Szczęśliwa dziewiątka (15 i już)

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie sie 01, 2010 21:16 Re: Szczęśliwa ósemka czyli 14-ka. Okno otwarte na oścież

Aaa, gratulacje, okno bomba!
Tłok przy "tarasie" nie dziwi, a ten widok - bezcenny :mrgreen:
Jana pisze: Obrazek
smil
[Obrazek

smil

Avatar użytkownika
 
Posty: 8138
Od: Czw lip 14, 2005 20:48
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie sie 01, 2010 21:25 Re: Szczęśliwa ósemka czyli 14-ka. Okno otwarte na oścież FOTO

VVu pisze:Przed chwilą zdjąłem Gazinę z telewizora (kupowaliśmy go niedawno, więc ma płaski ekran, bo wyboru nie było, zatem musieliśmy zamontować telewizor na ścianie, na wysięgniku).
Zdjęć nie będzie, bo nim Jana dobiegła z aparatem - mała zaczęła się zsuwać, ślizgając się pazurkami po ekranie :roll: , więc ją przeniosłem na grunt. Bo grunt to wychowanie, he, he...


VVu zawołał mnie żebym zrobiła zdjęcie, kiedy zobaczyłam co mam uwiecznić, dostałam małego zawału :twisted: :lol: A on jeszcze się zachwycał jak ślicznie mały kotek na telewizorze wyglądał i balansował, i w ogóle :roll:

Moje obawy się spełniają... :wink: viewtopic.php?f=8&t=110422&start=60

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Pon sie 02, 2010 9:50 Re: Szczęśliwa ósemka czyli 14-ka. Okno otwarte na oścież FOTO

Jana, zdradź szczegóły osiatkowania okna (gdzie kupiłaś siatkę i całą resztę, montaż itp). Ja też przymierzam się do zabezpieczenia okna ale sama jestem (bez tż) i gamoń w tej dziedzinie. Może jak zdobędę cenne informcje co i gdzie to jakoś dam radę :roll:
Obrazek Obrazek

Efcia1

 
Posty: 1391
Od: Pt paź 10, 2008 8:09
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon sie 02, 2010 10:15 Re: Szczęśliwa ósemka czyli 14-ka. Okno otwarte na oścież FOTO

Efcia1 pisze:Jana, zdradź szczegóły osiatkowania okna (gdzie kupiłaś siatkę i całą resztę, montaż itp).

Ja bym też poprosiła :oops: ... na pv, co by reklamy nie robić, jakiej firmy ta siatka i gdzie kupić.
Mam do osiatkowania małe strychowe okno, w domu na działce (właśnie zakładamy takie parapeto-półki), miałaby maupa raj :)
Nie wiadomo dlaczego wszyscy mówią do kotów "ty", choć jako żywo żaden kot nigdy z nikim nie pił bruderszaftu. [M. Bułhakow]

Myszeńk@

 
Posty: 6257
Od: Pon lis 13, 2006 10:19
Lokalizacja: Łódź - okolice Parku Staszica :-)

Post » Pon sie 02, 2010 12:29 Re: Szczęśliwa ósemka czyli 14-ka. Okno otwarte na oścież FOTO

Siatka to resztka z zeszłego roku z Boguszyc, gdzie mój TŻ zabezpieczał nią kociarnię, dostałam ją od MalgosiD. Takie siatki można kupić w sklepach budowlanych, my widzieliśmy np. w Praktikerze. Są ocynkowane i powlekane (zielone) - te drugie chyba bez sensu, bo powłoczka będzie pękać z czasem, łuszczyć się.

