GD.Wyrzucony Herbatnik. Słodkie zakończenie, Pako ma dom.

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto lip 27, 2010 12:02 Re: GDAŃSK.Wyrzucony Herbatnik.Szukamy choćby DT. Są sponsorzy !

Mój bidul to ma tych kropelek cały rządek... :roll: ale najważniejsze są 2 buteleczki: Tobrex (czyli kropelki z antybiotykiem Tobramycyną - jest tego kilka nazw w zależności od producenta) i Difadol (przeciwzapalne). Obydwa Szejk dostaje 2 razy dziennie po jednej kropelce, no i musi być odstęp co najmniej 10 min pommiędzy nimi.

Symptomy to były oczka całe zaropiałe, opuchniętę, czerwone spojówki i zachodząca trzecia powieka... obraz nędzy i rozpaczy po prostu :( Tak naprawdę to z oczkami zaczęło być lepiej jak kocio ogólnie zaczął po prostu zdrowieć. Męczymy się z tymi oczkami już ponad dwa miesiące, ale na pocieszenie dodam, że mój bidulek to FIVkowiec, więc z infekcjami mu duuużo trudniej. Byle stresik i znowu chory...

Trzymam więc wielkie kciuki za Herbatniczka :ok: :ok: :ok:

A jak Herbatniczek znosi zakraplanie?
Sheikuś [*] Kermit [*]

myrzapl

 
Posty: 1333
Od: Sob mar 27, 2010 0:04
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto lip 27, 2010 12:43 Re: GDAŃSK.Wyrzucony Herbatnik.Szukamy choćby DT. Są sponsorzy !

Dzięki myrzapl za szybciutką odpowiedź.
A jak Herbatnik znosi zakrapianie oczek, to się dopiero okaże. Przemywanie znosi, bo musi. Ale jak krople zaczną piec, to może mnie trochę prześwięcić :P . Trudno, pożyjemy, zobaczymy.
Zapraszam na wątki kotów majowych i stoczniowych: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=100297

Fanszeta

 
Posty: 2342
Od: Śro mar 17, 2010 14:12
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Wto lip 27, 2010 13:25 Re: GDAŃSK.Wyrzucony Herbatnik.Szukamy choćby DT. Są sponsorzy !

Kropelki nie pieką, więc ręce powinnaś zachować nieobgryzione :wink:

Po początkowych oporach Szejk to się nawet trochę nadstawiał, bo chyba przynosiły ulgę piekącym oczkom, więc kto wie, może dostaniesz nawet w podzięce rozmiziane spojrzenie :)
Sheikuś [*] Kermit [*]

myrzapl

 
Posty: 1333
Od: Sob mar 27, 2010 0:04
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro lip 28, 2010 11:34 Re: GDAŃSK.Wyrzucony Herbatnik.Szukamy choćby DT. Są sponsorzy !

Dzisiaj z powodu ulewy pod rurą był tylko jeden kot - Przystojniak. Może reszta pojawiła się później. Nie było warunków, żeby czekać trochę dłużej, bo mimo kaloszy, kurtki p. deszcz i parasola byłam cała zmoknięta. Zajrzę do nich po pracy. Dzisiaj będę rozmawiać z domkiem. Trzymajcie kciuki!!!
Zapraszam na wątki kotów majowych i stoczniowych: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=100297

Fanszeta

 
Posty: 2342
Od: Śro mar 17, 2010 14:12
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Śro lip 28, 2010 12:34 Re: GDAŃSK.Wyrzucony Herbatnik.Szukamy choćby DT. Są sponsorzy !

się robi! :ok:
Obrazek

czarno-czarni

Avatar użytkownika
 
Posty: 42097
Od: Pon lip 21, 2008 12:35
Lokalizacja: Hradec Králové

Post » Śro lip 28, 2010 12:36 Re: GDAŃSK.Wyrzucony Herbatnik.Szukamy choćby DT. Są sponsorzy !

Ode mnie też :ok:

jaaana

Avatar użytkownika
 
Posty: 19355
Od: Śro gru 10, 2008 22:03
Lokalizacja: pomorskie

Post » Śro lip 28, 2010 13:22 Re: GDAŃSK.Wyrzucony Herbatnik.Szukamy choćby DT. Są sponsorzy !

