Hospicjum 'J&j'[6]. <ZAMYKAMY>

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon mar 15, 2010 11:20 Re: Hospicjum 'J&j'[6]. * 1% * Tu nie będzie rewolucji???

Ale FIV to zupełnie nowy temat na forum! Trzeba czasu, żeby się stanowiska dotarły, wiedza upowszechniła etc. Ja jestem mimo wszystko dobrej myśli. :ok:
Obrazek
UWAGA - Angalia to IKA 6 (na FB Krystyna Kowalska) nie wysyłajcie kotów!!!
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=117164

Zofia.Sasza

 
Posty: 15958
Od: Wto wrz 09, 2008 15:02
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon mar 15, 2010 11:36 Re: Hospicjum 'J&j'[6]. * 1% * Tu nie będzie rewolucji???

Nie chodzi o FIV, chodzi o nastawienie, sposób dyskusji, brak dobrej woli w zrozumieniu drugiej strony, szyderstwa, napastliwość, wybiórczość itd. Nie chcę i nie umiem uczestniczyć w tak prowadzonych sporach. I sama nie mam ochoty wystawiać się na tego typu ataki, gdyby nie daj Boże okazało się, że nie jestem idealna (a nie jestem).

aniaposz

Avatar użytkownika
 
Posty: 14587
Od: Pt maja 25, 2007 8:41
Lokalizacja: Warszawa-Bemowo

Post » Pon mar 15, 2010 11:55 Re: Hospicjum 'J&j'[6]. * 1% * Tu nie będzie rewolucji???

Tyle, że nie chodzi tylko o FIV. Ten temat był tylko pretekstem, zapalnikiem. Rewolucji?

Chodzi o ogólne zjawisko - odmienne poglądy na różne tematy, a już zwłaszcza (nie wiedzieć czemu, zresztą) dotyczące zdrowia, jego profilaktyki, żywienia, szkodliwości leków - traktowane są jak zamach.
Na co? Na kogo?
Czasem mam wrażenie, że forum jest wielką tubą propagandową koncernów farmaceutycznych - tak gorliwych żandarmów, jakich mamy na tym forum, koncerny powinny opłacać. ;-)
A efekt jest taki, że wielu z nas nie chce się pisać, odzywać, dyskutować. Po to, żeby "moje było na wierzchu"?
Lepiej pozostawić to tym, którzy się w tym realizują, nich się kłócą do upojenia.
Tracą koty? Ano tracą.
Zyskuje czyjeś ego.
Na wielu forach chodzi głównie o to, nie tylko na miau.

A co do FIV, konkretnie, to nasuwa mi się analogia z wybijaniem stad dzikich ptaków w czasie psychozy ptasiej grypy. Bo znaleziono łabędzia z wirusem. Chociaż jak świat światem pomory drobiu były zawsze, ale nie było testów, więc ptaki, które przeżyły, żyły i były zdrowe (i zjadane przez człowieka, który cieszył się, że jakaś część stada mu została). Gatunkom (również udomowionym) jakoś to nie zagrażało.
Zaczęło zagrażać dopiero w XXI wieku, w dobie szybkich testów.
Ile niewykrytych (na razie, na szczęście, moim zdaniem) patogenów lub innych czynników które mogą zostać uznane za chorobotwórcze bytuje w naszych i kocich organizmach, ale póki co, nie ma na nie narzędzi diagnostycznych?
Mało kto wie np., że Pasteur pod koniec życia wycofał się z koncepcji, że mikroorganizmy są przyczyną chorób. "Najważniejsza jest etiologia, mikroorganizmy się nie liczą".
Zanim odrobaczysz, poczytaj:
viewtopic.php?t=86719
i zanim nafaszerujesz kota metronidazolem, sprawdź, czy nie ma zwyczajnie alergii na gluten...

Nordstjerna

 
Posty: 3012
Od: Czw lip 06, 2006 20:52
Lokalizacja: Kraków ProKOCIm

Post » Pon mar 15, 2010 12:54 Re: Hospicjum 'J&j'[6]. * 1% * Tu nie będzie rewolucji???

