Iskierka chciała zgasnąć. Zamieszkała ze Stokrotką w DS!

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon mar 15, 2010 18:13 Re: Iskierka chciała zgasnąć (II) - szczęśliwej drogi już czas:)

Cud dziewczynka - zachwycająca!

ewung

 
Posty: 9961
Od: Pon lis 13, 2006 13:04
Lokalizacja: Usa

Post » Pon mar 15, 2010 18:15 Re: Iskierka chciała zgasnąć (II) - szczęśliwej drogi już czas:)

Czesc Iskierko!

AprilRain

 
Posty: 2330
Od: Czw lip 02, 2009 20:04
Lokalizacja: Konin

Post » Pon mar 15, 2010 19:35 Re: Iskierka chciała zgasnąć (II) - szczęśliwej drogi już czas:)

Witajcie! :)
Dziękujemy za zaproszenie i trzymamy :ok: za Issę :1luvu:
_______________________________________________________
Jakie nudne byłoby życie gdyby nie ten rząd.
Nie, za PO nie było lepiej. Ludzie tyrali za 1.200 brutto. Afera goniła aferę :?

Podziwiam, jak szeregowy poseł ogrywa opozycję Obrazek
STOP HEJT! Nikt nie jest anonimowy w sieci.

Erin

Avatar użytkownika
 
Posty: 64069
Od: Pt cze 22, 2007 8:43

Post » Pon mar 15, 2010 19:40 Re: Iskierka chciała zgasnąć (II) - szczęśliwej drogi już czas:)

Witamy Cię Iskiereczko i cieszymy się, że płoniesz tak jasnym blaskiem i teraz będziesz już mała dla kogo płonąć z całą swą kocią mocą:)
Najlepszego przyjaciela poznasz po mruczeniu
Grysek Gizmo 2w1

Mistelle

 
Posty: 314
Od: Wto wrz 30, 2008 19:30
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon mar 15, 2010 20:06 Re: Iskierka chciała zgasnąć (II) - szczęśliwej drogi już czas:)

Jestem ja!! Iskierciu!! :1luvu: :1luvu: :1luvu:

KAsia Amy

 
Posty: 3728
Od: Nie sty 03, 2010 21:17
Lokalizacja: P-ń

Post » Pon mar 15, 2010 20:54 Re: Iskierka chciała zgasnąć (II) - szczęśliwej drogi już czas:)

Będzie nowa krakowianka :kotek:

marivel

Avatar użytkownika
 
Posty: 2433
Od: Sob mar 21, 2009 12:48
Lokalizacja: skądinąd

Post » Pon mar 15, 2010 20:56 Re: Iskierka chciała zgasnąć (II) - szczęśliwej drogi już czas:)

dobry wieczór :) kochana Koteczko :)
Obrazek

dune

 
Posty: 11559
Od: Czw paź 22, 2009 8:20
Lokalizacja: WaWa

Post » Pon mar 15, 2010 21:09 Re: Iskierka chciała zgasnąć (II) - szczęśliwej drogi już czas:)

Za zaproszenie dziękujemy i się meldujemy!!!!!!!!!! :) :) :) :) :) :) :)
Obrazek
Moje kocie serduszko :) :) :) :) :) :)

Ira.

 
Posty: 621
Od: Śro sie 05, 2009 9:34
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Pon mar 15, 2010 21:11 Re: Iskierka chciała zgasnąć (II) - szczęśliwej drogi już czas:)

Czekam na kontakt od nowego domu Iskierki w sprawie wizyty przedadopcyjnej :) Mają zadzwonić i się umówimy. Mam nadzieję, że to będzie dobry domek :D
Obrazek

miszelina

Avatar użytkownika
 
Posty: 13551
Od: Nie maja 06, 2007 13:31
Lokalizacja: Krakow

Post » Pon mar 15, 2010 21:12 Re: Iskierka chciała zgasnąć (II) - szczęśliwej drogi już czas:)

miszelina pisze:Czekam na kontakt od nowego domu Iskierki w sprawie wizyty przedadopcyjnej :) Mają zadzwonić i się umówimy. Mam nadzieję, że to będzie dobry domek :D


Miszelina, czy mogłabys mi powiedziec co robisz na takiej wizycie?
Obrazek

dune

 
Posty: 11559
Od: Czw paź 22, 2009 8:20
Lokalizacja: WaWa

Post » Pon mar 15, 2010 21:46 Re: Iskierka chciała zgasnąć (II) - szczęśliwej drogi już czas:)

dune pisze:
miszelina pisze:Czekam na kontakt od nowego domu Iskierki w sprawie wizyty przedadopcyjnej :) Mają zadzwonić i się umówimy. Mam nadzieję, że to będzie dobry domek :D


Miszelina, czy mogłabys mi powiedziec co robisz na takiej wizycie?

Cameo poprosiła o wizytę, nie chce ryzykować i wieźć kota w nieznane. W końcu przez mail czy telefon można obiecać wszystko, ale kto to ma zweryfikować. Mam oglądnąć mieszkanie, porozmawiać z domownikami, sprawdzić zabezpieczenie okien/balkonu, ew. doradzić, jak to zrobić. W końcu kontakt osobisty zawsze lepszy niż na odległość. I jakieś doświadczenie się ma :wink: Czasem po prostu coś nie zagra, coś się rzuci w oczy, nie wiem, często decyduje intuicja. Tak jak ostatnio u mojego Kikura - opiekunka fajna, odpowiedzialna, ale widać, że w mieszkaniu niewiele ma do powiedzenia, rządzą inni (których nie poznałam), a którzy potrafiliby skarcić małego kota za wejście na stół. A co byłoby, jakby ukradł szynkę z kanapki? Nie zaryzykuję.