Trzymamy!! :ok: :ok: :ok: :ok:
Sheikuś [*] Kermit [*]

myrzapl

 
Posty: 1333
Od: Sob mar 27, 2010 0:04
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro lip 28, 2010 22:14 Re: GDAŃSK.Wyrzucony Herbatnik.Szukamy choćby DT. Są sponsorzy !

jak rozmowa z domkiem? :)

AprilRain

 
Posty: 2330
Od: Czw lip 02, 2009 20:04
Lokalizacja: Konin

Post » Czw lip 29, 2010 7:03 Re: GDAŃSK.Wyrzucony Herbatnik.Szukamy choćby DT. Są sponsorzy !

AprilRain pisze:jak rozmowa z domkiem? :)

Jestem wstępnie umówiona z domkiem na sobotę, mamy odwiedzić Herbatniczka na jego włościach, czyli pod rurą. Mam nadzieję, że facet w realu się spodoba. Oczy zrobiły mu się dość ładne (w porównaniu ze stanem z czasu upałów), sierść poczerniała... i ujawnił się charakterek. To już nie ten sam chorutki kotek, którego można było zabrać do kontenerka. To raczej władca, który potrafi przepędzić inne koty spod rury. Miski muszę rozstawiać w pewnej odległości od siebie, jego cały czas głaskać i podsuwać mu pod nos jego jedzonko, żeby nie przeganiał innych. Gdzie te czasy, gdy kotki jadły w jednym rządku, prawie przytulone do siebie!
No i nie będę mogła liczyć na domek w sprawie odwiedzin pod rurą w czasie mojej nieobecności.Przyszła właścicielka ma pewne kłopoty z poruszaniem się i nie dysponuje na razie samochodem. Zawsze w odwodzie mam panią, która mieszka w pobliżu. Już z nią wstępnie ustaliłam, że w razie wyjazdu podrzucę jej karmę i poproszę o opiekę dla podruraków.
Tak w sumie jestem bardzo zadowolona z rozmowy z domkiem.

:1luvu: Dziewczyny, kciuki pomogły
Zapraszam na wątki kotów majowych i stoczniowych: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=100297

Fanszeta

 
Posty: 2342
Od: Śro mar 17, 2010 14:12
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Czw lip 29, 2010 8:25 Re: GDAŃSK.Wyrzucony Herbatnik.Szukamy choćby DT. Są sponsorzy !

Ale w życiu nie może być różowo. Dzisiaj z rana zjawiłam się jak zwykle z karmą z puszki i serduszkami dla podwyższenia zawartości mięsa w karmie mięsnej (czyli mięsa w nibymięsie). Padało dosyć mocno, a ja bez parasola i kurtki. No nic, darmowe nawilżanie skóry i włosów. Herbatnik w dość dobrym stanie, Przystojniak trochę zalękniony, ale głodny, innych kotów brak (bo za mokro). Karmię, miziam, oczy przemywam, moknę itd itp. Nagle patrzę i oczom nie wierzę. Ze szpary obok wychodzącej z ziemi rury wygląda para wielkich, sowich oczu. Po chwili zauważyłam towarzyszące im równie wielkie, szare uszy i małą mordkę. Nogi się pode mną ugieły, choć i tak były zgięte, bo kucałam. KOCIĘ. Małe, samotne, zmoknięte i głodne. Bez matki, bez rodzeństwa. Skąd się wzięło? Wszystkie kotki w okolicy po sterylce, oprócz jednej na tabletkach.
Wiem, że to straszne, co powiem, ale na szczęście kocię po zjedzeniu trzech serc uciekło pod rurę. Bo gdyby zostało, a nie daj Boże, podeszło do mnie i zaczęło przeraźliwie miauczeć (tak jak zrobił to ten cwaniak Węgielek)? A tak problem został odroczony. I tak siedzę w pracy, za oknem leje, w niedzielę wyjazd, a pod rurą kocię. Cholera jasna, że tak powiem łagodnie.
Komu kocię, komu??? :(
Zapraszam na wątki kotów majowych i stoczniowych: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=100297

Fanszeta

 
Posty: 2342
Od: Śro mar 17, 2010 14:12
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Czw lip 29, 2010 12:11 Re: GDAŃSK.Wyrzucony Herbatnik.Szukamy choćby DT. Są sponsorzy !