Resztę sprzętów kupiliśmy w Praktikerze - listwy sosnowe, kątowniki itp., listwy aluminiowe, farbę. VVu chyba najlepiej by opisał jak to zrobił, ale nie wiem czy mu się będzie chciało :twisted: Polecam stronę Blue i Damorka, stamtąd mój TŻ zaczerpnął inspirację http://kocia_stronka.republika.pl/siatki.html

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Pon sie 02, 2010 13:11 Re: Szczęśliwa ósemka czyli 14-ka. Okno otwarte na oścież FOTO

Wielkie dzięki, zajrzę na Kocią Stronkę na pewno i podsunę kompa TŻtowi :D
Nie wiadomo dlaczego wszyscy mówią do kotów "ty", choć jako żywo żaden kot nigdy z nikim nie pił bruderszaftu. [M. Bułhakow]

Myszeńk@

 
Posty: 6257
Od: Pon lis 13, 2006 10:19
Lokalizacja: Łódź - okolice Parku Staszica :-)

Post » Pon sie 02, 2010 13:24 Re: Szczęśliwa ósemka czyli 14-ka. Okno otwarte na oścież FOTO

Fajnie, że kotecki mają już okno na świat :wink:

Ja też czekam, aż mój TŻ znajdzie wreszcie chwilę czasu i osiatkuje, bo mateiały już są :D U mnie bedą miały namiastkę balkonu, bo parapet od zewnętrznej strony to jakieś 40 cm, więc zmieści się tam podusia nawet :D
19.11.10 - Tosia (*) - kocie dziecko, któremu los dał tak mało czasu
26.08.11 - Czikita (*) moja pierwsza kocia miłość - przyszła, zabrała moje serce i odeszła tak szybko
14.12.12 - Felciu (*) zawsze będziesz z nami
26.04.14 - Papaja (*) najsłodsza strachliwa królewna, takiej już nie będzie
31.07.17 - Rudolf (*) moja najukochańsza kocia pierdoła

AgaPap

 
Posty: 8937
Od: Pt sie 31, 2007 6:49
Lokalizacja: Katowice i trochę Świdnica

Post » Pon sie 02, 2010 15:56 Re: Szczęśliwa ósemka czyli 14-ka. Okno otwarte na oścież FOTO

Dziś byłam ze Szczurusiem w lecznicy, na kontroli krwi (badanie moczu już zrobione wcześniej, ale jeszcze czekamy na wyniki posiewu). No i w sumie jest gorzej :|

Generalnie kotek jest w dobrej formie, osłuchany i obmacany przez wetkę, pochwalony. Nie chudnie (ważę go raz w tygodniu, jest 3,8 kg), apetyt ma, chociaż mogę zapomnieć o karmie nerkowej albo podawaniu ipakitine :roll:
Ale...
W paszczy kamień i zepsuty ząb, boli przy dotyku. Jednak po rozmowie z wetką nie zdecyduję się na zabieg pod narkozą, bo to za duże ryzyko. Nie chcę, żeby po narkozie wszystko się posypało, a tak się dzieje najczęściej - z doświadczenia moich wetek.
Kreatynina stoi w miejscu (2,9 - dwa miesiące temu 3), niestety mocznik rośnie (159 vs. 139 dwa miesiące temu), mimo regularnych kroplówek :( :( :( Strasznie mnie to wkurza i smuci.
No i anemia się pojawiła... po powrocie z wyjazdu mam się zgłosić po eprex. Co również mnie wkurza i smuci.



A Szczurusiowi po wycieczce do weta odbiło, kręci się w przedpokoju i skrzeczy, domaga się wyjścia z domu 8O Już trzy razy odbyliśmy spacer po klatce :roll: Sąsiadka z dołu pali, na klatce śmierdzi - TŻ wysnuł hipotezę, że Szczuruś tęskni za tym smrodem. Bo my już pół roku nie palimy 8)

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Pon sie 02, 2010 17:03 Re: Szczęśliwa ósemka czyli 14-ka. Okno otwarte na oścież FOTO

Jana pisze:W paszczy kamień i zepsuty ząb, boli przy dotyku. Jednak po rozmowie z wetką nie zdecyduję się na zabieg pod narkozą, bo to za duże ryzyko. Nie chcę, żeby po narkozie wszystko się posypało, a tak się dzieje najczęściej - z doświadczenia moich wetek.

