POZNAŃ -byly 3 maluszki, 2 nie zyja,zostal jeden- ma miec DS

Kocie pogawędki

Moderator: Estraven

Post » Śro paź 27, 2010 10:41 Re: POZNAŃ - 2maluszki ZAMARZAJĄ -potrzebna łapanka w srode rano

mircea pisze:
Olinka pisze:Napisała Ania. Kotek stawił się rano na jedzenie, ale ponieważ Ania jest w pracy i nie ma gdzie go przechować, został na dworze i dopiero po godz. 17 Ania znów będzie go łapać. Kurcze, gdybym nie była uziemiona w domu z małą, to chyba bym sama tam pojechała, bo jeśli dziś wieczorem też się nie uda, to co...

Olga, nie masz wrażenia, że ludziom z forum zależy bardziej niż samym zainteresowanym?

Najłatwiej jest narobić rabanu, że kociaki zamarzają, a potem niech je inni wyłapią i wezmą na przetrzymanie.
Wkurza mnie, że nawet ze złapaniem tych kociaków jest taki wieeeeelki problem :?


Pozwoliłam sobie wczoraj wyrazić podobną myśl i dzisiejsza niemoc łapankowa utwierdza mnie w tym przekonaniu :roll:

MartaK

 
Posty: 2327
Od: Sob mar 18, 2006 22:02
Lokalizacja: Łódź / Poznań

Post » Śro paź 27, 2010 10:53 Re: POZNAŃ - 2maluszki ZAMARZAJĄ -potrzebna łapanka w srode rano

mircea pisze:
Olinka pisze:Napisała Ania. Kotek stawił się rano na jedzenie, ale ponieważ Ania jest w pracy i nie ma gdzie go przechować, został na dworze i dopiero po godz. 17 Ania znów będzie go łapać. Kurcze, gdybym nie była uziemiona w domu z małą, to chyba bym sama tam pojechała, bo jeśli dziś wieczorem też się nie uda, to co...

Olga, nie masz wrażenia, że ludziom z forum zależy bardziej niż samym zainteresowanym?

Najłatwiej jest narobić rabanu, że kociaki zamarzają, a potem niech je inni wyłapią i wezmą na przetrzymanie.
Wkurza mnie, że nawet ze złapaniem tych kociaków jest taki wieeeeelki problem :?


Masz rację, czasem mam takie wrażenie, ale nie czepiam się na razie, bo nie wiem jaki jest tryb pracy osoby, z którą koresponduję, czyli Ani. Może Ona naprawdę może zachodzić do kociaka tylko przed rozpoczęciem pracy i po jej zakończeniu. Zdziwiło mnie to, że dzisiaj maluch został złapany, po czym wypuszczony, no ale cóż...

A że się denerwuję, to inna sprawa, zaproponowałam DT w poniedziałek późnym popołudniem, bo myślałam, że sprawa jest niezwykle pilna. Wtedy były jeszcze dwa kocięta. Od razu uprzedziłam, że nie pomogę, jeśli chodzi o łapankę, transport i weta - a zwłaszcza tę pierwszą kontrolną wizytę "zleciłam" innym, bo nie jestem mobilna, przynajmniej do godz. 18. Ciepły kąt i opieka na bieżąco - to wszystko co mogę zaproponować, mam nadzieję, że kociak dziś szczęśliwie do mnie trafi.

Olinka

 
Posty: 11075
Od: Pt wrz 24, 2004 16:21
Lokalizacja: Poznań

Post » Śro paź 27, 2010 11:04 Re: POZNAŃ - 2maluszki ZAMARZAJĄ -potrzebna łapanka w srode rano

Gdyby był problem z przechowaniem od rana, mogłabym go w pracy potrzymać ... i nawet Olince podrzucić popołudniu. Czy osoba dokarmiająca nie mogłaby jakoś podrzucić kociaka do centrum?

Szkoda malucha, jest bardzo zimno :?
Obrazek

Avian

Avatar użytkownika
 
Posty: 27193
Od: Śro lip 05, 2006 13:15
Lokalizacja: Poznań / Luboń

Post » Śro paź 27, 2010 11:13 Re: POZNAŃ - 2maluszki ZAMARZAJĄ -potrzebna łapanka w srode rano

Ja w razie czego też mogę go przetrzymać w pracy. Pracuję w centrum, mogę malucha przejąć np. z Mostu Teatralnego czy gdzie będzie im wygodnie go podrzucić.

