Www u Emila i Lilly-nadajemy do woli! Czekamy na "cus"

Aaa, pawia :-)

bo się grubo zastanowiłam, jak to jest, że masz ptaka :ryk:

Masz migreny zapachowe?

Takich zapachow ja tez nie lubie i w aucie zadnego nie mam. Ale w domu lubie od czasu do czasu. Ok, na toalecie mam i takie psikajace cudo i zapalki, ale to nie to samo.

Wiecie ze wanilia glod hamuje?

Nie mówcie o wanilii, bo dostaję torsji na samą myśl. BLEEEEE.
Mój TZ w aucie swoim zawsze miał zapach waniliowy, taką choineczkę wiszącą, albo we flakoniku. Jak pojechali z synem do Torunia, to w połowie drogi młodego tak łeb nap....ł że przez okno wywalił. Cór była jeszcze mała i rzygała na dystansie 40 km. Za każdym razem, jak wsiadalliśmy do jego auta na wstepie wyp.....ło się zapaszek. Więc wpadł na pomysł i kupił sobie wanilię w aerozolu

. Zaprzestaliśmy jeżdżenia z nim i jeździliśmy moim autem, a młoda jak wsiadała to mówiła no, wreszcie normalnie benzyną śmierdzi :mrgreen:

Czyli mnie rozumiesz :piwa:

Podobne objawy wywołuja u mnie świece zapachowe [wszystko jedno czym perfumowane] a juz kadzidełka to .. bez komentarza.
Moja Mam smażyła ostatnio rybkę i chciała po wywietrzeniu okadzic troche chałupę - prawie sie na mnie obraziła, że mam fanaberie jak "stara panna" ale jak się zaczęłam ksztusić po kwadransie to zdanie zmieniła

Nie wchodzę też do perfumerii i tylko jeden sklep Rossmana jest dla mnie wystarczająco wentylowany

Przyznaję, żo to dość utrudnia życie

Kadzidełka nie - my mamy księgową i jak zapoda kadzidełko, to wszystkich łby bolą :evil:

Ale np. wanilię bardzo lubię :oops:

A moja koleżanka dobra ma właśnie migreny zapachowe: wanilia, kokos, duszące jakieś perfumy, lakiery do włosó, farby to wiem, co to znaczy. Ja generalnie jestem zapachowcem, żyję zapachami i lubię je, mam na ich tle skojarzenia, przypominaja mi sie historie różne jak czegoś powącham, nawet w snach zdarza mi się czuć zapachy. Może dlaego ja takiej paniki i histerii dostaję, jak mi sie ta moja alergia - nie alergia włącza, albo jak mam paskudny, ropny (przepraszam) katar - moja koleżanka po uporczywych, nieleczonych katarach straciła węch :-(

A ja bym chyba oszalała, jakbym węchu nie miała. Ale ten zmysł nie zawsze przyjemny bo czuje się też brzydkie zapachy :-)

AYO pisze:ale wyprysłam z niej w połowie trasy celem uwolnienia ptaka

Że jak?

To AYO ma ptaka? :roll:

A perfumerii też nie lubię, mdli mnie

Puść pan pawia - nie męcz ptaka !

AYO - co to było? Było coś takiego ale co?
:ryk:

To z jakiegoś kawału - usamodzielniło sie i kursuje jako taki greps :twisted:

U nas sie tez modli do Sw. Jörg, albo ma sie kaszel w kostke... Apetyczne to nie jest, bo mi sie zwraca na sama mysl.

AYO, ptaki, no świetne gadki przed południem :mrgreen:

Współczuję perturbacji zapachowych. Ja podobnie jak Józefina żyję zapachami. Uwielbiam niektóre, inne odtrącam. Ostatnio mam fioła na punkcie różanych wersji, ale tych naturalnych z prawdziwego suszu róż herbacianych. Ma saszetkę w torebce, w samochodzie, w domu :mrgreen:

Saszetki genialne z Rossmana :wink:

Zapachy bywaja bardzo namiętne :mrgreen:

Dorotka, pewnie jakies wirusisko się do białego przypałetało. Pilnuj ogonków :ok:

Ja przy takich akcjam wkraczam se scanomune :wink:

AYO pisze:Puść pan pawia - nie męcz ptaka !

O matko, popuszczę zaraz :mrgreen:

Też lubie płatki róż suszone :oops:

jozefina1970 pisze:Też lubie płatki róż suszone

szczególnie z tych aromatycznych róż herbacianych mmmm .....

Dostawy beta-glucanu brak w internetowym sklepie, gdzie znalazlam dosc tanio i teraz czekam. :-(

Jeszcze pare minut i dobije moja "kolezanke" z pracy. :evil:

Istnieje w ogule inny wyraz na to? Za kolezanke to ja uwazam kogos, kogo lubie.

Www u Emila i Lilly-nadajemy do woli! Czekamy na "cus"

Kto przegląda forum