Moderator: Estraven








Kicior i jego inna ulubiona rozrywka.
i kolejna ulubiona rozrywka - plecak TŻa. Zdjęcie jest beznadziejne, bo podczas takiej orgii plecakowej naprawdę trudno złapać wijącego się i wcierającego kota bez ruchu
Zastanawiam się, czy mi TŻa menda nie podbiera, skoro tak się intensywnie feromonami wymienia
W tle antymajowa osłonka na kabel od internetu.


mejflajek pisze:Po prostu lubi mężczyzn, i tyle

). Je regularnie, pije wodę. Bawi się, kiedy nie ma upału, kiedy jest, no to bawi się mniej. Tu jak zwykle. Ale ostatniej nocy (środa na czwartek) był znowu spory rzyg. Owszem, mogło to być od owada, bo znowu nie upilnowałam i złapałam za późno. Ale mogło być też tak, że ta cholerna tabletka zniszczyła jej układ pokarmowy... Albo nie wy*rała tych domniemanych robali. (Zwłaszcza że inni właściciele kotów mi się dziwią - jak to rzyg od owada? Choć poprzedni był na pewno od tego) Nie przespałam nocy, pilnując, czy nie zje następnej muchy i czy nie będzie następnego rzygu - nie było, jadła sobie i piła. Była wyglądająca zdrowo kupa. Teraz złapałam ją na lizaniu dywanu, a nawet próbach lizania moich butów (już schowane do szafki). Boję się, że to robi, by sprowokować wymioty. Bo tak nie robiła.





) o kastrowaniu i pilnowaniu psów i kotów. Powiedziałam swoje zdanie - myślę, że kulturalnie, podawszy argumenty (w genach uzależnienie od człowieka nawet u dziczków, bo lgną do miast i wsi, bezdomność, schroniska, sadystyczni ludzie, choroby u ciągle rodzących samiczek) i usłyszałam, że nie pozwalam żyć zwierzętom zgodnie z naturą, jestem jak Mao Tse Tung - chcę wprowadzić państwo totalitarne 
Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], kota_brytyjka i 97 gości