Iwonko, testy warto będzie zrobić - ale to później.
Narazie musi dojść nasz bohater do siebie.
Metoda PCR na pewno jest wiarygodniejsza, tylko to ze szpiku się robi.
A wiem od moich wetów, że pobiera się szpik w narkozie.
Więc nawet z tego powodu nie ma jak teraz.
Gibutkowa, ja 2 lata temu przeżyłam szok, kiedy u Psotusia ['] wyszedł FelV.
Przekonali mnie w poprzedniej lecznicy (już tam nie chodzę), żeby zrobić w labie, bo taniej.
A potem okazało się, że i tak 50 zeta doliczyli, więc niewiele taniej to wyszło.
Tylko efekt był taki, że zamiast następnego dnia najdalej, wynik miałam po czterech
Przez ten czas mało nie osiwiałam. Jak w końcu usłyszałam, że pozostałe ujemne, mało nie fiknęłam.