Właściwie to nie wiem, co odpowiedzieć :(

jaaana

Avatar użytkownika
 
Posty: 19355
Od: Śro gru 10, 2008 22:03
Lokalizacja: pomorskie

Post » Czw lip 29, 2010 12:15 Re: GDAŃSK.Wyrzucony Herbatnik.Szukamy choćby DT. Są sponsorzy !

Jejku jeszcze kociątko się pojawiło :-( Przykro mi że nie mam jak pomóc.
Dobrze chociaż że domek umówił się na poznanie Herbatniczka.

ewung

 
Posty: 9961
Od: Pon lis 13, 2006 13:04
Lokalizacja: Usa

Post » Czw lip 29, 2010 12:32 Re: GDAŃSK.Wyrzucony Herbatnik.Szukamy choćby DT. Są sponsorzy !

jaaana, ewung, dzięki za słowa otuchy.

Jeszcze muszę dodać, że Herbatniczek w stosunku do kocięcia zachował się ok. Przystojniaka miał ochotę popędzić, a malucha obwąchał i nawet raz liznął. Tak samo był miły wobec Węgielka jakiś czasa temu. Dobry chłopak z niego.
Zapraszam na wątki kotów majowych i stoczniowych: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=100297

Fanszeta

 
Posty: 2342
Od: Śro mar 17, 2010 14:12
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Czw lip 29, 2010 13:14 Re: GDAŃSK.Wyrzucony Herbatnik.Szukamy choćby DT. Są sponsorzy !

No w końcu nie na darmo przypomina mojego Bazylka - on też wobec kociąt jest opiekuńczy. Joviśka na własnej piersi wykarmił ;-)
Tak bym już chciała przeczytać o Herbatniczku w domku.

ewung

 
Posty: 9961
Od: Pon lis 13, 2006 13:04
Lokalizacja: Usa

Post » Pt lip 30, 2010 7:42 Re: GDAŃSK.Wyrzucony Herbatnik.Szukamy choćby DT. Są sponsorzy !

Ewung, ja też bym chciała, żeby Herbatnik był już w swoim domku. Ale przyjdzie nam jeszcze trochę poczekać. W poniedziałek wyjeżdżam na 2 tygodnie. Udało mi się spotkać wczoraj panią, która mieszka obok. Obiecała opiekować się podrurowcami podczas mojej nieobecności. Pozostaje mi tylko zakupić trochę serc, puszek i suchego i dostarczyć jej w niedzielę.Uff. jeden kłopot z głowy.

Oczywiście, wracając z pracy, wstąpiłam pod rurę. Maluch nadal tam się błąkał, miaucząc rozpaczliwie. No to go wzięłam na ręce i przytuliłam. Strasznie się trząsł, nie wiem, czy z zimna, czy ze strachu. Teraz mieszka na tymczasie u Kotiki. Tym samym pogorszyłam jej i tak tragiczną sytuację finansową. Przykro mi niezmiernie.

Dlatego proszę: Gdyby ktoś mógł przesłać jakieś wsparcie maluchom Kotiki, to byłoby super. A maluchów w tym roku nazbierało się co niemiara: Angelek (ślepaczek), Kropeczka (biała, głucha), Węgielek (wyrzucony pod rurę), Rudasek(chory, na antybiotyku), Stoczniowcy - Nocek i Ciemka, no i od wczoraj Szarik.
Każdy grosz się przyda!!!

No i proszę o kciuki za jutrzejsze spotkanie Herbatniczka z przyszłą opiekunką :ok:
Zapraszam na wątki kotów majowych i stoczniowych: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=100297

Fanszeta

 
Posty: 2342
Od: Śro mar 17, 2010 14:12
Lokalizacja: Gdańsk

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 42 gości