Jaki ładny wąteczek się zrobił... 8) Filozoficzny chciałoby się napisać. :mrgreen:

aniaposz pisze:Nie piszę o własnych rozterkach, wątpliwościach, wyborach, a już w żadnym razie nie spowiadam się z moich błędów czy zaniedbań z przeszłości, chociaż kilka razy mnie korciło - żeby usłyszeć rozgrzeszenie od bardziej doświadczonych kociarzy, żeby się przestać zadręczać, że czegoś nie dopatrzyłam, że nie wiedziałam, że podjęłam złą decyzję. Ale wiem, że zawiodłabym się.


A ja piszę [choć przyznaję - ostatnio bardziej zaczęłam się cenzurować, zwłaszcza jeśli chodzi o formę].
Z dwóch względów. Forum uznaję za swoje miejsce w sieci. Temu miejscu zawdzięczam wiele - nie tylko ilość kotów. :wink: [Ex-TZ zawsze powtarzał, że internet to narzędzie Szatana i wszystkie kłopoty biorą się ze zscieciowania. :twisted: ] Forum zawdzięczam i wiedzę, i kontakty, i ogromną pomoc przy kotach.
Drugim powodem jest to, że wokół `kocich problemów` koncentruje się mój świat; to jest moje życie. A jak to w życiu - bywa lżej i bywa koszmarnie. Wydaje mi się, że jakąś uczciwością jest informowanie tych, którzy są zainteresowani, którzy ze mną współpracują, jak wygląda życie kotów i moje przy okazji - w domu, który pomagają mi prowadzić.

Czasem ktoś wetknie szpilę w czułe miejsce, w najmniej odpowiednim momencie. Ale i to miewa zalety, jak widać po długofalowych konsekwencjach. :wink:

Dziękuję Wam za życzenia. I za to, że jesteście. :1luvu:
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Pon mar 15, 2010 14:08 Re: Hospicjum 'J&j'[6]. * 1% * Tu nie będzie rewolucji???

Nordstjerna pisze:Tyle, że nie chodzi tylko o FIV. Ten temat był tylko pretekstem, zapalnikiem. Rewolucji?

Chodzi o ogólne zjawisko - odmienne poglądy na różne tematy, a już zwłaszcza (nie wiedzieć czemu, zresztą) dotyczące zdrowia, jego profilaktyki, żywienia, szkodliwości leków - traktowane są jak zamach.
Na co? Na kogo?
Czasem mam wrażenie, że forum jest wielką tubą propagandową koncernów farmaceutycznych - tak gorliwych żandarmów, jakich mamy na tym forum, koncerny powinny opłacać. ;-)
A efekt jest taki, że wielu z nas nie chce się pisać, odzywać, dyskutować. Po to, żeby "moje było na wierzchu"?
Lepiej pozostawić to tym, którzy się w tym realizują, nich się kłócą do upojenia.
Tracą koty? Ano tracą.
Zyskuje czyjeś ego.
Na wielu forach chodzi głównie o to, nie tylko na miau.

A co do FIV, konkretnie, to nasuwa mi się analogia z wybijaniem stad dzikich ptaków w czasie psychozy ptasiej grypy. Bo znaleziono łabędzia z wirusem. Chociaż jak świat światem pomory drobiu były zawsze, ale nie było testów, więc ptaki, które przeżyły, żyły i były zdrowe (i zjadane przez człowieka, który cieszył się, że jakaś część stada mu została). Gatunkom (również udomowionym) jakoś to nie zagrażało.
Zaczęło zagrażać dopiero w XXI wieku, w dobie szybkich testów.
Ile niewykrytych (na razie, na szczęście, moim zdaniem) patogenów lub innych czynników które mogą zostać uznane za chorobotwórcze bytuje w naszych i kocich organizmach, ale póki co, nie ma na nie narzędzi diagnostycznych?
Mało kto wie np., że Pasteur pod koniec życia wycofał się z koncepcji, że mikroorganizmy są przyczyną chorób. "Najważniejsza jest etiologia, mikroorganizmy się nie liczą".


A w tej akurat sprawie, to ja szykuję Wielką Bombę Prowokacyjną :twisted: Wybuch wkrótce! Agn, się trzymaj i się nie przejmuj. Luźne szelki :wink:
Obrazek
UWAGA - Angalia to IKA 6 (na FB Krystyna Kowalska) nie wysyłajcie kotów!!!
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=117164

Zofia.Sasza

 
Posty: 15958
Od: Wto wrz 09, 2008 15:02
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon mar 15, 2010 14:17 Re: Hospicjum 'J&j'[6]. * 1% * Tu nie będzie rewolucji???

