heloł
sorki za milczenie, ale - póki co - ja nadal jestem w ciężkim szoku.....chyba tak dla towarzystwa dla Andzi
jak - po tygodniu od złapania otworzyliśmy drzwi od łazienki - żeby się towarzystwo zaprzyjaźniło, młody był przerażony i niechętny do zwiedzania

potem, były powolne próby zaprzyjaźniania zwierzów, z których jeden był zainteresowany wyłącznie zabawką, a drugi tylko "obcym"

teraz, po tygodniu obcowania młody jest nadpobudliwy, biega cały czas i szaleje na potęgę (choć na szczęscie

- chyba, że może ja i TŻ jesteśmy przygłusi i nie słyszymy, ale w naszej ocenie nocki przesypia), atakuje własne odbicie w lustrze, a jako że to szafy z lustrzanymi drzwiami są, próbuje się włamywać na tyły i walczyć z przeciwnikiem
generalnie to taki psycholek mały z pogłębionym ADHD

i baaaardzo ciekawski

drapak staje się najważniejszym miescem świata, ale tylko wtedy, gdy podchodzi do niego
Andzia

wtedy się go atakuje
generalnie Andzia reaguje raczej pozytywnie, z dużym zaciekawieniem ale niestety młody napastuje ją z takim natężeniem, że laluni nerwy nie wytrzymują, szczeknięciem i parsknięciem próbuje małego odstraszyć po czym ucieka, co oczywiście prowokuje zajefajny pościg, którego młode footro nie odpuści

młody może się bawić wszyskim i niemal bez przerwy.... dość rzadko pada ze zmęczenia, ale jak już padnie to śpi tak, że patrzącemu serducho mięknie

świerzbowca nie znaleźliśmy, wetka długo materiał pod mikroskopem badała, ale ze względu na nasze obawy dostaliśmy Oridermyl i uszka męczymy wieczorami
kwestia karmienia footer jest też dośc kłopotliwa, małemu najlepsze dla małych, Andzi dla dorosłych, a rzeczywistośc wygląda tak, że zanim Andzia się namyśli, czy ona swoje teraz będzie jadła to mały już opędzluje swoją miskę i się do Andziowej dopchnie, na co ona pełna odrazy się z kuchni wyniesie...i tyle z jej jedzenia będzie
przykrość spotyka mnie natomiast na co dzień taka, że Pani Matka Towarzystwa ostatni znak obecności dała w poprzedni czwartek, a więc już dwa tygodnie, jak żarełko nie ruszone i mam tylko nadzieję, że cała i zdrowa
