Jeszcze nie, chociaż widzę że kot próbuje nam się pokazać z jak najlepszej strony. Chociażby wczoraj, kiedy wskoczył wieczorem do łóżka, żeby poleżeć w obecności człowieka, który wcale nie jest taki zły. Na głaskanie jest jednak za wcześnie, wyjątkiem jest, kiedy kot zajada się z apetytem w kuchni, wtedy można go delikatnie pogłaskać przy nakładaniu jedzenia, jeśli nie ucieknie od misek, to znak że można dalej głaskać. Kiedy leżakuje na parapecie i nie zdąży uciec przed zbliżającym się do niego człowiekiem, to też można miziać. Mam wrażenie że jemu się to zaczyna podobać, i choć nie powie tego wprost... to ja wiem swoje. Myślę, że i z czasem pozwoli się głaskać w każdym miejscu, o każdej porze i będzie się wręcz o to upominał. Bo on nie jest dziki, nie jest płochliwy, jest tylko nieśmiały i musi przełamać tę barierę lęku. Cukierek jest też kotem strasznie ciekawym świata, wszędzie musi wejść, a przy okazji coś zrzucić. Musieliśmy wyciągnąć worek z naszego mini śmietnika, bo Cukierek usilnie próbował go gryźć i zjadać. Szafy czy wysokie półki nie stanowią dla niego problemu. Wczoraj siedział na szafie razem z Buką, i obserwował co się wokół niego dzieje. Chwilę później biegał jak opętany z kotami, i bawił się zabawkami. Jeszcze będzie z niego super kot. Nawet już zaczyna nim być!
Dzisiaj była wielka łapanka, Cukierka do czyszczenia uszu. Zamkneliśmy wszystkie drzwi, a kot i tak skakał po ścianach z przerażenia. Uszy, o dziwo pozwolił sobie wyczyścić bez żadnych protestów. W najbliższym czasie czeka nas też wizyta u weterynarza.
Cukierek zaufa, zrozumie. To tylko kwestia czasu.

Buka, odrobina słodyczy w tej goryczy.
Buka zrobiła wczoraj jeden krok w kierunku człowieka. Odważyła się obok mnie przejść. Na początku się wahała, kiedy zobaczyła mnie przy komputerze, na początku weszła do pokoju po łóżku, które znajduje się tuż obok biurka. Ale z pokoju wyszła już po podłodze, tuż obok mnie. Ciągle mnie obserwuje, czy to na szafie, czy na podłodze. W jej oczach nie ma strachu, raczej ciekawość. Ma piękne umaszczenie. Wygląda jakby ktoś popaćkał ją farbą. Z kotami dogaduje się bez żadnego problemu. Najbardziej polubiła Cukierka. Niestety, nie mogę zlokalizować jej dzisiejszej kryjówki. Pewnie gdzieś śpi.

Wszyscy są u nas mile widziani. Zapraszamy
