Szylkretki są piękne. 78. Proszę o zamknięcie.

[kalair]

No, ja pracowalam wtedy od 6 do 14, normalna praca w fabryce. Ale np. na targu jak robiłam, to szliśmy też i na 1.30 do pracy... a wracałam ok 16.30. To była rewelacja.

Ja od 5.00 do 13.00.Autobus dopiero przed 14 był.Człowiek cały obolaly ręce,wszystko.
Ja pracowałam przy stabilizacji skarpet,albo bardziej po swojsku,przy formowaniu skarpet. I to jeszcze w akordzie.To żeby zarobić ,to trza było.....za...A jeszcze niektóre skarpety były z takiej szmelcowatej przędzy,że szok
Ale na szczęście to już za mną,uff i pracuję w "normalnej" firmie

Normalna firma to też różnie bywa. Ale jak jest spoko, to fajnie! A za chwilę macierzyński, posiedzisz dalej w domku. Potem wracasz do pracy?

[tillibulek]

A coś tam zawsze się napiszę, rano też. Wieczorkiem będzie mniej czasu, jednak teraz zawsze mogę coś w domu porobić, potem już nie. Qrka, już tęsknię!

i tak zle i tak niedobrze
widze, ze masz, Kalerciu, szybki cykl nastrojowy - dopiero co byla euforia, a jedna strona dalej i dolek
ale ja tez tak mam....


niech Ci sie dobrze pracuje i niech pieniadze placą

[kalair]

Gratulacje
Godziny pracy sopko, ale soboty kto pracuje w sobotę

Sklepy.. I co gorsza każda sobota, bo tam będę sama.. Szefowa w soboty na targu.No trudno, jakoś trzeba będzie przetrzymać. Dzięki Bozenko!

Mnie się marzy praca po 8godzin przez 5 dni w tygodniu przy zarobkach..... no powiedzmy 2tyś.
Szefostwo w takiej pracy nie chciałoby żeby zostawała dłużej............... pomarzyć dobra rzecz

Też bym chciała 5 dni..No, 8 godzin będzie, Ale z sobotami.. Zarobek bbniestety, na razie biedny, ale jakby poszło, to jest szansa na coś lepszego.

[goodfriend]

GRATULACJE
Kciuki za miłe pracowanie
Bardzo się cieszę :D:D

[kalair]

A, no to jednak stres ewidentnie.. TŻ musi wyluzować trochę. Rozumiem nerwy, jak sytuacja nieciekawa, znam z autopsji.. Ale koty jednak dużo bardziej to odbierają.. Widać Freyka bardzo wrażliwa jest.

bo ona jeszcze niedawno temu byla calkiem dzika i po podworku biegala.... ma traume z dziecinstwa

To tym bardziej. Czas, wyrozumiałość. A jaby co, kontakt z Ryśką masz.

[OKI]

Trzymam w takim razie za mnóóóóstwo roboty

A godzinki będziesz miała takie, jak ja

Taaak? Tylko bez miau!


A myślałam, że Ty w biurze jakimś?[/quote]
W biurze, w biurze - właśnie biura w tych godzinach u nas pracują. Dlatego klnę sklepy, które pracują w tych samych

Tych sobót nie zazdroszczę

Nas jest więcej
A Ty sobie jakoś poradzisz
I obyś nie miała czasu się nad tym zastanawiać

Tiaaa..a ja będę płakać!

Iiii tam, przy klientach?

[tillibulek]

Bożenko serdeczne gratulacje!

Ja pracuje w biurze i jestem w domu o 17.

ja tez i to przy dobrych wiatrach (autobusowych, nie moich )
z domu o 6:00 wychodze...
a koncze o 15:30

naprawde praca blisko domu to jest ogromna oszczednosc czasu i wygoda - bedzie dobrze

[kalair]

A coś tam zawsze się napiszę, rano też. Wieczorkiem będzie mniej czasu, jednak teraz zawsze mogę coś w domu porobić, potem już nie. Qrka, już tęsknię!

i tak zle i tak niedobrze
widze, ze masz, Kalerciu, szybki cykl nastrojowy - dopiero co byla euforia, a jedna strona dalej i dolek
ale ja tez tak mam....


niech Ci sie dobrze pracuje i niech pieniadze placą

Płacić będą, niewiele na razie, ale na początek, to wiadomo.
Mówisz, że mam szybki cykl nastrojowy?! Fajnie brzmi, ale ja ogolnie narwana trochę..

[kalair]

GRATULACJE
Kciuki za miłe pracowanie
Bardzo się cieszę :D:D

Też się cieszę Ulcia! Bardzo! Ten miesiąc tylko prztrwać jakoś, do wypłaty, potem już będzie lepiej.

[tillibulek]

To tym bardziej. Czas, wyrozumiałość. A jaby co, kontakt z Ryśką masz.

ja to wszystko wiem, tylko ci faceci.... ech....

dzieki za namiary na Ryśkę

[Myszolandia]

Normalna firma to też różnie bywa. Ale jak jest spoko, to fajnie! A za chwilę macierzyński, posiedzisz dalej w domku. Potem wracasz do pracy?

Nie tutaj,raz,że atmosfera inna zupełnie,szefostwo prawdziwi ludzie.Co kawałek pytają się czy dobrze się czuję itp.A jak idę zwolnienie zanieść ,to na to musze sobie rezerwować 2 godziny przynajmniej,tak sobie gadamy,jakbym ze znajomymi gadała.I na luzie i se jaja zawsze porobimy,pośmiejemy się itp.Jak poszłam zaświadczenie zanieść,że "coś " mi w brzuchu zakiełkowało,to też pełen luz.I specjalnie nieraz dłużej zostawali,że jak potrzeba była coś przenieść,czy coś,szef sam zasuwał i przynosił.A to karton z przędzą a to inne cięższe.Tutaj wręcz odpoczywałam i psychicznie i fizycznie od tamtej firmy.Tam,żeby szefostwo coś pomogło?Zamknij oczy i zapomnij
Tak, po wykorzystaniu wszystkiego co mi się będzie należało,łącznie z całym urlopem wracam dalej do pracy na dzień dzisiejszy

[kalair]

Trzymam w takim razie za mnóóóóstwo roboty

A godzinki będziesz miała takie, jak ja

Taaak? Tylko bez miau!


A myślałam, że Ty w biurze jakimś?

W biurze, w biurze - właśnie biura w tych godzinach u nas pracują. Dlatego klnę sklepy, które pracują w tych samych

Tych sobót nie zazdroszczę

[/quote]
Na je też sobie nie zazdroszczę.. No, nie mam wyboru póki co.
A sklepy też chyba zacznę klnąć, te otwarte w tych samych godzinach!

[kalair]

Tiaaa..a ja będę płakać!

Iiii tam, przy klientach?

No żesz, i mam problem, goopio przy kliencie, c;nie?

[tillibulek]

Mówisz, że mam szybki cykl nastrojowy?! Fajnie brzmi, ale ja ogolnie narwana trochę..

to dobrze
ja to w innym kierunku (stresuś)

[kalair]

Bożenko serdeczne gratulacje!

Ja pracuje w biurze i jestem w domu o 17.

ja tez i to przy dobrych wiatrach (autobusowych, nie moich )
z domu o 6:00 wychodze...
a koncze o 15:30

naprawde praca blisko domu to jest ogromna oszczednosc czasu i wygoda - bedzie dobrze

Wiem Tilku, że wygoda, i to sobie bardzo cenię!
Jakoś soboty przetrwamy. Ja generalnie zawsze lubiałam robić w soboty, tylko 4 godzinki, szybko leiało.