mircea pisze:Olinka pisze:Napisała Ania. Kotek stawił się rano na jedzenie, ale ponieważ Ania jest w pracy i nie ma gdzie go przechować, został na dworze i dopiero po godz. 17 Ania znów będzie go łapać. Kurcze, gdybym nie była uziemiona w domu z małą, to chyba bym sama tam pojechała, bo jeśli dziś wieczorem też się nie uda, to co...
Olga, nie masz wrażenia, że ludziom z forum zależy bardziej niż samym zainteresowanym?
Najłatwiej jest narobić rabanu, że kociaki zamarzają, a potem niech je inni wyłapią i wezmą na przetrzymanie.
Wkurza mnie, że nawet ze złapaniem tych kociaków jest taki wieeeeelki problem
Pozwoliłam sobie wczoraj wyrazić podobną myśl i dzisiejsza niemoc łapankowa utwierdza mnie w tym przekonaniu



