BANDA KULAWEGO -

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob cze 26, 2010 16:32 Re: BANDA KULAWEGO-ufff, zagrożenie zażegnane.

Szczypiorki pisze:Nie jest dobrze.
Intryga z siłownią spaliła na panewce. Tak to jest, jak się wchodzi w układy z nieodpowiedzialnymi ludźmi. Facet coś musiał zrobić nie tak, że Duża się połapała. Może nawet chlapnął jęzorem. :roll:

Podobno przechodzimy na inną dietę i teraz na naszych miskach królować ma kurczak. Może ktoś nas przygarnie? Dla nas kurczak jest niejadalny.

Dla nas też Szczypiorki! :D I go nie ma! A z tą siłownią się nie przejmujcie, coś wymyślicie. :mrgreen:
Kretki
Obrazek
Obrazek

kalair

Avatar użytkownika
 
Posty: 233427
Od: Czw maja 24, 2007 21:07
Lokalizacja: Beskid Śląski

Post » Sob cze 26, 2010 16:33 Re: BANDA KULAWEGO-ufff, zagrożenie zażegnane.

Femka pisze:
kalair pisze:Femka, no normalnie się muszę odezwać..KSZTAŁTY WIELORYBA? :mrgreen:
Przemyśl to.. :mrgreen:

ale co mam przemyśleć?
tłuszczem z mojej talii mogłabym obdzielić cała armię :roll:
na szczęście już nieco mniej :lol:

W sensie, że określenie masz przemyśleć! Każdy ma jakiś tłuszczyk, podejrzewam, że Twojego by się raczej dużo nie uzbierało. :lol:
Obrazek
Obrazek

kalair

Avatar użytkownika
 
Posty: 233427
Od: Czw maja 24, 2007 21:07
Lokalizacja: Beskid Śląski

Post » Sob cze 26, 2010 16:35 Re: BANDA KULAWEGO-ufff, zagrożenie zażegnane.

kalair pisze:
Szczypiorki pisze:Nie jest dobrze.
Intryga z siłownią spaliła na panewce. Tak to jest, jak się wchodzi w układy z nieodpowiedzialnymi ludźmi. Facet coś musiał zrobić nie tak, że Duża się połapała. Może nawet chlapnął jęzorem. :roll:

Podobno przechodzimy na inną dietę i teraz na naszych miskach królować ma kurczak. Może ktoś nas przygarnie? Dla nas kurczak jest niejadalny.

Dla nas też Szczypiorki! :D I go nie ma! A z tą siłownią się nie przejmujcie, coś wymyślicie. :mrgreen:
Kretki

zaraza zaczyna się panoszyć w przyzwoitym wątku :evil:
***** ***
Obrazek

Femka

Avatar użytkownika
 
Posty: 90941
Od: Sob mar 24, 2007 19:56
Lokalizacja: wiocha zabita dechami, ale jak malowniczo :)

Post » Sob cze 26, 2010 16:37 Re: BANDA KULAWEGO-ufff, zagrożenie zażegnane.

kalair pisze:W sensie, że określenie masz przemyśleć! Każdy ma jakiś tłuszczyk, podejrzewam, że Twojego by się raczej dużo nie uzbierało. :lol:

:mrgreen:
***** ***
Obrazek

Femka

Avatar użytkownika
 
Posty: 90941
Od: Sob mar 24, 2007 19:56
Lokalizacja: wiocha zabita dechami, ale jak malowniczo :)

Post » Sob cze 26, 2010 17:54 Re: BANDA KULAWEGO-ufff, zagrożenie zażegnane.

