Syberiada. Kocur ma cukrzycę ;(((((((

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt lip 30, 2010 9:01 Re: Kociołkowy wątek. Ehhh...

Hipciu, mocno trzymam za zdrówko, za wyniki i szybki powrót do formy :ok: :ok:
Obrazek Obrazek

Adria

 
Posty: 1874
Od: Pt paź 28, 2005 10:59
Lokalizacja: Piekary

Post » Pt lip 30, 2010 9:35 Re: Kociołkowy wątek. Ehhh...

Ooo kto do nas zabłądził :D Witamy witamy !!!
Nie dziękuję nikomu żeby nie zapeszyć :P
Dzisiaj już trochę lepiej, bo w końcu się wyspałam. Choć oczywiście coś za coś, bo jak zapadłam w mocny, zdrowy sen, to nie panowałam na pozycją i sobie to i owo przygniotłam :oops: no i teraz czuje skutki :evil: .
Poranny opatrunek mam już za sobą, czym wprawilam w euforię Hipcię, na ktorą Lipohep dziala jak kocimiętka. Nie moge sie od wariatki odgonić. :twisted:
Obrazek

Hipcia

Avatar użytkownika
 
Posty: 3179
Od: Czw lut 02, 2006 20:28
Lokalizacja: Bytom

Post » Pt lip 30, 2010 9:37 Re: Kociołkowy wątek. Ehhh...

Hipcia pisze:... wprawilam w euforię Hipcię, na ktorą Lipohep dziala jak kocimiętka. Nie moge sie od wariatki odgonić. :twisted:
Producenci zabawek z kocimiętką Cię znienawidzą! :mrgreen:

EwKo

 
Posty: 7319
Od: Śro paź 19, 2005 21:52
Lokalizacja: Górny Śląsk

Post » Pt lip 30, 2010 14:35 Re: Kociołkowy wątek. Ehhh...

:ok:

Hannah12

 
Posty: 22929
Od: Czw sie 11, 2005 11:57

Post » Pt lip 30, 2010 19:38 Re: Kociołkowy wątek. Ehhh...

Obrazek



Przyłapani przez paparazzi'ego, który nie dał się niczym przekupić, żeby nie publikował zdjęcia :oops:. I pomyślec, że wyhodowałam go ( a własciwie ją ) na własnym łonie.
Obrazek

Hipcia

Avatar użytkownika
 
Posty: 3179
Od: Czw lut 02, 2006 20:28
Lokalizacja: Bytom

Post » Pt lip 30, 2010 20:07 Re: Kociołkowy wątek. Przyłapani ... ;P

Jaki Kociołek zadowolony :D

Wojtek

 
Posty: 27971
Od: Śro wrz 03, 2003 3:43
Lokalizacja: Warszawa - Birmanowo

Post » Pt lip 30, 2010 20:50 Re: Kociołkowy wątek. Ehhh...

Hipcia pisze:Obrazek



Przyłapani przez paparazzi'ego, który nie dał się niczym przekupić, żeby nie publikował zdjęcia :oops:. I pomyślec, że wyhodowałam go ( a własciwie ją ) na własnym łonie.


Iiii tam, lodówkę na kłódkę zamknąć, od kieszonkowego odciąć, telefon zabrać...
To na początek :twisted:

EwKo

 
Posty: 7319
Od: Śro paź 19, 2005 21:52
Lokalizacja: Górny Śląsk

Post » Pt lip 30, 2010 20:52 Re: Kociołkowy wątek. Przyłapani ... ;P

Kocioł cudowny opiekun.
EwKo ależ Twoje metody to nie przekupstwo, to szantaż :mrgreen:

Hannah12

 
Posty: 22929
Od: Czw sie 11, 2005 11:57

Post » Pt lip 30, 2010 20:56 Re: Kociołkowy wątek. Przyłapani ... ;P

No a jak! Najskuteczniejszy środek wychowawczy :twisted:

EwKo

 
Posty: 7319
Od: Śro paź 19, 2005 21:52
Lokalizacja: Górny Śląsk

Post » Pt lip 30, 2010 21:18 Re: Kociołkowy wątek. Ehhh...

