Moderator: Estraven
. I jak pachniało - stado zazdrosnych PaJDotków wraz z moją rezydentką porzuciło swoje miski i ustawiło się dookoła Szansy, patrząc uważnie na każdy jej kęs. Po krótkiej konsultacji z Czarną Panną dałam im po odrobince do miseczek, jak widać nawet trochę sosiku poprawiło smakowitość codziennego posiłku, a Fanfi miała więcej spokoju przy jedzeniu. Gdy tylko skończyła, schowała się pod stół, to jej standardowe miejsce do chowania się przed chitofosem (dostaje go z wodą ze strzykawki, bo nie ma przysmaku, z którego nie zrezygnowałaby, gdyby czegokolwiek jej do niego dosypać - poza tym odkryłam jakiś czas temu, że dodawanie jej leków - poza olejem z wiesiołka - do karmy owocuje tylko jej podejrzliwością wobec jedzenia, a w konsekwencji - brakiem apetytu).
.
, a zazwyczaj tak wymyśla podczas pobierania krwi, że uszy puchną luelka pisze:nie rzucała dookoła "miauwami"![]()

.
Użytkownicy przeglądający ten dział: alcia, BobbyVog i 76 gości