Nie widziałam nigdy, żeby nasze koty przynosiły sobie myszki. Czasem nam przynoszą, a siebie wolą okładać łapami i gryźć
Zazdrości o koty raczej nie ma. Jeśli już to ja jestem zazdrosna o okazywane Tżowi przez Kubę uczucia
Moderator: Estraven
A jak mi za mało kociej inicjatywy sama biore footro, miętoszę, ściskam, wycałowuję i od razu mi lepiej
Takie okazy milosci koncza sie u mnie glebokimi ranami... 

AYO pisze:Ja przelotem - Ksiąze całkowicie zdrowym kotem jest, mało tego: wzorcowym kotem jest
I tak ma być! 
Użytkownicy przeglądający ten dział: Anna2016 i 29 gości