Zestaw słodko/kwaśny: Cukierek, Buka, Torina i Czarna Mamba

Ale cudeńka :1luvu:

Cameo pisze:

Kolorowa panienka :1luvu:

ale tym razem to nie dziczek??? piękna !!!

to jest Torinka z naszego, łódzkiego schroniska, która już długo czekała na swoją szansę. Ma problemy skórne być może o podłożu psychologicznym, wylizuje sobie rany biedulka

Kciuki za całe stadko :ok:

Torina będzie miała swój indywidualny wątek. Niestety nie je...

chyba moze przez to, ze sie stresuje nowa sytuacja :roll:

ładnie to tak bic chłopaka :evil:

trzymam kciuki za stadko :ok:

Ona siedziała przy misce i próbowała jeść mięso, chciała, ale jakby nie mogła... miamorek nie przeszedł, sucha karma również.

Cukierek dostał Bezo-Pet, nie smakowało

on jest upartym kotem. Torina na niego syczała, a on mimo to, podchodził coraz bliżej

Buka ma swój kącik, w kącie obok biurka pod ścianą. Wstawiłam jej tak kocyk i miseczki. Kiedy tam zaglądam, to nie robi to na niej wrażenia. Dzisiaj ją wyciągnełam, tu już zaczeła syczeć, ale grunt że nie paca. Dostała Bezo-Pet i przemyłam jej oko. Ten kanalik/oko wygląda źle, sączy się z niego ropą... przemywanie daje marny efekt - po pięciu minutach znowu jest wyciek.

Buka była w kuchni :shock:

tak, w biały dzień... pewnie bym się o tym nie dowiedziała, gdyby nie to, że jeden z moich kotów zaczął skakać po klamce. Poszłam go przegonić i wtedy coś mi śmigneło z prędkością błyskawicy

gdyby kot otworzył drzwi, to Buki by już pewnie nie było...

Torinka jest pewnie zestresowana...
W schronisku Torinka ładnie jadła, jak sie ją głaskało np...
To ogromna zmiana w jej życiu... Oby się jak najszybciej uspokoiła.

Tori nie jest zestresowana. Mruczy, mizia się (tylko tu trzeba trochę uważać - tri są charakterne) dużo pije. Mielonej wołowinki też nie chce

jutro kupię jakiś supermarketowy syf, bo nie mam, to może się skusi. Warczy i syczy na koty, szczególnie kiedy ją głaszczę - chyba jest zazdrosna.

Buka coraz częściej wychodzi ze swojej kryjówki. Na widok idącego człowieka wieje aż się kurzy, ale przejdzie jej.

Tori potrafi pacnąć... fakt.
Ale mizianki też uwielbia.
Mam nadzieję, że wreszcie załapie z tym jedzonkiem...
A jak drapanie?

Buka zrobiła i tak ogromne postępy... Oby wreszcie uwierzyła, że ludź jest fajny... :ok: