swiat wedlug ludwiczka!! jestem juz duzy! str 20 :D

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw lip 08, 2004 15:00

Śliczne maleńkie biedactwo! Kciuki za szybciutki powrót do zdrowia...
Pozdrawiam,
Nuśka & Romeros

Nuśka

 
Posty: 1957
Od: Wto gru 16, 2003 0:23
Lokalizacja: Krakow

Post » Czw lip 08, 2004 15:16

lidiya pisze:biedak jeszcze jest w narkozowym amoku, ale placze glosno... chyba go boli... :(


Raczej tak :( Operacje oczu są bolesne. Co prawda mogę się opierać tylko na doświadczeniu z opercją ludziego oka (u syna jak był mały) ale dobrze pamietam jak bardzo po operacji go bolało. Szalał na łóżeczku. A usunięcie oczka to też naruszenie przecież wszystkich nerwów około ocznych (czy jak to się nazywa). Nie dali Ci czegoś przeciwbólowego dla słoneczka?

Nelly

Avatar użytkownika
 
Posty: 19847
Od: Nie lut 10, 2002 9:36
Lokalizacja: Poznań

Post » Czw lip 08, 2004 17:20

Biedny Ludwiś :cry: Myślimy o was mocno i cieplutko. Pewnie go boli ale to juz ostatnie bole, przy tobie bedzie bezpiczny i szczęśliwy. Ucałuj go i wymiziaj delikatnie.
Cos p/bolwego pewnie by sie przydało, przecież i tak nie będzie za bardzo szalał bo jest wystraszony no i ty go pilnujesz przecież a poco ma cierpieć :(
Zyczymy mu szybkiego powrotu do zdrówka a tobie wiele siły
"NiechodziOToByCzłowiekMiałKota,TylkoByKotMiałCzłowieka"
Obrazek

RyuChanek i Betix

 
Posty: 2807
Od: Śro lis 05, 2003 11:48
Lokalizacja: Radzionków/Rojca- k/Bytomia- Śląsk

Post » Czw lip 08, 2004 17:26

Biedactwo, takie duze ciecie :cry: Niech sie goi i nie boli, masz cos p.bolowego dla niego?
Malgorzata,
Wieslaw, Matylda, Bazyli za TM, Rozalia, Kazio,Iwan i mala Klara
Obrazek

Malgorzata

 
Posty: 3775
Od: Sob lip 12, 2003 20:09
Lokalizacja: Piaseczno

Post » Czw lip 08, 2004 17:30

:ok: :ok: za zdrówko Ludwinia!Jest niesamowicie przepięknym kotkiem...Na pewno poradzi sobie w życiu z jednym oczkiem.Może ktos z was to czytał,to historia kotka,któremu usunięto oba oczka:
http://republika.pl/kocia_stronka/krecik.html
Ruja i KazikObrazekObrazek

e-kociczka

 
Posty: 72
Od: Nie cze 06, 2004 18:55
Lokalizacja: Warszawa-Wola

Post » Czw lip 08, 2004 17:32

Niech sie szybko i ladnie goi ! :)

moni_citroni

 
Posty: 6548
Od: Czw sty 23, 2003 19:17
Lokalizacja: Europa ;)

Post » Czw lip 08, 2004 18:07

niech sie szybko goi!
mocno trzymam kciuki

eBuszka

 
Posty: 688
Od: Czw lip 01, 2004 19:42
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw lip 08, 2004 18:41

Bedzie dobrze :)
Jak tylko minie bol pooperacyjny - kocurek od razu odczuje ulge - tak powiekszone oko musialo na pewno mu doskwierac.

Poniewaz sama mialam niedawno kocurka z usuwana galka oczna w domu - wiec z wlasnego doswiadczenia wiem do czego kot jest zdolny zeby sie po rance podrapac - np. do szorowania, mimo kolnierza - rana o wszelkie wystajace kanty.

