Malutki już w domciu.
Ciocia CoolCaty wycisnęła z niego duża ilość kupy, ale co się dziwić, jak on się praktycznie nie mógł załatwić.
Jutro jak nie będzie dalej jadł to mamy przyjechać na kroplówkę.
Nerki nadal wielkie... to jego oddychanie może być związane ze zbieraniem się płynu w płucach...
Dostał steryd w iniekcji i tego w tabletce mam już nie dawać. Antybiotyk też ma zmieniony.
Gdy przyjechaliśmy do domu to Gagusia się strasznie cieszyła jak tylko go zobaczyła i już go nie odstępowała na krok, a miauczy przy tym.
Teraz śpią razem na łóżku.
Krawatek od przyjazdu około 19 godz, zrobił już 3 razy duże siku. Jeść nic nie chciał.