Niepełnosprytny Maniuś i gruby Stefan nowe fotki str 54 :)

Można bez recepty. W betadine rozpuszczalnikiem jest woda oczyszczona a nie spirytus. Jednak spirytus do oka jakoś mi nie pasuje :twisted:

. Jeden raz nie powinien mu zaszkodzić ale lepiej mu więcej tego nie podawać.

Aaaa doczytałam że w betadinie jest glicerol a to przecież też alkohol.

Sylwka pisze:Aaaa doczytałam że w betadinie jest glicerol a to przecież też alkohol.

Sylwka, ale Ty go chyba tę betadine stosowałaś u swoich kociaków z powodzeniem? Czy to o ten środek chodzi?

http://solidna-apteka.pl/index.php?rout ... ct_id=3353

żebym znowu nie kupiła czegoś nie na temat ...

Dokładnie taki mam w domu i stosowałam u tymczasów i moich kotów z super skutkiem. Pierwszy raz po zaleceniach wetki a potem to już była samowolka

.

Sylwka pisze:Dokładnie taki mam w domu i stosowałam u tymczasów i moich kotów z super skutkiem. Pierwszy raz po zaleceniach wetki a potem to już była samowolka .

W takim razie lecę jutro, może znajdę tu jakąś otwartą aptekę i kupię, bardzo Ci dziękuję!
Powiedz mi tylko, jeszcze, czy jak rozrobię 5 ml soli fizjologicznej (akurat tyle ma jedna ampułka) z 0,1 ml betadine będzie ok?

PS. Jak tam Twoje kociaki?

Witam,
ja tylko na sekundę, jutro napiszę co u nas.
Sprawdziłam swoją jodynę - jest z alkoholem. Na Maniusia działała :roll:

Od pewnego weta wiem, że jodyna jest dla kotów "paląca"(czyt. szkodliwa). Powiem tylko, że Maniuś jest na kolejnych lekach i nie ma poprawy, jest wręcz gorzej(uszy) .... Jutro napiszę więcej ....

Miss pisze:Witam,
ja tylko na sekundę, jutro napiszę co u nas.
Sprawdziłam swoją jodynę - jest z alkoholem. Na Maniusia działała Od pewnego weta wiem, że jodyna jest dla kotów "paląca"(czyt. szkodliwa). Powiem tylko, że Maniuś jest na kolejnych lekach i nie ma poprawy, jest wręcz gorzej(uszy) .... Jutro napiszę więcej ....

Miss, ale pisząc "jodyna" masz na myśli tę tradycyjną jodynę, czy również betadine?

Znalazłam rzeczywiście takie informacje w przypadku stosowania jodyny, która może działać drażniąco. Betadine i Braunol to troszkę inne związki jodu (jodofory http://pl.wikipedia.org/wiki/Jodofory) zrobione właśnie po to aby wykluczyć to negatywne działanie jodyny.
To chyba już wiele wyjaśnia. Stosujmy braunol lub betadine a nie jodynę. Zdaję sobie sprawę, że samo stosowanie takich preparatów do oczu może być dyskusyjne ale przecież krople są bardzo rozcieńczone i zarówno doktor Garncarz (spec od oczu) jak i wielu innych wetów ma bardzo dobre doświadczenia z ich stosowania (o właścicielach kotów nie trzeba chyba pisać)..

Nie wiem co napisać .....

Manio bez poprawy .... Szykujemy się do wyjazdu. Idzie nam strasznie

Jestem trochę załamana. Boję się, że jego szczepienia są jakieś oszukane(schroniskowe) i że zabiorę go tam i mi się rozchoruje. Musimy jeszcze zrobić paszport. Kupić drugi transporter :roll:

Oczka poprawiają mu się tylko po jodynie. Uszy są w gorszym stanie niż były pomimo codziennego zapuszczania płynu. Drze się nadal. Przyszedł taki moment, że stwierdzam że zabranie go ze schroniska przeze mnie to nie był dobry pomysł. Nie jestem w stanie zapewnić mu takiej opieki jakiej on wymaga. Moi znajomi to w ogóle twierdzą, że razem z Maniem przyniosłam do domu jakies fatum :roll:

Jedynym pozytywem tego że jest u mnie to to, że bardzo się hmmm rozwinął. Jest rozkosznym kotkiem, zachowuje się tak jakby cały czas był malutkim kociakiem.... Proszę wszytskich o kciuki i ciepłe myśli żeby udało nam się wyjechać i żebyśmy mieli naprawdę dobry sezon i żeby Grecki klimat wpłynął na Mania zbawiennie.

Sylwka pisze:Znalazłam rzeczywiście takie informacje w przypadku stosowania jodyny, która może działać drażniąco. Betadine i Braunol to troszkę inne związki jodu (jodofory http://pl.wikipedia.org/wiki/Jodofory) zrobione właśnie po to aby wykluczyć to negatywne działanie jodyny.
To chyba już wiele wyjaśnia. Stosujmy braunol lub betadine a nie jodynę. Zdaję sobie sprawę, że samo stosowanie takich preparatów do oczu może być dyskusyjne ale przecież krople są bardzo rozcieńczone i zarówno doktor Garncarz (spec od oczu) jak i wielu innych wetów ma bardzo dobre doświadczenia z ich stosowania (o właścicielach kotów nie trzeba chyba pisać)..

Masz rację. Dziś była czynna w całej miejscowości jedna apteka, ale na szczęście mieli w niej Betadine, tak, że rano już roztwór zrobiłam i do tej pory dwa razy Bubusia zakropelkowałam

Wydaje mi się po reakcji kociambra, że dzisiejszy roztwór działa łagodniej od wczorajszego.

Miss TRZYMAM KCIUKI za Ciebie i za Maniusia, oby się wszystko udało

aha, jeszcze muszę zaktualizować listę rzeczy zjadanych przez Mania. Ja go tym nie karmię! Przypałam go na jedzeniu i wyciągałam z pychola. :roll:

:
-czosnek
-cebula
-ziemniaki
-papieros
-cytryna
ostatnio również:
-warzywa na patelnię
-guma do żucia
i uwaga:
-torebka (taka herbaciana, z kubka, mokra) rumianku.

Nie można absolutnie nic nigdzie zostawić odkąd Manio nauczył sie skakać po meblach :evil: