K-ów, życie toczy się dalej ....

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro lut 24, 2010 8:12 Re: K-ów, życie toczy się dalej ....

Akima pisze:Franek nie żyje

To był taki miły buranio. Zabił go stres klatkowy, robale i osłabienie po szczepieniu?
Obrazek

miszelina

Avatar użytkownika
 
Posty: 13549
Od: Nie maja 06, 2007 13:31
Lokalizacja: Krakow

Post » Śro lut 24, 2010 8:24 Re: K-ów, życie toczy się dalej ....

Akima pisze:Franek nie żyje


bojku dlaczego?
Obrazek

edit_f

 
Posty: 5076
Od: Śro gru 10, 2008 12:27

Post » Śro lut 24, 2010 8:31 Re: K-ów, życie toczy się dalej ....

Franek - to ten podwawelski burasek? Smutno. Bardzo.
Obrazek Obrazek

lutra

 
Posty: 5183
Od: Czw kwi 05, 2007 13:02

Post » Śro lut 24, 2010 8:38 Re: K-ów, życie toczy się dalej ....

????????????????????
o nie...
ja mowilam o robalach znalezionych w klatce...
one go zabily?
o matko.. AKIMA, Ty go znalazlas?
Co z cialkiem?
[*][*][*]

okropnie sie czuje.
Jakby byl u kogos w domu, to pewnie by nie umarl...

A jak Ola?
O niej tez pisalam w poniedzialek, ze osowiala bardzo!
Obrazek

kosma_shiva

 
Posty: 3109
Od: Czw lip 03, 2008 16:56
Lokalizacja: Kraków, (Sanok)

Post » Śro lut 24, 2010 8:43 Re: K-ów, życie toczy się dalej ....

jej co wy mówicie?? :( Franio.... [*]!!!

zastanawiałam się nad wzięciem go na tymczas, zamiast Venus..czy wtedy by nie umarł?? :crying:

smutno, co tak naprawdę się stało??

kastapra

 
Posty: 1578
Od: Nie paź 26, 2008 13:12
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro lut 24, 2010 9:00 Re: K-ów, życie toczy się dalej ....

Następnym razem bardziej się postaram z szukaniem DT dla kotów jak Franek. Miałb yszansę gdyby był u jednej osoby, któa kontroluje, co gdzie i kiedy podano. Mam uzasadnione wyrzuty sumienia, że tak się nie stało.
Poprosiłam Tweety, żeby Robert zabrał ciałko na sekcję. Moim zdaniem były to toksyny po odrobaczaniu. Czy ktoś mi może podać daty i nazwy prepratów, które dostał ? Ja go nie widziałam od piątku, ale był pod najlepszą opieką queen_ink, która jest tam chyba codziennie.

Reszta kotów ok, Tri i bura do wypuszczenia dostały dzisiaj surowe mięsko. Zjadły. Wszystkei miseczki były puste. Warto zainwestowac w Felixa bo jedzenie się nie marnuje i koty zajadają a my nie musimy się martwić czy jedzą. Ola dzisiaj ok, bardzo się przytula. Wtrząchnęła surowe mięso, Animondę dla maluchów i kabanosiki. Filek chyba zwymiotował w nocy do kuwety. Jest bardzo głodny. Pogryzł mi palce bo został na nich zapach surowej wołowiny. Bardzo chce się przytulać. Malinka ma chyba ruję i jest bardzo głośna! Mamy Proverę ?

Lusia w 7 niebie, że jest w klatce 8O Zjadła mięso, całą saszetke winstona z pstrągiem i kabanosiki.

Edit nie mam dzisiaj serca łapac kotów bo czuję się jak Anioł Śmierci, podjęłam złą decyzję bo by zył gdybym go wypuściła. Napewno wypuścimy kotkę burą, napewno pójdziemy do Pani Heleny i zaszczepimy 3 kocurki, które idą do domu w sobotę. Szczepienie na Wierzbowej, bo mamy 2 kroki. Czy wezmę klatkę łapkę, jeszcze teraz nie wiem bo rozbita jestem.
Los bowiem synów ludzkich jest ten sam,
co i los zwierząt; (...)
jaka śmierć jednego, taka śmierć drugiego,
i oddech życia ten sam.

Akima

 
Posty: 3388
Od: Czw kwi 23, 2009 8:32
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro lut 24, 2010 9:07 Re: K-ów, życie toczy się dalej ....

(*)
Obrazek
Obrazek Obrazek
MRUCZUŚ ,JULKA (*)

markopolo00

 
Posty: 1682
Od: Pt cze 27, 2008 19:02
Lokalizacja: kraków

Post » Śro lut 24, 2010 9:09 Re: K-ów, życie toczy się dalej ....

Akima, bardzo mi przykro.
Mnie tez bardzo dotknela ta smierc. Akurat ta.
W sobote maly byl szczepiony.
W poniedzialek wieczorem bardzo mocno go przytulalam. On sie baardzo bal...

Szlag by to.
Umarl w klatce. Nie po kociemu...
Obrazek

kosma_shiva

 
Posty: 3109
Od: Czw lip 03, 2008 16:56
Lokalizacja: Kraków, (Sanok)

Post » Śro lut 24, 2010 10:03 Re: K-ów, życie toczy się dalej ....

