na dowód ---> Bura Gadzia

Moderator: Estraven
kya pisze:To Vincent juz tak futerkiem ladnie obrosl? Wow, normalnie nie ten kot
agiis-s pisze:Pixia jeszcze trochę a trzeba będzie powołać ośrodek wychowawczy dla trudnej kociej młodzieży
kya pisze:Istna, ale masz fajowe kociskaNormalnie jeszcze troche i bedzie jak u e-dity:)
Istna pisze:agiis-s pisze:Pixia jeszcze trochę a trzeba będzie powołać ośrodek wychowawczy dla trudnej kociej młodzieży
zapiszęDyziaka
Pixia pisze:Kolejna jakaś znajda przylazła do koleżanki na Kolumba.
Tym razem kociak w obróżce...
Nie wiem czy ona ma taką dobrą stołówkę i nadciągają tam koty wychodzące czy to jednak kolejny podrzutek.
Swoją drogą dzisiaj doszło do kolejnego kociego nieszczęścia.
Pani na własną rękę wyadoptowała kotkę do nowego domu. Nowy dom okazał się alergiczny.
I Pani stwierdziła, że nie przyjmuje zwrotu bo nie!
Nie wiem gdzie ta kobieta ma sumienie.
Miała trafić do schronu... na szczęście dt stanął jej na drodze.
A taka z niej pięknota.
Co do Vincucha to ja już nie wiem gdzie mam zasięgać porad odnośnie jego zachowania.
Fakt, rozpieściłam go do granic możliwości ale zrzucam to wszystko na jego okropny stan.
Jeżeli nie trafi do domu gdzie jest koci fanatyk to ciężko widzę, znoszenie jego zachowania.
agiis-s pisze:a za czwartym razem przyprowadzi kolegę

dominikanna1 pisze:Dobry wieczór! Ja również nie mam dobrej ręki do wychowania kotówi nie znam nikogo takiego. Czarek wchodzi do każdej szafki i zakłacza jej wnętrze
wskakuje na półki i zrzuca na podłogę wszystko co tam znajdzie....... jego ulubiona godzina zabaw i harców
4 rano, przy tym MIAUcze i nawołuję co noc jakby się marcował cały rok
. Zniszczył mi już wiele rzeczy, pobił wiele pamiątek.... ma ktoś ochotę na adopcję miłego kotecka?
Pixia pisze:dominikanna1 pisze:Dobry wieczór! Ja również nie mam dobrej ręki do wychowania kotówi nie znam nikogo takiego. Czarek wchodzi do każdej szafki i zakłacza jej wnętrze
wskakuje na półki i zrzuca na podłogę wszystko co tam znajdzie....... jego ulubiona godzina zabaw i harców
4 rano, przy tym MIAUcze i nawołuję co noc jakby się marcował cały rok
. Zniszczył mi już wiele rzeczy, pobił wiele pamiątek.... ma ktoś ochotę na adopcję miłego kotecka?
Czy Ty masz Vincentowatego klona? Vini do tego jeszcze marudzi na jedzenie, bije królika. Przegryza kable.
Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 26 gości