Dziękuję bardzo za życzenia! Dzięki, że jesteście z nami!
Rosen uszu nie żąda

Zdjęcie obejrzał z dużym zainteresowaniem
Święta minęły nam bardzo spokojnie. W niedzielę koty dużo spały a nas nie było w domu. Wczoraj odwiedzili nas znajomi z 2-letnim dzieckiem - żywym sreberkiem, ciągle się śmiejącym i zadowolonym ze wszystkiego. Dawno u nas nie byli i trochę obawiałam się reakcji kociastych

Dziecko mieszka z kotem, więc wie, jak należy traktować zwierzęta. Kuba zadekował się w bezpiecznym miejscu - na "parapecie", spoglądał na wszystko z wyższością i w nosie miał dziecięce prośby o zabawę

Odważył się zejść po 3 godzinach dopiero, ale wówczas podszedł do Małej, obwąchał i nie wyglądał na wystraszonego. Trochę nawet pojadł i nie przeszkadzało mu, że dziecko niedaleko się bawi. Za to Rosen... Na początku trochę się wystraszył. "Bawił" się z dzieckiem w kotka i myszkę, przy czym on był myszką

Połozył się pod niskim stolikiem, poza zasięgiem małych rączek i obserwował. Ale kiedy zobaczył w rękach dziecka jedzenie NATYCHMIAST wyszedł, usiadł przed Małą i czekał na swoją porcję

On chyba pamięta, że dzieci go karmiły, kojarzy dzieci z jedzeniem

Pozwolił się pogłaskać - był przygotowany do ucieczki, ale nie uciekał. Jak na koty, które bardzo rzadko widują dzieci zachowały się super!
Spróbuję wieczorem wstawić kilka weekendowych zdjęć.