Agn, a ja w innym temacie, choć temat FIV też mnie interesuje i go śledzę.

Chciałam spytać o Ognika. Czy już coś więcej wiesz? Czy są jakieś prognozy, będzie chodził?
Obrazek

mimbla64

Avatar użytkownika
 
Posty: 14760
Od: Pon lis 12, 2007 9:29
Lokalizacja: Warszawa Wola

Post » Pon mar 15, 2010 22:07 Re: Hospicjum 'J&j'[6]. * 1% * Tu nie będzie rewolucji???

a ja zapytuję o Hopi :kotek: jak się miewa?

Alexis_86_

 
Posty: 432
Od: Nie gru 20, 2009 11:49
Lokalizacja: Lublin / Krosno

Post » Pon mar 15, 2010 22:46 Re: Hospicjum 'J&j'[6]. * 1% * Tu nie będzie rewolucji???

Podobnie sie czuje jak ty.
aniaposz pisze:żadne zbiorowisko nie jest monolitem, a tam gdzie ludzie, tam spory.

I ciesza mnie spory ale bylam ostatnio swiadkiem bardzo brudnego ataku na miau i dlatego jestem tylko ptokiem.
aniaposz pisze:Owszem, zaglądam czasem, czytam ABC,

Wchodze sobie na watki.
Ale NIESTETY
aniaposz pisze:Otrzeźwienie przyszło dość szybko

A ja mam swoja ekipe, dzisiaj 18 malych istotek. Czesc na DT a wieksza czesc moja i tak i tak idziemy do przodu mijajac tych co kreca kombinuja klamia ale spotykam tez na cale szczescie TYCH co ciezko pracuja.
No i
Pozdrawiam wszystki Twoje kotki Agn :!:
Obrazek Obrazek

ptok

 
Posty: 330
Od: Nie paź 21, 2007 19:20
Lokalizacja: Tarnowskie Gory

Post » Wto mar 16, 2010 0:24 Re: Hospicjum 'J&j'[6]. * 1% * Tu nie będzie rewolucji???

Udzielam odpowiedzi na zapytania szczegółowe. :wink:
Ognik. Nie ma się z czego cieszyć. To znaczy w kwestii chodzenia. Bo tak poza tym, kociak jest zdrowy, urósł i przybrał na wadze. Jest kontaktowy i pięknie korzysta z drapaka. 8) Oczywiście z najniższego poziomu, ale drapie drapki i podciąga się dość wysoko na przednich łapkach, w tym czasie tylne fikają sobie od sasa do lasa.
Rozmawiałam niedawno z Toszą i jej Puchacz ma niemal identyczne objawy. Tylko Puchacz załatwia się `na zawołanie`, natomiast Ognik tylko częściowo. Ognik jest tak jak Puchacz wyciskany i kupę robi, kiedy mu się pomasuje kręgosłup [ :!: ] u nasady ogona, ale też między wyciskaniem i masowaniem Ognik `przecieka`, a Puchacz nie. Może z czasem i Ognik dojdzie do tego etapu, wtedy będzie mógł pełzać bez pieluchy.

Hopi - ma się świetnie. I chyba tyle w tym temacie. Co ja będę pisać o zdrowym kocie... 8)

Dwa ostatnie chorusy - Otak i Bogusz mają się lepiej. Otak już nie jest żółty, ma ładny apetyt i zaczął się bawić. Przypomina malutkiego, pluszowego misiaczka. Za jakiś czas powtórzymy badania krwi i amputujemy łapkę, bo mu ewidentnie przeszkadza.
Bogusz... :1luvu: . Zaczął ładnie jeść. Dieta nerkowa zdecydowanie mu służy, mam wrażenie, ze nieco nadrobił z wagą. Jest jednak nadal taki postarzały i zapadnięty jakby w sobie. Kiedy przysypia, to lekko mu się trzęsie główka. Nadal jest takim samym wylewnym kotem.

Dziś mija rok od przyjazdu pierwszych kotów z Boguszyc. To był dla mnie ważny, wręcz doniosły rok. Za tydzień - rocznica przyjazdu Bogusza i pierwszych FIV-ków.