MartaK

 
Posty: 2327
Od: Sob mar 18, 2006 22:02
Lokalizacja: Łódź / Poznań

Post » Śro paź 27, 2010 11:24 Re: POZNAŃ - 2maluszki ZAMARZAJĄ -potrzebna łapanka w srode rano

Wiele osób chce pomóc kociakowi, tylko kociaka nie ma...

Pisałam do Ani w sprawie wcześniejszego odłowienia i Waszych propozycji przejęcia kotka, ale nie odpisała. Biorę pod uwagę to, że Ona jest w pracy.

Olinka

 
Posty: 11075
Od: Pt wrz 24, 2004 16:21
Lokalizacja: Poznań

Post » Śro paź 27, 2010 12:02 Re: POZNAŃ - 2maluszki ZAMARZAJĄ -potrzebna łapanka w srode rano

Ja za to dowiedziałam sie właśnie o kolejnych maluszkach ... na Wildzie :(
Jeden już zginął pod kołami ...
Obrazek

Avian

Avatar użytkownika
 
Posty: 27193
Od: Śro lip 05, 2006 13:15
Lokalizacja: Poznań / Luboń

Post » Śro paź 27, 2010 12:11 Re: POZNAŃ - 2maluszki ZAMARZAJĄ -potrzebna łapanka w srode rano

No i po sprawie.

Ania napisała do mnie smsa, że kolega szefa zabiera kotka do domu na stałe i że to świetna wiadomość.

:roll:

Olinka

 
Posty: 11075
Od: Pt wrz 24, 2004 16:21
Lokalizacja: Poznań

Post » Śro paź 27, 2010 12:21 Re: POZNAŃ - 2maluszki ZAMARZAJĄ -potrzebna łapanka w srode rano

To chyba dobrze?
Obrazek

Avian

Avatar użytkownika
 
Posty: 27193
Od: Śro lip 05, 2006 13:15
Lokalizacja: Poznań / Luboń

Post » Śro paź 27, 2010 12:25 Re: POZNAŃ - 2maluszki ZAMARZAJĄ -potrzebna łapanka w srode rano

Szkoda tylko, że nie 2 martwe kocięta wcześniej...

MartaK

 
Posty: 2327
Od: Sob mar 18, 2006 22:02
Lokalizacja: Łódź / Poznań

Post » Śro paź 27, 2010 12:31 Re: POZNAŃ - 2maluszki ZAMARZAJĄ -potrzebna łapanka w srode rano

Avian pisze:To chyba dobrze?


Dobrze, dobrze, mam nadzieję, że kolega szefa nie zmieni zdania, w tym domu mieszka już pies.

A oczami przewróciłam tak ogólnie, no i szkoda mi tych dwóch pozostałych kociąt, bo im nawet nie dano szansy...

Olinka

 
Posty: 11075
Od: Pt wrz 24, 2004 16:21
Lokalizacja: Poznań

Post » Śro paź 27, 2010 13:05 Re: POZNAŃ - 2maluszki ZAMARZAJĄ -potrzebna łapanka w srode rano

Witam. Jestem ową "Ania" która tak niemilło została przyjęta na forum.
Przykro jest jak człowiek tak bardzo się stara pomóc a tak źle jest oceniany.
Obok mojej firmy, w krzakach zauważyłam malusieńskie kotki bez matki, jednego znalazłam następnego dnia nieżywego, drugiego widziałam tylko jeden raz a trzeciemu staram się pomóc.
Zrobiłam kotkowi domek, karmiłam, szukałam domu wśród znajomych....
Kotka widziałam tylko z daleka, jego rodzice to dzikie koty których obok mojego miejsca pracy jest pełno. Nigdy nie udało mi się go złapać! Chyba rzeczywiście nikt nie bierze pod uwagę tego, że jestem w pracy, nie mam mozliwości odpisać na każdego maila od razy... A w czasie pracy nie mogę po prostu wyjść z biura. Ale od razu po pracy z mężem szukałam maluchów.Pochowały się, nie miauczały, zupełna cisza... Dzisiaj pierwszy raz kotek podszedł dość blisko. Dałam mu jeść i poszłam do pracy. Kotek jest teraz bezpieczny, jest obok biura ochrony (niestety na dworze) skąd nie ma drogi ucieczki , od czasu do czasu patrzę przez okno i widzę go. Jeszcze tylko parę godzin i będzie mieć normalny, ciepły dom :D
Widzę, że bardzo łatwo oceniać ludzi, którzy chcą pomóc...
Ania