Jana, a czy wetki wyjaśniły Ci jakie mogą być konsekwencje zaniedbania paszczy?
Bo z doświadczenia moich wetów wynika dokładnie coś odwrotnego - większym problemem niż znieczulenie do krótkiego w sumie zabiegu jest dopuszczenie do rozwijania się zakażenia ogólnoustrojowego.
Wyniki Szczurusia nie są jakieś tragiczne a i znieczulenie można wybrać lepsze.
OUT OF ORDER Obrazek

pixie65

 
Posty: 17842
Od: Czw paź 20, 2005 9:53

Post » Pon sie 02, 2010 17:33 Re: Szczęśliwa ósemka czyli 14-ka. Szczuruś mnie smuci

Oczywiście będę jeszcze temat znieczulenia przemyśliwać i drążyć, ale - na razie dramatu nie ma, Szczuruś ma paszczę w lepszym stanie niż dużo młodsza od niego Niunia :roll: Jest ten jeden zepsuty ząb i trochę kamienia na tylnych zębach. Oczywiście znam związek między 'popsutą paszczą' a 'popsutymi' nerkami.
Co do krótkiego zabiegu - no niestety nie ma pewności, że byłby krotki. Z zębami różnie bywa, niektóre pięknie wychodzą, nad innymi chirurg musi się namęczyć. Szczuruś ma ładne dziąsła, zęby mocno osadzone, więc nie wiadomo czy szybko by poszło. Środki do narkozy 'moje' wetki mają bardzo dobre, nowoczesne itp., ale każda narkoza wali w nerki, nie ma zmiłuj.

Na razie, zdaniem wetki, ryzyko narkozy przeważa korzyści z wyrwania zęba.

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Pon sie 02, 2010 19:19 Re: Szczęśliwa ósemka czyli 14-ka. Szczuruś mnie smuci

Jana, a narkoza wziewna? Czytałam, że jest ogólnie lepsza dla kotów, pytanie, czy przy nerkowych to również się sprawdza...
--------
Obrazek
Obrazek

tajdzi

Avatar użytkownika
 
Posty: 16813
Od: Śro lut 16, 2005 10:47
Lokalizacja: Mafia Tarchomińska :)

Post » Pon sie 02, 2010 19:21 Re: Szczęśliwa ósemka czyli 14-ka. Szczuruś mnie smuci

tajdzi pisze:Jana, a narkoza wziewna? Czytałam, że jest ogólnie lepsza dla kotów, pytanie, czy przy nerkowych to również się sprawdza...

Do wziewnej i tak trzeba kota najpierw spremedykować tradycyjnie, poza tym - jak zrobić wziewkę przy wyrywaniu zębów? :roll:

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Pon sie 02, 2010 21:18 Re: Szczęśliwa ósemka czyli 14-ka. Szczuruś mnie smuci

fakt :oops:
--------
Obrazek
Obrazek

tajdzi

Avatar użytkownika
 
Posty: 16813
Od: Śro lut 16, 2005 10:47
Lokalizacja: Mafia Tarchomińska :)

Post » Pon sie 02, 2010 21:52 Re: Szczęśliwa ósemka czyli 14-ka. Okno otwarte na oścież FOTO

No właśnie :lol:




I jeszcze małe sprostowanie
Jana pisze:(...) VVu chyba najlepiej by opisał jak to zrobił, ale nie wiem czy mu się będzie chciało :twisted:

Chciałoby mu się, ale nie miał czasu - wyjechał dziś, wraca(my) w przyszłym tygodniu, wtedy coś skrobnie :wink:

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Pon sie 02, 2010 22:00 Re: Szczęśliwa ósemka czyli 14-ka. Szczuruś mnie smuci

Może ząb kiedyś sam wypadnie...
A co do kamienia, to dr Turos z Gagarina umie delikatnie kotu po trochu odskrobać bez żadnej narkozy, mojemu Kickowi zdjął bez żadnych ze strony kota protestów.
Mocznik nie spada z powodu nienerkowej karmy, same kroplówki tego nie zmienią.
Ale ogólnie to nie są jeszcze tragiczne wyniki.
NA PILNE LECZENIE KOTÓW Z CMENTARZA- KONTO
https://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=157308

mziel52

 
Posty: 15209
Od: Czw gru 27, 2007 20:51
Lokalizacja: W-wa Śródmiescie

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: aania, Gosiagosia, muza_51, zuza i 1146 gości