Ważny edit: Bardzo dziękuję kasiakom za przesyłkę. :1luvu: Koty pieluchowe dostały zestaw profesjonalnych kosmetyków `Seni` do pielęgnacji pup. 8)
Kasiu - bardzo, bardzo dziękuję. :1luvu:
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Wto mar 16, 2010 11:33 Re: Hospicjum 'J&j'[6]. * 1% * Tu nie będzie rewolucji???

Agn :1luvu: całym sercem życzę Ci szczęśliwego Nowego Roku :!: Mam przeczucie, że naprawdę będzie dobry :D
Cieszę się, że Twoje kociaste mają się dobrze i przesyłam im mnóstwo mizianek!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
A Tobie, sama wiesz...
Obrazek Obrazek Obrazek
Anielko ['], Jerzyku ['], Malwinko ['], Kellusiu ['], Tymonku ['], Lolusiu['], Klaczku ['], Jaśminku ['], PiPi [']

jerzykowka

 
Posty: 12552
Od: Śro kwi 30, 2008 10:53
Lokalizacja: poznan

Post » Wto mar 16, 2010 17:23 Re: Hospicjum 'J&j'[6]. * 1% * Tu nie będzie rewolucji???

Agn pisze:Udzielam odpowiedzi na zapytania szczegółowe. :wink:
Ognik. Nie ma się z czego cieszyć. To znaczy w kwestii chodzenia. Bo tak poza tym, kociak jest zdrowy, urósł i przybrał na wadze. Jest kontaktowy i pięknie korzysta z drapaka. 8) Oczywiście z najniższego poziomu, ale drapie drapki i podciąga się dość wysoko na przednich łapkach, w tym czasie tylne fikają sobie od sasa do lasa.
Rozmawiałam niedawno z Toszą i jej Puchacz ma niemal identyczne objawy. Tylko Puchacz załatwia się 'na zawołanie', natomiast Ognik tylko częściowo. Ognik jest tak jak Puchacz wyciskany i kupę robi, kiedy mu się pomasuje kręgosłup [ :!: ] u nasady ogona, ale też między wyciskaniem i masowaniem Ognik 'przecieka', a Puchacz nie. Może z czasem i Ognik dojdzie do tego etapu, wtedy będzie mógł pełzać bez pieluchy.

Hopi - ma się świetnie. I chyba tyle w tym temacie. Co ja będę pisać o zdrowym kocie... 8)

Dwa ostatnie chorusy - Otak i Bogusz mają się lepiej. Otak już nie jest żółty, ma ładny apetyt i zaczął się bawić. Przypomina malutkiego, pluszowego misiaczka. Za jakiś czas powtórzymy badania krwi i amputujemy łapkę, bo mu ewidentnie przeszkadza.
Bogusz... :1luvu: . Zaczął ładnie jeść. Dieta nerkowa zdecydowanie mu służy, mam wrażenie, ze nieco nadrobił z wagą. Jest jednak nadal taki postarzały i zapadnięty jakby w sobie. Kiedy przysypia, to lekko mu się trzęsie główka. Nadal jest takim samym wylewnym kotem.

Dziś mija rok od przyjazdu pierwszych kotów z Boguszyc. To był dla mnie ważny, wręcz doniosły rok. Za tydzień - rocznica przyjazdu Bogusza i pierwszych FIV-ków.

Ważny edit: Bardzo dziękuję kasiakom za przesyłkę. :1luvu: Koty pieluchowe dostały zestaw profesjonalnych kosmetyków 'Seni' do pielęgnacji pup. 8)
Kasiu - bardzo, bardzo dziękuję. :1luvu:


No to co? :piwa: :piwa: :piwa: - za kolejny wspólny rok!!!
Obrazek
UWAGA - Angalia to IKA 6 (na FB Krystyna Kowalska) nie wysyłajcie kotów!!!
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=117164

Zofia.Sasza

 
Posty: 15958
Od: Wto wrz 09, 2008 15:02
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro mar 17, 2010 0:02 Re: Hospicjum 'J&j'[6]. * 1% * Tu nie będzie rewolucji???