Jeju, przecież my go wieźliśmy na szczepienie...

Leone

 
Posty: 789
Od: Wto wrz 22, 2009 14:10
Lokalizacja: Zielona Góra/Rawa Mazowiecka/Kraków

Post » Śro lut 24, 2010 12:12 Re: K-ów, życie toczy się dalej ....

boze, czy ten kotek cierpial?
normalnie pracowac przez to nie moge.
Czy znalazlby sie moze jakis chetny na dzisiejszy popoludniowy dyzur?
Bardzo by mi pasowalo. Moge sie z kims zamienic
Obrazek

kosma_shiva

 
Posty: 3109
Od: Czw lip 03, 2008 16:56
Lokalizacja: Kraków, (Sanok)

Post » Śro lut 24, 2010 12:28 Re: K-ów, życie toczy się dalej ....

kosma_shiva pisze:boze, czy ten kotek cierpial?
normalnie pracowac przez to nie moge.
Czy znalazlby sie moze jakis chetny na dzisiejszy popoludniowy dyzur?
Bardzo by mi pasowalo. Moge sie z kims zamienic

Ja wezmę
Aga zakończ ten wątek jakoś niezbyt szczęśliwy
Obrazek
Obrazek Obrazek
MRUCZUŚ ,JULKA (*)

markopolo00

 
Posty: 1682
Od: Pt cze 27, 2008 19:02
Lokalizacja: kraków

Post » Śro lut 24, 2010 12:56 Re: K-ów, życie toczy się dalej ....

markopolo00 pisze:
kosma_shiva pisze:boze, czy ten kotek cierpial?
normalnie pracowac przez to nie moge.
Czy znalazlby sie moze jakis chetny na dzisiejszy popoludniowy dyzur?
Bardzo by mi pasowalo. Moge sie z kims zamienic

Ja wezmę
Aga zakończ ten wątek jakoś niezbyt szczęśliwy


Marku, bardzo pieknie Ci dziekuje.
nadal mi sie chce plakac. Nie moge tam dzis isc...
no i jeszcze moj TZ wrocil w nocy i pooszedl do pracy. ledwie an nogach stoi i nie chce kazac mu czekac do 18.30 na mnie.
Piekne dzieki Marku !!!!!!!!
Obrazek

kosma_shiva

 
Posty: 3109
Od: Czw lip 03, 2008 16:56
Lokalizacja: Kraków, (Sanok)

Post » Śro lut 24, 2010 13:42 Re: K-ów, życie toczy się dalej ....

Franusia z Robertem odwieźliśmy w jego ostatnią podroż na sekcje ( to tak strasznie brzmi) :cry: :cry: .
Ostatnio edytowano Śro lut 24, 2010 21:23 przez Etiopia, łącznie edytowano 1 raz
IT'S OVER

Etiopia

 
Posty: 5708
Od: Pt gru 09, 2005 11:26

Post » Śro lut 24, 2010 13:53 Re: K-ów, życie toczy się dalej ....

Takie pytanie.. Nala była w Theriosie?

Leone

 
Posty: 789
Od: Wto wrz 22, 2009 14:10
Lokalizacja: Zielona Góra/Rawa Mazowiecka/Kraków

Post » Śro lut 24, 2010 14:11 Re: K-ów, życie toczy się dalej ....

A kuku!
Obrazek

Mała Venus zwana przeze mnie Liskiem jest przecudnym kotkiem: i z charakteru i z wyglądu. Nie boi się w ogóle niczego, przybiega na wołanie, włazi sama na kolana. Ona na 1000% procent jest domowa, tylko nie za bardzo wyobrażam sobie żeby ktoś mógł ją wyrzucić... Jest przesłodka :) Aha i ma zadarty nosek - zobaczycie na kolejnych zdjęciach (od 3 dni zmagam się z fotosikiem: jak na razie jest 3:0 dla fotosika).

Ponawiam pytanie czy ktoś wybiera się do Krakvetu? Ja nie jestem mobilna w tym tygodniu :(


A teraz prywata!
Czy ktoś coś wie o panelowych poziomych żaluzjach materiałowych? Kurcze 2 noce temu natknęłam się na takowe w internecie - nie pamiętam nazwy, ani strony a historię przegladanych stron mam wykasowaną. Za cholerę nie mogę tego znaleźć a że jestem na etapie kupna czegos do okien, gryzie mnie to straszliwie...

No i czy któryś z mężczyzn forumowych, który nie ma lęku wysokości pomógłby mi zmierzyć balkon bo chciałabym zamówić siatkę rybacka? bedę łowic koty :lol: Ja niestety wpadam w panikę juz po wejściu na krzesło (to chyba wynika z mojego podłego wzrostu :)) i żadna siła mnie nie zmusi do wystawienia łba za balkon...
pozdrawiam,
ogocha
Obrazek
Chałwa, Kitel i Thalia ['] na zawsze ze mną

ogocha

 
Posty: 1309
Od: Wto sie 07, 2007 22:03
Lokalizacja: Kraków

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, Google [Bot] i 107 gości