kociczka39 pisze:kalair pisze:
No, ja pracowalam wtedy od 6 do 14, normalna praca w fabryce. Ale np. na targu jak robiłam, to szliśmy też i na 1.30 do pracy... a wracałam ok 16.30. To była rewelacja.
Ja od 5.00 do 13.00.Autobus dopiero przed 14 był.Człowiek cały obolaly ręce,wszystko.
Ja pracowałam przy stabilizacji skarpet,albo bardziej po swojsku,przy formowaniu skarpet. I to jeszcze w akordzie.To żeby zarobić ,to trza było.....za...A jeszcze niektóre skarpety były z takiej szmelcowatej przędzy,że szok
Ale na szczęście to już za mną,uff i pracuję w "normalnej" firmie
Normalna firma to też różnie bywa. Ale jak jest spoko, to fajnie! A za chwilę macierzyński, posiedzisz dalej w domku. Potem wracasz do pracy?