszczędnościowe otworzyłam

Edit: to jest Cooper, tegoroczny zwycięzca czegoś tam, nie znam się :oops:

Piękny ten Cooper... ach. Ja też z miła chęcią 3 . już wspominałam nawet.

ale to KIEDYŚ GDZIEŚ ZA ILEŚ

ja tez mialam wyrzuty poczatkowo, ze tyle bidy a ja rasowce. ale to bylo marzenie. i moglam spelnic. i nie zaluje. a bidy wspierac sie staram nie biorac do siebie.

ahaha tż oszalał :mrgreen:

Ja bym chyba jednak wolała kicię, a on kocura. W końcu mówi: - No to kotkę i kocura! :mrgreen:

Myślałam, że żartuje, a on nagle:
- o kurde, cztery koty, niezły będzie sajgon!

http://www.google.com/images?client=saf ... 23&bih=393
jak kiedyś kupię coś takiego to mnie zastrzelcie

No co, prawdziwa kocia mama :ryk:

Fajne masz koteusze. Moje po kilku próbach spacerów mają kategorię: Domator Absolutny. Podziwiają przyrodę tylko przez okno. Na zewnątrz bardzo się bały moje tchórzyki.

heh smiejecie sie z tych wozkow. ja bym kota w to nie zapakowala. ale jak bylismy z Bombilla na wystawie, to była babka, ktora miala cos takiego i caly wystawowy sprzet plus koty byly w to zapakowane, a ona tylko pchala wozeczek

:):)

joanina pisze:No co, prawdziwa kocia mama

Fajne masz koteusze. Moje po kilku próbach spacerów mają kategorię: Domator Absolutny. Podziwiają przyrodę tylko przez okno. Na zewnątrz bardzo się bały moje tchórzyki.

Moje uwielbijają :1luvu:

Stefan od małego wie o co kaman więc na spokojnie sobie zwiedza, a Manio dostaje takie szału, że aż chce się po hycla zadzwonić :mrgreen:

Biega jak opętany! Tylko pióra z kaczek i kur latają

Zresztą są fotki na 33 chyba stronie

Ciężko się chodzi do weta z dwoma kotami w transporterach na piechotę. Myślałam o doczepieniu jakiś kółek do Pet Cargo, ale pchanie przed sobą wózeczka z kotem to już chyba z deczka przesada :mrgreen:

Miss pisze:
Ciężko się chodzi do weta z dwoma kotami w transporterach na piechotę. Myślałam o doczepieniu jakiś kółek do Pet Cargo, ale pchanie przed sobą wózeczka z kotem to już chyba z deczka przesada

zreszta drgania wozeczka moga bardzo kota wkurzac...

na zooplusie drapaki w promocji... moj o 50 zl taniej niz zamawialam

Niepełnosprytny Maniuś i gruby Stefan nowe fotki str 54 :)

Kto przegląda forum