Jeśli nasza fundacja wyadoptowuje kota na terenie miasta, to często jedziemy po prostu na wizytę z kotem, a jak nam się nie spodoba, to nie zostawiamy zwierza i już.

Zanotuję wszelkie uwagi i spostrzeżenia, wyślę do Cameo, ona zdecyduje.
Ostatnio edytowano Pon mar 15, 2010 21:50 przez miszelina, łącznie edytowano 1 raz
Obrazek

miszelina

Avatar użytkownika
 
Posty: 13551
Od: Nie maja 06, 2007 13:31
Lokalizacja: Krakow

Post » Pon mar 15, 2010 21:47 Re: Iskierka chciała zgasnąć (II) - szczęśliwej drogi już czas:)

dzieki za zaproszonko, z przyjemnoscia skorzystalam z niego :)

Witaj pieknooka Iskiereczko :ok: :1luvu:

Kociara82

 
Posty: 45874
Od: Czw paź 09, 2008 22:20

Post » Pon mar 15, 2010 21:50 Re: Iskierka chciała zgasnąć (II) - szczęśliwej drogi już czas:)

miszelina pisze:
dune pisze:
miszelina pisze:Czekam na kontakt od nowego domu Iskierki w sprawie wizyty przedadopcyjnej :) Mają zadzwonić i się umówimy. Mam nadzieję, że to będzie dobry domek :D


Miszelina, czy mogłabys mi powiedziec co robisz na takiej wizycie?

Cameo poprosiła o wizytę, nie chce ryzykować i wieźć kota w nieznane. W końcu przez mail czy telefon można obiecać wszystko, ale kto to ma zweryfikować. Mam oglądnąć mieszkanie, porozmawiać z domownikami, sprawdzić zabezpieczenie okien/balkonu, ew. doradzić, jak to zrobić. W końcu kontakt osobisty zawsze lepszy niż na odległość. I jakieś doświadczenie się ma :wink: Czasem po prostu coś nie zagra, coś się rzuci w oczy, nie wiem, często decyduje intuicja.

Jeśli nasza fundacja wyadoptowuje kotana terenie miasta, to często jedziemy po prostu na wizytę z kotem, a jak nam się nie spodoba, to nie zostawiamy zwierza i już.

Zanotuję wszelkie uwagi i spostrzeżenia, wyślę do Cameo, ona zdecyduje.


Ideę takiej wizyty to ja pojmuję :)
a o czym rozmawiasz, oprócz zabezpieczenia okien?
jakie pytania zadajesz?
pytam, bo ja wlasnie zadnego doświadczenia nie mam...
intuicje i owszem...ale nie nie wiem czy nie nadwrazliwa :wink:
Obrazek

dune

 
Posty: 11559
Od: Czw paź 22, 2009 8:20
Lokalizacja: WaWa

Post » Pon mar 15, 2010 21:57 Re: Iskierka chciała zgasnąć (II) - szczęśliwej drogi już czas:)

Jestem i bardzo dziękuję za zaproszenie :1luvu:
...Obrazek...Obrazek

kussad

Avatar użytkownika
 
Posty: 14240
Od: Pt paź 13, 2006 9:59
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon mar 15, 2010 22:01 Re: Iskierka chciała zgasnąć (II) - szczęśliwej drogi już czas:)

dune pisze: Ideę takiej wizyty to ja pojmuję :)
a o czym rozmawiasz, oprócz zabezpieczenia okien?
jakie pytania zadajesz?
pytam, bo ja wlasnie zadnego doświadczenia nie mam...
intuicje i owszem...ale nie nie wiem czy nie nadwrazliwa :wink:

No pytam o to, czym będą karmić, czy znają jakiegoś weta, czy będą mieć cierpliwość, jak kot na początku nie trafi do kuwety (to dotyczy przede wszystkim maluchów). Zwracam uwagę na rzeczy, które osobom niemającym kota nigdy nie przyszłyby do głowy, np. dużą szczelinę pod wanną, w której mały kot może utknąć, otwartą pralkę itp.

Mówię o niebezpieczeństwie okien uchylnych, o zabezpieczeniu chemikaliów w łazience, spuszczaniu klapy w toalecie, napomykam o możliwości "znikania" jedzenia pozostawionego na stole i obserwuję reakcje ludzi. Z tego można wiele wywnioskować. Pytam oczywiście, co stanie się z kotem w czasie wakacji czy wyjazdu, co będzie, jak pojawi się dziecko.
Generalnie stawiam pytania z ankiety adopcyjnej.

Czasem widać, że niektórzy odpowiadają, jakby wydawali wyuczoną lekcję i wtedy zapala mi się czerwona lampka. Ale jak widzę, że ludzie kota będą kochać i się o niego troszczyć, to przymknę oko na karmienie go whiskasem (doradzę tańsze mięso) :wink:
Obrazek

miszelina

Avatar użytkownika
 
Posty: 13551
Od: Nie maja 06, 2007 13:31
Lokalizacja: Krakow

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: zuzia115 i 202 gości