Oj, rozbrykało mi się towarzystwo dziś. :D
Poza tymi, co zwykle lubią sobie pobiegać i o których wspominałam ostatnio, pojawili się nowi `gracze`.
Tofu - został przyłapany na tym, że demoluje drapak. Skakał jak mały goopek z półeczki na półeczkę, atakował pieńki do drapania i w ogóle szalał. Mam wrażenie, ze Tofu przybrał nieco na wadze - brzuszek się zaokrąglił, kosteczki nie sterczą już z kota.
Ognik - usiłował biegać. :roll: I trzaskał zabawką z piłką, której zwykle używa Mbati. Dołączył do niego Otak i leżeli tak - dwa połamańce na przeciw siebie - i przepychali sobie piłeczkę w kółko.
Tanieczka - ta to już w ogóle jest szczególnie komiczna kiedy usiłuje biegać za piłeczką. Nie wiem, co jest z tą kocicą - cała jest spowolniona. Jej reakcje są opóźnione o dobre kilka sekund niż u normalnego kota. Na dodatek wygląda to tak, jakby po przebiegnięciu kilku kroczków w kierunku piłki zapominała po drodze, po co właściwie biegnie. Staje wtedy i rozgląda się - najczęściej wtedy patrzy na mnie, jakby pytała: `pomożesz mi? bo przecież po coś tu przyszłam`.

Kasiakom - preparaty `napupne` są świetne. Po jednym dniu stosowania widać niesamowitą różnicę. Wypróbowałam już sporo różnych rzeczy - takich dla niemowląt. Nic nie było takie jak trzeba. Nad `Seni` się zastanawiałam, ale stopowała mnie nieco cena i nie chciałam ryzykować, że się nie sprawdzą, jak wiele innych wcześniej. Teraz wiem, że warte są swojej ceny. Co więcej - już nawet podczas samego smarowania widać, że koty czują różnicę: nie wiercą się tak, nie protestują, jak przy myciu mydłem i smarowaniu Sudocremem. Dotyczy to szczególnie Ognika, który przy chwilowej zmianie karmy ma lekkie rozwolnienie i natychmiast wrócił problem z odleżynami.
Jeszcze raz - wielkie dzięki. :1luvu:

Dziękuję też Agatce84 - przede wszystkim za TFX. Będzie akurat na przyjazd Ślązaczek :wink: , żeby złagodzić ewentualne skutki stresu przeprowadzkowego. Agato, dziękuję. :1luvu:
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Śro mar 17, 2010 0:36 Re: Hospicjum 'J&j'[6]. * 1% * Tu nie będzie rewolucji???

No prosze a ja dzisiaj odebralam wyniki mojej Kasi, wyrzuconej kilka dni temu w lesie.
Fip srednio dodatni :cry:
Obrazek Obrazek

ptok

 
Posty: 330
Od: Nie paź 21, 2007 19:20
Lokalizacja: Tarnowskie Gory

Post » Śro mar 17, 2010 0:54 Re: Hospicjum 'J&j'[6]. * 1% * Tu nie będzie rewolucji???

ptok pisze:No prosze a ja dzisiaj odebralam wyniki mojej Kasi, wyrzuconej kilka dni temu w lesie.
Fip srednio dodatni :cry:

To znaczy jaki? Poziom przeciwciał na coronawirusa był oznaczany, czy tylko test płytkowy na sama obecność przeciwciał?
Zresztą. Jakkolwiek by nie było - `średniododatni` świadczy jedynie o tym, że kot miał w `średnim` czasie kontakt z coronawirusem - a to ma się tak do możliwości zachorowania na FIP, że da się stwierdzić, że może zachorować, a wcale nie musi. Nie musi wcale zachorować. Nigdy.
Ze swojej strony dodam, że robienie testów na FIP akurat jest totalnym bezsensem. To tak, jakby robić testy na wirusy odpowiedzialne za KK - na wejściu można założyć, ze kot ma przeciwciała na te wirusy, jak każdy kot, który jakiś czas przebywał na zewnątrz.
Nie martw się za bardzo. Naprawdę.
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Śro mar 17, 2010 2:14 Re: Hospicjum 'J&j'[6]. * 1% * Tu nie będzie rewolucji???

:piwa: :1luvu:
ObrazekObrazek
Obrazek

Kocia Lady

 
Posty: 8140
Od: Wto sie 18, 2009 22:11
Lokalizacja: Białystok

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 747 gości