EwKo pisze:Iiii tam, lodówkę na kłódkę zamknąć, od kieszonkowego odciąć, telefon zabrać...
To na początek :twisted:


1. Lodówka odpada. Wręcz odwrotnie - musze pilnowac, żeby cos zjadała, bo może zyc powietrzem a ma skłonności do anemii i innych jazd z krwią . :evil:
2. Kieszonkowego nie dostaje. :oops:
Więc zostaje jedynie ten telefon :roll:
Ale...
Weź pod uwage ze ostatnio nie moge dźwigać nic co waży wiecej niż "tytka cukru" ( cytat z lekarza ) i nie potrafię sobie nawet kromki chleba ukroić, więc to chyba nie byłby rozsądne... :roll:
Znasz to o pokornym cielęciu ? Choc w moim przypadku to raczej trzeba by mówic o starej krowie :wink:
Obrazek

Hipcia

Avatar użytkownika
 
Posty: 3179
Od: Czw lut 02, 2006 20:28
Lokalizacja: Bytom

Post » Pt lip 30, 2010 21:23 Re: Kociołkowy wątek. Przyłapani ... ;P

Spoko, co się odwlecze... Odkujesz się, jak już tytki cukru będziesz nosić zgrzewkami :ok: Masz czas na wykombinowanie wymyślnych tortur :mrgreen:

Kasiu, sorka 8) :lol:
(Pstrykaj następne foty - będziesz mieć w garści mocne karty przetargowe :ok: )

EwKo

 
Posty: 7319
Od: Śro paź 19, 2005 21:52
Lokalizacja: Górny Śląsk

Post » Sob lip 31, 2010 7:11 Re: Kociołkowy wątek. Przyłapani ... ;P

No, tak Panu Bogu świeczkę a diabłu ogarek :twisted:

Codzienne zmiany opatrunku nie należą do przyjemnych momentów, rzeklabym nawet, że do bardzo nieprzyjemnych , więc zabieram sie do tego jak woda pod górkę. :oops:
I wczoraj wieczorem też tak było. Raz po raz oglaszałam, ze zajmuje łazienkę, po czym np. zanosiłam tam stosowne utensylia i szłam robic coś innego.
Kasia : zmieniłas już ten opatrunek, bo chyba znowu przeciekasz
Ja : zaraz idę tylko trzeba koty nakarmić
Kasia : dobra, ja to zrobie a ty idź
Ja : to ja zmywarkę opróżnię
Kasia : idź juz , oproznię zmywarkę jak bedę pilnowała, żeby Kocioł nie wyjadał Hipci...
I nagle błysk zrozumienia w oczach Kasi : to może najpierw okna wymyj i wypastuj podłogę :mrgreen:

PS. Jestem wlasnie po porannej zmianie opatrunku, więc mam spokój do wieczora :dance:
Mało tego, wykąpałam się sama i umyłam glowę. 8) Popatrzcie, jak to czasem człowiekowi mało trzeba do szczęścia. Niby czynności, które wykonuje sie na codzień nie przywiazując do tego żadnaj wagi a potem urastają do rangi sukcesu.
Obrazek

Hipcia

Avatar użytkownika
 
Posty: 3179
Od: Czw lut 02, 2006 20:28
Lokalizacja: Bytom

Post » Sob lip 31, 2010 7:44 Re: Kociołkowy wątek. Przyłapani ... ;P

I będzie coraz lepiej :ok:

Wojtek

 
Posty: 27971
Od: Śro wrz 03, 2003 3:43
Lokalizacja: Warszawa - Birmanowo

Post » Sob lip 31, 2010 7:49 Re: Kociołkowy wątek. Przyłapani ... ;P

Hipcia, zdrowia dużo :ok:


A Kasia ma obłędne wyczucie chwili :mrgreen:

Myszka.xww

 
Posty: 28434
Od: Sob lip 20, 2002 18:09
Lokalizacja: Krakoff

Post » Sob lip 31, 2010 8:53 Re: Kociołkowy wątek. Przyłapani ... ;P

Pięknie razem wyglądacie Iwonko. I za dobry dzień trzymam :ok: :ok: :ok: U nas dzisiaj ważny dzień. Mamy aukcje dla MiauKota. Oby tylko ludzie się spisali :ok:

Zazusia

 
Posty: 2534
Od: Pon lut 21, 2005 9:50
Lokalizacja: Okolice Krakowa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Silverblue i 111 gości