Femka pisze:Doczytałam.
widzę Milusię pędzącą z balkonu do pokoju. Zatrzymuje się na dywanie i puszcza pięknego pawia. Kłaczyca. Piękny, dorodny glut kłakowy.
Potwierdźcie, że to mogła być przyczyna złego samopoczucia i braku apetytu.

tez doczytalam, potwierdzam z cala stanowczoscia Romka 8)
Żegnaj Budusiu......tęsknimy

moś

 
Posty: 60859
Od: Wto lip 06, 2004 16:48
Lokalizacja: Kalisz

Post » Sob cze 26, 2010 19:12 Re: BANDA KULAWEGO-ufff, zagrożenie zażegnane.

dzięki, mośka.
my, romki, musimy się trzymać razem :lol:
***** ***
Obrazek

Femka

Avatar użytkownika
 
Posty: 90941
Od: Sob mar 24, 2007 19:56
Lokalizacja: wiocha zabita dechami, ale jak malowniczo :)

Post » Sob cze 26, 2010 21:38 Re: BANDA KULAWEGO-ufff, zagrożenie zażegnane.

zapomniałam napisać, że Milusi przyplątał się jeszcze problem z zatokami. Aż ma opuchliznę nad noskiem. To na pewno nie wpływa na jej samopoczucie. Ależ ją tegoroczna wiosna wymęczy.
Właśnie przede wszystkim na te zatoki wetka dała metronidazol (czy jakoś tak).
***** ***
Obrazek

Femka

Avatar użytkownika
 
Posty: 90941
Od: Sob mar 24, 2007 19:56
Lokalizacja: wiocha zabita dechami, ale jak malowniczo :)

Post » Nie cze 27, 2010 7:38 Re: BANDA KULAWEGO-ufff, zagrożenie zażegnane.

Femka pisze:
kalair pisze:
Szczypiorki pisze:Nie jest dobrze.
Intryga z siłownią spaliła na panewce. Tak to jest, jak się wchodzi w układy z nieodpowiedzialnymi ludźmi. Facet coś musiał zrobić nie tak, że Duża się połapała. Może nawet chlapnął jęzorem. :roll:

Podobno przechodzimy na inną dietę i teraz na naszych miskach królować ma kurczak. Może ktoś nas przygarnie? Dla nas kurczak jest niejadalny.

Dla nas też Szczypiorki! :D I go nie ma! A z tą siłownią się nie przejmujcie, coś wymyślicie. :mrgreen:
Kretki

zaraza zaczyna się panoszyć w przyzwoitym wątku :evil:

Hy hy..No patrz, zasieków nie masz.. :ryk:
Obrazek
Obrazek

kalair

Avatar użytkownika
 
Posty: 233427
Od: Czw maja 24, 2007 21:07
Lokalizacja: Beskid Śląski

Post » Nie cze 27, 2010 9:57 Re: BANDA KULAWEGO-ufff, zagrożenie zażegnane.

Femka pisze:mahob, czy Ty w ogóle zdajesz sobie sprawę, jak się czuje kobieta po 40, o kształtach wieloryba, której anielsko przystojny gówniarz mówi, co ma robić, żeby wrócić do ludzkich kształtów? M A S A K R A :mrgreen:

:ryk: :ryk: :ryk:
przepraszam, aż się poplułam :ryk:

ps. muszę się podzielić swym szczęściem: mamy WRESZCIENARESZCIEWKOŃCU osiatkowany balkooooooooon :mrgreen: :piwa:
Obrazek

zapietanaguzik

 
Posty: 809
Od: Śro cze 24, 2009 17:58
Lokalizacja: wrocław

Post » Nie cze 27, 2010 10:25 Re: BANDA KULAWEGO-jeszcze zatoki :((

gratuluję i dobrze pamiętam, jaka to ulga, gdy można wreszcie balkon wywalić na cała szerokość :ok: :ok: :ok:
***** ***
Obrazek

Femka

Avatar użytkownika
 
Posty: 90941
Od: Sob mar 24, 2007 19:56
Lokalizacja: wiocha zabita dechami, ale jak malowniczo :)

