Oto zabawka zwana w niektórych kręgach kocią ruletką.
Na zdjęciach prezentuje takową kot Morfeusz, ale mam identyczną.
Dostała ją Dominika, ale:
Wampir się nie bawi, bo on bawi się tylko słomkami od napojów.
Dominika się nie bawi, bo nie lubi zabawek z dzwonkami. Podejrzewam, że ma silniej niż przeciętny kot rozwinięty zmysł słuchu.
Łaciaty się nie bawi, bo on preferuje duże zabawki - kapcie, posłanko itp. Jeżeli mniejsze to takie, które można szarpać, tarzać się z nimi, mordować.
Zabawka stała na podłodze ok. 2 tyg. wzbudzając minimalne zainteresowanie. Słyszałam jednak, że innym kotom bardzo się podoba.
Czy mam zdrowe koty? Na pewno nie, ale nic czym mogłyby zarazić inne koty. Bo nie zarażą otyłością, ślepotą, padaczką, powiększonym sercem, alergią - a to właśnie mam na stanie.
Zabawka to okrągły plastikowy tunel, w którym znajduje się piłeczka z dzwonkiem. Przez dziury w tunelu koty wkładają łapki i turlają uwięzioną w nim piłeczkę. Dodatkową atrakcją jest mycha na sprężynie.
Zdjęcia są zamieszczone dzięki uprzejmości dagmara-olga i pochodzą, jak widać, z Jej licytacji identycznej zabawki.
[quote="dagmara-olga"]



Cena wywoławcza to 5 zł + koszt przesyłki
Zapraszam do licytacji

Koniec 8 marca godz. 20.00