acz

 
Posty: 2
Od: Śro paź 27, 2010 12:20

Post » Śro paź 27, 2010 13:15 Re: POZNAŃ - 2maluszki ZAMARZAJĄ -potrzebna łapanka w srode rano

Cześć Aniu

Ja brałam pod uwagę to, że jesteś w pracy, dlatego pisałam do Ciebie maile nie tak natrętnie, jak miałam ochotę :wink: i sądziłam też, że z biura nie możesz tak sobie wychodzić. A wszelkie ewentualnie niemiłe rzeczy pisane w tym wątku, brały się z niedomówień. Wiele osób starało się pomóc, ale wiedzę miałyśmy dosyć szczątkową, a wtedy wyobraźnia pracuje.

Ja zresztą początkowo byłam zaskoczona takim, a nie innym zakończeniem sprawy, ale jeśli piszesz, że będzie dobrze, to ja wierzę, że będzie.

:ok: :D

Olinka

 
Posty: 11075
Od: Pt wrz 24, 2004 16:21
Lokalizacja: Poznań

Post » Śro paź 27, 2010 13:41 Re: POZNAŃ - 2maluszki ZAMARZAJĄ -potrzebna łapanka w srode rano

No to pozostało już tylko mocno trzymać kciuki!!!! :ok: :ok: :ok: :) :) :)
Problem to okazja w przebraniu.

KMagda

 
Posty: 3156
Od: Śro kwi 28, 2010 10:36
Lokalizacja: Poznań

Post » Śro paź 27, 2010 14:05 Re: POZNAŃ - 2maluszki ZAMARZAJĄ -potrzebna łapanka w srode rano

acz pisze:Chyba rzeczywiście nikt nie bierze pod uwagę tego, że jestem w pracy, nie mam mozliwości odpisać na każdego maila od razy... A w czasie pracy nie mogę po prostu wyjść z biura.(...) Widzę, że bardzo łatwo oceniać ludzi, którzy chcą pomóc..


A ja widzę, że każdy czyta to, co chce przeczytać.
Jakoś nie zauważyłam, żeby Olga choć słowem w ten sposób oceniła ciebie i całą sytuację - wręcz odwrotnie, zachowała dużo umiaru i cierpliwości.

Natomiast podnoszenie rabanu, że sprawa jest bardzo pilna, stawianie na nogi kilku osób, które się zadeklarowały do pomocy, a potem przez trzy dni łapanie kociaka, to nie jest - IMO - poważne zachowanie i przy tym będę obstawała.
"Idiotów jest niewielu, ale są tak sprytnie rozstawieni, że trafiasz na nich na każdym kroku."

mircea

 
Posty: 22005
Od: Śro lip 13, 2005 0:59
Lokalizacja: Poznań

Post » Śro paź 27, 2010 14:31 Re: POZNAŃ - 2maluszki ZAMARZAJĄ -potrzebna łapanka w srode rano

Raban podniosłam ja. I ja założyłam wątek. Za co przepraszam.
Uznałam, że sprawa jest pilna, bo noce zimne, bo kotek umarł, bo współpracownicy koleżanki rozważają oddanie maluszków do schroniska, które byłoby dla nich wyrokiem.

Jeśli mieszkałabym w Poznaniu sama zajęłabym się tą sprawą. Nie mieszkam w Poznaniu, Jedyne co byłam w stanie zrobić to zasygnalizować na forum, podaż kontakt do Ani na PW.

Jeżeli bym tego nie zrobiła, wyrzucałabym sobie, że olałam sprawę.

AprilRain

 
Posty: 2330
Od: Czw lip 02, 2009 20:04
Lokalizacja: Konin

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: bpolinski33, Daniel1988, Google [Bot] i 62 gości