Post » Śro cze 30, 2010 7:19 Re: BANDA KULAWEGO-jeszcze zatoki :((

co tu tak cicho? :twisted:
Obrazek

zapietanaguzik

 
Posty: 809
Od: Śro cze 24, 2009 17:58
Lokalizacja: wrocław

Post » Pt lip 02, 2010 20:11 Re: BANDA KULAWEGO-jeszcze zatoki :((

Wreszcie chyba ostatecznie wiadomo, co się dzieje z Milusią. Zaczęło się od zatok, które w ogóle nie chcą się leczyć. Wetka dała antybiotyki na dwa różne rodzaje bakterii i nic. Ostatnio Milusi urosło coś nad noskiem i pycholek jakby opuchł. Ze środka trysnęła ropa, a wetka zajrzała w tym samym miejscu w paszczę, a tam ruszający się kieł.
Czyli zabieg. Ale nie od razu, bo przy tak wysokich temperaturach wetka odmówiła współpracy. Mam do niej dzwonić, jak tylko pojawi się prognoza ochłodzenia, ona powie, od kiedy mam zacząć podawać tabletki (na coś tam, które kotka musi dostawać przed zabiegiem), a pierwszego chłodniejszego dnia choćbym miała datę własnego pogrzebu, melduję się z Milusią na zabiegu, a potem cały dzień z nią siedzę. Taki mamy plan.
Chyba, że ropa nad czołem znów się zbierze, albo zacznie się dziać coś niepokojącego. Wtedy od razu do wetki.

Możecie mnie zabić, ale ja się ucieszyłam tą chorobą Milusi. Bo jak nie wiedziałam, co się dzieje, cały czas podejrzewałam, że to już ten czas. Teraz mi ulżyło.
***** ***
Obrazek

Femka

Avatar użytkownika
 
Posty: 90941
Od: Sob mar 24, 2007 19:56
Lokalizacja: wiocha zabita dechami, ale jak malowniczo :)

Post » Pt lip 02, 2010 20:20 Re: BANDA KULAWEGO-jeszcze zatoki :((

Nie bardzo się na tym znam, dlatego tylko z kciukami się melduję :ok: :ok:

A swoją drogą, skoro kieł się rusza to wetka nie dała rady od razu na żywca go usunąć? Na mój chłopski rozum przecież ropa szybciej by schodziła, bo miałaby ujście, a tak to może powędrować pod inne zęby.
Obrazek

Każda przykrość nas dotyka, tylko niektóre szczególnie.

Amika6

Avatar użytkownika
 
Posty: 10614
Od: Śro sty 24, 2007 18:48
Lokalizacja: Chełm (Lubelskie)

Post » Pt lip 02, 2010 20:25 Re: BANDA KULAWEGO-jeszcze zatoki :((

słusznie kombinujesz na chłopski rozum, ona też powiedziała, że tak byłoby najłatwiej. Problem w tym, że nie mamy pewności, czy to na 200% słuszna diagnoza, Milusia jest zniszczona (problemy z sercem), a upały masakryczne. Weta powiedziała, że za duże ryzyko. Ale właśnie jak wyjmiemy kła, ropa zejdzie i wszystko się wyczyści. Aha, i jeszcze wzięła wymaz z tego, co wycisnęła. Bo nie wiedziała, czym to można leczyć, co to jest. Na dwa antybiotyki nie zareagowało.

Ja też od razu chciałam kła wyjmować.
***** ***
Obrazek

Femka

Avatar użytkownika
 
Posty: 90941
Od: Sob mar 24, 2007 19:56
Lokalizacja: wiocha zabita dechami, ale jak malowniczo :)

Post » Pt lip 02, 2010 20:55 Re: BANDA KULAWEGO-jeszcze zatoki :((

To jeszcze pomędrkuję :oops:
Koty to piecuchy, lubią ciepełko. Co prawda wtedy są mniej ruchliwe, ale to nie znaczy, że aż tak źle się w upały czują.
Poza tym po narkozie bardzo wskazane jest zapewnienie kotu ciepła, a wiadomo jak takiego "zawianego" kota trudno utrzymać w jednym miejscu by go dogrzać.

No, ale u sercowców to może być faktycznie inny, większy problem. Zależy od tego jak Milusia zwykle zachowuje się w upalne dni.
A na kiedy będzie wynik co wyrosło z tego wymazu.
Obrazek

Każda przykrość nas dotyka, tylko niektóre szczególnie.

Amika6

Avatar użytkownika
 
Posty: 10614
Od: Śro sty 24, 2007 18:48
Lokalizacja: Chełm (Lubelskie)

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 31 gości