Tanie Dranie. Part Five. Biduś[`]. Można zamknąć ;)

[Wielbłądzio]

Cześć Paweł, cieszysz się ?

Wczoraj miałam prawdziwy odwyk od miau Zajrzałam rano, potem musialam udawać, że pracuję, a kiedy zajrzałam potem, okazało się, że jest przerwa do 18.00. Czyli dla mnie aż do dzisiaj

Powoli przestawiam się na zimowy tryb funkcjonowania, czemu sprzyja w tej chwili dodatkowo brak domowego netu. Przychodzę z pracy, sprzątam, trochę pomęczę Dranie... Kładę się do wyrka, biorę książkę... i po przeczytaniu kilku stron oczy same mi się zamykają. Budzę się o jakiejś 22-23, sprzątam kuwety, myję się, biorę książkę... i znów zasypiam po kilku stronach
Prowadząc taki tryb życia, od nowa utyję jak świnia

Nad ranem śniło mi się, że znalazłam drugiego Plusia. Małego, chudego, zapchlonego - ale Plusia, bo był tak samo jak Pluś nr 1 czarny, miał paluszki i debilny wyraz pyszczka. Czy ja wiem...? Kocham tego półgłówka, ale nie jestem pewna, czy chciałabym mieć na stanie jeszcze jednego takiego 'kotka wysokiego ryzyka'

Odkupiłam sobie poduszkę, bo ta stara jednak zaśmiardła
Marcelibu jest mi winna kolejną kasę, tym razem całe 29,95 zł (poduchy były w promocji, tylko dlatego kupiłam, normalnie są po prawie 50)

[Wielbłądzio]

No i znów weekend bez netu

Dzisiaj wieczorem wybieramy się z Totunią do lecznicy - jeśli będzie się nadawała, zostanie zaszczepiona. Kastracja wstępnie zaklepana w Koterii na 4 października. Prawdopodobnie bezpośrednio stamtąd zawiozę kotillę już do Pani Eli. U mnie, żeby nie zagrażało jej żadne niebezpieczeństwo ze strony Drani, musiałaby z tym zaszytym brzuszkiem siedzieć w klatce, a wydaje mi się, że w swoim życiu dosyć już się nasiedziała. Tym bardziej, że Pani Ela chce ją mieć u siebie jak najszybciej

Gdyby ktoś mógł dorzucić się parę złotych do wyprawkowego worka suchej karmy dla Toci , zapraszamy do Totkowego wątku viewtopic.php?f=1&t=116025&start=195
Przepraszam za żebractwo, ale przy tylu kotach na utrzymaniu (12 w domu + ileś pod śmietnikiem) nie jestem w stanie wyłożyć tych 130-150 zlotych sama.

[Wielbłądzio]

Dorwałam się na chwilę do kompa mojej Mamy.

Totusia zaszczepiona. Do łzawiących oczek dostała gentamycynę, poza tym wszystko inne IDEALNIE
Pan Doktor Adam dał nam w prezencie całą reklamówkę próbek RC - tak chyba od serca, bo wcale o nie nie sępiłam.
Padam na ryj, chyba pora wrócić do domu i walnąć się spać.

Do poniedziałku

EDIT: Zapomniałabym.
Zadzwoniła Pani wstępnie zainteresowana adopcją Pękośki. Wstępnie Chyba fajna, umówiłyśmy się na niedzielę po południu. Tyle, że Pani chce koteczkę przytulastą, miłą, 'do-ludzką', a Mała Czarna przecież ni cholery taka nie jest "Jeśli przypadniemy sobie do gustu, to od razu bym ją wzięła"... Cóż, problem jest taki, że Mała już na sam dźwięk otwieranych drzwi na 99,9% jak zwykle ucieknie do kufra kanapy i nie będzie łaskawa z własnej nieprzymuszonej woli wyjść
Pani chce koteczkę młodą, kilkumiesięczną. Jeśli Pękośka się nie nada (a niestety z całą pewnością tak będzie ), to mogłabym skontaktować Panią z kimś z Warszawy, kto ma na stanie młodą (ok. 3-6-miesieczną) i NAPRAWDĘ MIŁĄ, proludzką kotę.
Any suggestions?

[genowefa]

Pani chce koteczkę młodą, kilkumiesięczną. Jeśli Pękośka się nie nada (a niestety z całą pewnością tak będzie ), to mogłabym skontaktować Panią z kimś z Warszawy, kto ma na stanie młodą (ok. 3-6-miesieczną) i NAPRAWDĘ MIŁĄ, proludzką kotę.
Any suggestions?

Pani chce jedynaczkę? Może Bimboła? Jest prawie czarna i jest nieco starsza, ale jest naprawdę proludzka i miziasta. Rozumie kiedy się do niej mówi i reaguje. Naprawdę fajny kot pod warunkiem, że będzie sama w domu.

[bubor]

Dorwałam się na chwilę do kompa mojej Mamy.

Totusia zaszczepiona. Do łzawiących oczek dostała gentamycynę, poza tym wszystko inne IDEALNIE
Pan Doktor Adam dał nam w prezencie całą reklamówkę próbek RC - tak chyba od serca, bo wcale o nie nie sępiłam.
Padam na ryj, chyba pora wrócić do domu i walnąć się spać.