Pod linkiem http://republika.pl/kocia_stronka/ochrona.html mozesz zobaczyc nasz patent na Krecika :)

Blue

 
Posty: 23915
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

Post » Czw lip 08, 2004 18:46

Biedny mały Ludwiczek.... Serce się kroi jak widzę maluszka...
Będzie dobrze... :ok: Mizianki dla Małego od naszych chłopców :D
Pozdrawiam, Krzysio

Krzysio

 
Posty: 2622
Od: Pt lut 21, 2003 0:59
Lokalizacja: Poznań-Piątkowo

Post » Czw lip 08, 2004 19:15

Biedny, kochany Ludwiczek :cry:
Żeby juz minął ból :(
Obrazek

kordonia

 
Posty: 8759
Od: Czw sty 30, 2003 13:59
Lokalizacja: Elbląg

Post » Czw lip 08, 2004 20:45

szczerze moiwac do tej pory trzesa mi sie rece i trudno mi cokolwiek napisac....
ludwiczek sie przebudzil i wpadl w szal.... tak glosnego miauczenia nie slyszalem chyba nigdy :( usilnie probowal sie drapac po "oczku"... rece mam podrapane do krwi... lidka szybko zadzwonila do weta spytac co w takiej sytuacji robic: czy moznaby mu podac cos przeciwbolowego itp... ale wet powiedzial, ze tak niestety wyglada gojenie... i ze tak po prostu musi byc...
z racji tego, ze ludwiczek jest malutki nie mozna bylo dostac na niego ochraniacza zakladanego na szyjke, zeby nie mogl dosiegnac lapkami do "oczka"... a wlasnorecznie zrobiony zaraz spadal z glowki w wyniku szarpania sie kociaka.... :(
wet powiedzial nam jeszcze, ze ludwiczek mial podana najsilniejsza narkoze jaka mogl dostac jego malutki organizm i ze jgo zachowanie wynika najprawdopodobniej z tego, ze jest w szoku pooperacyjnym i jest wrazliwy na wszystko co sie dzieje dookola.
w zwiazku z tym lidka wziela go do osobnego ciemnego pokoju i (nie chce zapeszac), ale na razie siedzi i cichutko spi....
noc zapowiada sie nieprzespana... bedziemy sie zmieniac przy czuwaniu, albo czuwac razem...
miejmy nadzieje, ze bedzie lepiej... musi byc.... :cry: :cry:
jay orazObrazek

jay

 
Posty: 183
Od: Pon paź 21, 2002 18:25
Lokalizacja: Toruń

Post » Czw lip 08, 2004 20:49

TRZYMAJCIE SIĘ! :1luvu:

Mam nadzieję, że szybko będzie coraz lepiej.

eB.

eBuszka

 
Posty: 688
Od: Czw lip 01, 2004 19:42
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw lip 08, 2004 20:50

Biedne maleństwo i biedni opiekunowie, wyobrażam sobie Wasze nerwy
:(

Ale już jutro powinno być troszkę lepiej, prawda ? Jak mu ślad po narkozie całkiem zniknie... Trzymam kciuki
Obrazek

Bonkreta

 
Posty: 6528
Od: Wto mar 16, 2004 22:22
Lokalizacja: Siemonia (ok. Katowic)

Post » Czw lip 08, 2004 21:00

lidiya pisze:biedak jeszcze jest w narkozowym amoku, ale placze glosno... chyba go boli... :(

Biedactwo
Ale Kissa tez plakala caly wieczor i noc po sterylce, potem przestala

A Ludwiczek dalej jest sliczny :D

Trzymam za szybka rekonwalescencje :ok: :ok: :ok:

ani

 
Posty: 3491
Od: Pon mar 10, 2003 23:31
Lokalizacja: Gdynia

Post » Czw lip 08, 2004 21:11

Trzymajcie się mocno :ok:
Anna i tylko cztery koty :(

anna57

Avatar użytkownika
 
Posty: 13052
Od: Wto kwi 27, 2004 10:24
Lokalizacja: Poznań

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 678 gości