macarthur pisze:Szkoty mają się dobrze Laya nawet dała się wczoraj pogłaskać,chętnie korzystają z kuwety,co prawda niewiele jedzą ale mają duże wewnętrzne zapasy

powoli ponownie pakują walizki, z tego co wiem od koordynatora całej akcji tzn. od Oli jak wszystko pójdzie zgodnie z planem,to jutro może trafią do swojej oazy która według wszelkich znaków na niebie i ziemi ma im przywrócić spokój który został zachwiany przez złośliwe zrządzenie losu
Macarthur - wszystko MUSI pójść zgodnie z planem

Jutro około 12 meldujemy się u Ciebie

Na szczęście auto ma klimę, to wysoka temperatura nam niestraszna
Cieszę się, że Laya daje się głaskać
Wczoraj zadzwoniła do mnie właścicielka kotów-szkotów. Przesłałam im zdjęcia kotów, które zrobił Macarthur - popłakała się

Z żalu, bo Luka był w kuchence ze stresu i z radości bo Layla na parapecie ............. Popłakała się, bo koty już się trochę zaaklimatyzowały .... Popłakała się też jak opowiadałam Jej o nowym domku Layli i Luka...........
Zostałam upoważniona przez WŁAŚCICIELI Layli i Luka do podziękowania wszystkim, którzy byli zaangażowani w całą akcję pomocy dla kotów-szkotów
Jak usłyszałam - WSZYSCY JESTEŚMY WSPANIALI I MAMY BARDZO WIELKIE SERCA

-
I jeszcze jedno - właściciele Layli i Luki przekazali pieniądze dla TDT. Macarthur wsparcia finansowego nie przyjął - uznał, że da radę
Zatem wspólnie w właścicielani Layli i Luca - za moją sugestią - ustaliliśmy, że pieniądze zostaną przekazane na potrzeby Azylu im. Św. Franciszka w Konstancinie