Do poniedziałku

EDIT: Zapomniałabym.
Zadzwoniła Pani wstępnie zainteresowana adopcją Pękośki. Wstępnie Chyba fajna, umówiłyśmy się na niedzielę po południu. Tyle, że Pani chce koteczkę przytulastą, miłą, 'do-ludzką', a Mała Czarna przecież ni cholery taka nie jest "Jeśli przypadniemy sobie do gustu, to od razu bym ją wzięła"... Cóż, problem jest taki, że Mała już na sam dźwięk otwieranych drzwi na 99,9% jak zwykle ucieknie do kufra kanapy i nie będzie łaskawa z własnej nieprzymuszonej woli wyjść
Pani chce koteczkę młodą, kilkumiesięczną. Jeśli Pękośka się nie nada (a niestety z całą pewnością tak będzie ), to mogłabym skontaktować Panią z kimś z Warszawy, kto ma na stanie młodą (ok. 3-6-miesieczną) i NAPRAWDĘ MIŁĄ, proludzką kotę.
Any suggestions?

Mam nadzieję że skoro nie udało się przy mnie to może przynajmniej przy owej Pani Tulec okaże się być panną godną swego imienia nie mówiąc już o tym że spokojnie spełnia wszelkie przedstawione powyżej wymagania

[genowefa]

Mam nadzieję że skoro nie udało się przy mnie to może przynajmniej przy owej Pani Tulec okaże się być panną godną swego imienia

O tym przekonasz się już wkrótce że tak powiem osobiście i namacalnie

[Anuk]

Ja tylko chciałam pozdrowić, a jednoczenie zaznaczyć licząc na to, że może nadrobię zaległości w czytaniu

[Marcelibu]

Mam nadzieję że skoro nie udało się przy mnie to może przynajmniej przy owej Pani Tulec okaże się być panną godną swego imienia

O tym przekonasz się już wkrótce że tak powiem osobiście i namacalnie

[bubor]

Mam nadzieję że skoro nie udało się przy mnie to może przynajmniej przy owej Pani Tulec okaże się być panną godną swego imienia

O tym przekonasz się już wkrótce że tak powiem osobiście i namacalnie

Jak się niedawno dowiedziałem Tulec na widok gości odwiedzających Wielbłądziowe włości umknął do drapakowej budki nie dając się pogłaskać okazując tym samym swe strachulcowe uosobienie .
Goście zachwyciwszy się czarną małolatą zabrali ją ze sobą - powodzenia w nowym domu maluchu

[Paluszek]

Jakie wieści!
A Tulec wiedział, co robi, czeka na Ciebie, buborku

[*anika*]

Zabrali czarnulca??? A chcieli miłą koteczkę przecież...

[genowefa]

Ale news

[Alyaa]

Półdziką Pękośką się zachwycili?!?!?

[Wielbłądzio]

Tak tak tak tak, Mała Czarna Dziczyzna pojechała wczoraj do nowego domu
Na kilka godzin przed planowaną wizytą Pań przymknęłam Pękośkę do klatki i intensywnie jej tłumaczyłam, że ma się odpowiednio zareklamować Nie wiem, czy zrozumiała, bo na początku kilkakrotnie zwiała z rak i mnie i Paniom, ale w końcu dała za wygraną: wtuliła się w Panią Młodszą i zaczęła mruczeć Pani zakochała się od pierwszego (netowego) wejrzenia w jej bursztynowych oczach, dlatego postanowiła zaryzykować. Ale niestety. Jeśli dzikun zechce dzikunem pozostać - wróci do mnie
Będzie jedynaczką, także istnieje JAKAŚ TAM szansa, że będzie uprzejma się oswoić. Bo ona innych kotów boi się znacznie bardziej niż ludzi

Tulec doskonale wiedział co robi, chowając się do budki. Ma już spakowany plecaczek i z niecierpliwością czeka na 2 października Zresztą ja sama powiedziałam Paniom, że 'ta jest już zarezerwowana'. Jakże mogłabym sprawić buborowi taki zawód

Z dziwnych upodobań kulinarnych:
Totunia lubi czerstwą chałkę.
Tulec z kolei dałby się pokroić za świeżego sękacza.

Spałyśmy dziś pyszczek-w-pyszczek z moją czarną Miłością. Boszzz, jak ten kot mnie kocha

PS. Od wczoraj olał:
- drzwi wejściowe
- szafkę w kuchni
- szafkę w korytarzu
- kaloryfer i ścianę przy nim
- transporter Totki

Marrrcelibu, moja cierpliwość ma swoje granice

[Wielbłądzio]

Ja tylko chciałam pozdrowić, a jednoczenie zaznaczyć licząc na to, że może nadrobię zaległości w czytaniu

Cześć Anuk
Co prawda główna atrakcja tej części wątku, tj. urocza krowa de luxe zwana Przytulią, została już wmuszona zasługującemu na nią Domowi i czeka na walizkach , Mała Czarna wyprowadziła się wczoraj, a bura Totunia też jest zaklepana... ale gdybyś przypadkiem potrzebowała jakiegoś kotka, to nie martw się, dla Ciebie też coś znajdę