Cosia Czitka,Balbi,Mić-kopciuszki, wracajcie do gniazd!!!!

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt lut 05, 2010 21:06 Re: Cosia Czitka Balbi Mić V-czekamy na Franka i nie tylko

Taki gościu przyjdzie na przyjątko imieninowe? Super!
A dzisiaj dzień jakiś smutny.
Poszłam odwiedzić w sąsiedztwie w zaprzyjaźnionej poligrafii kota Silvera, to tato MiciaMicia. Identyczny Miciu Bis. Silver 10 lat mieszkał u pana Grzesia w drukarni, to miejsce, z którego pewnego pięknego letniego wieczoru Wima i Ewung zabrały trzy maluchy sierotki.
Jeden kociaczków, Joviś, jest do dzisiaj u Ewung na pełnych prawach rezydenta i wyrósł na pięknego kocura.
Wzięłam ze sobą saszetki w prezencie, wchodzę, mówię grzecznie dzień dobry i pytam czy zastałam Silvera.
Zapadła cisza. Nie ma już Silvera :( Sąsiad go niechcący samochodem przejechał :cry: :cry: :cry:
Pusto w drukarni. Wszyscy smutni. To był piękny, mądry, bardzo przywiązany do ludzi kocur.
Wróciłam z tymi saszetkami do domu w smutku i zadumie.
Przechodzę pod własnym dachem do schodów i jak nie......... :roll: Z całej jednej części dachu zsunęła się tuż za mną chyba tona mokrego, ciężkiego śniegu. Czasem stawiam auto w tym miejscu, dachu by nie było :roll:
Coś makabrycznego. To nie zdążyło mnie może zabić, ale z pewnością połamać. Dziwne. A ja nie wierzę w przypadki, za mną coś łazi od kilku lat. Tak, jakby mi palcem groziło. Jakby mówiło: ciesz się, że znowu ci się udało.
Uważajcie, nie chodźcie pod dachami.
I nie wypuszczajcie kotów :cry:
Obrazek

czitka

Avatar użytkownika
 
Posty: 19190
Od: Sob lut 12, 2005 10:03
Lokalizacja: wrocław

Post » Sob lut 06, 2010 0:21 Re: Cosia Czitka Balbi Mić V-czekamy na Franka i nie tylko

Biedny Silver... ['] ['] [']

Ale jednak może za tobą dobre duchy chodzą, czitko :) Skoro ta masa śniegu spadła ani na ciebie, ani na auto...
Obrazek Bis, Ami i Księżniczka ['] Obrazek

Siean

 
Posty: 4867
Od: Pon paź 25, 2004 21:11
Lokalizacja: Wrocław

Post » Sob lut 06, 2010 8:50 Re: Cosia Czitka Balbi Mić V-czekamy na Franka i nie tylko

Ojej, aż mi sie serce scisneło, bo przypomniało mi to historię sprzed chyba już 30 lat :oops: kiedy to mój ojciec przejechał swojego ulubionego szczeniaka :cry:.
TaTa pracował wtedy jako kierowca kamaza. W zakladzie mieli niesamowicie brzydką, a rózwnocześnie słodka i uwielbiana przez wszystkich, suczkę nazywaną naprawdę na wyrost Dianą. Kochał się w niej na zabój śliczny, kudłaty bydlaczek dozorcy z pobliskiego stadionu żużlowego, wtedy dopiero w budowie. Pies był wielki a Diana "systemu ratler". Szczególy techniczne tego romansu dla wszystkich stanowiły zagadkę. Niemniej jednak systematycznie pojawiały się z tego zwiazku- jak łatwo się domyślić - przesliczne szczeniaki. Po odchowaniu rozchwytywane. Z jednego miotu szczeniaka wybrał sobie mój tata. Słodki, śmieszny głupolek dostał imie Erwin i tylko czekaliśmy, aż bedzie gotowy do zabrania. Mały uwielbiał mojego tate i biegł mu naprzeciw jak kamaz zjeżdżał do bazy. To go właśnie zgubiło. :( Zaplątął się pod koła przy cofaniu. Do dziś pamiętam rozpacz mojego taty, który po powrocie do domu nie chacił jeśc ani z nikim rozmawiać.
Obrazek

Hipcia

Avatar użytkownika
 
Posty: 3179
Od: Czw lut 02, 2006 20:28
Lokalizacja: Bytom

Post » Sob lut 06, 2010 9:33 Re: Cosia Czitka Balbi Mić V-czekamy na Franka i nie tylko

Bardzo przykre, Hipciu :(
Znam niestety więcej takich przypadków, trzeba bardzo uważać jeżeli mamy auta na posesji i tam sobie chodzą nasze zwierzaki. Na szczęście moje autko stoi poza terenem kotów, ale zanim zagrodziłam ogród furtką wewnętrzną też musieliśmy bardzo uważać, wszystkie witały powracające samochody.
Siean, może masz rację, może to dobry duch, albo Anioł Stróż mnie pilnuje. W ciągu ostatnich kilku lat i straszny wypadek samochodowy i żararaka w Argentynie atakująca Jurka nogę 5 metrów ode mnie, a duża była i wypasiona, i samochód-pułapka, który wybuchł w parku za ławką na której siedziałam i samolot pikujący w dół, a razem z Fredzioliną leciałyśmy wtedy bardzo, bardzo daleko i...i....i......
Oj, w końcu przypadki chodzą po ludziach :twisted:
Ale od wczoraj męczy mnie inny problem.
Upadek autorytetów. Albo Autorytetów, jak kto woli.
W coś się wierzyło, komuś ufało, ktoś był wzorem. A tu ryp :roll:
I wierzyć się nie chce i świat się wtedy wali i pojąć tego nie można.
Strasznie to przykre, ja się długo otrząsnąć nie mogę.
A tu co krok....
Jak żyć? :roll:
Myślałam, że to pytanie raczej wieku młodzieńczego, ale wyszło mi na to, że tak na poważnie można problem przedumać dopiero, gdy ma się pewien bagaż doświadczeń. Dobrych, złych, różnych.
Ale wróćmy do kotów.
Moje wyszły. Wczoraj Miciu w dzień podsypiał w Hiltonie, a to znaczy, że Ona idzie :wink:
Obrazek

czitka

Avatar użytkownika
 
Posty: 19190
Od: Sob lut 12, 2005 10:03
Lokalizacja: wrocław

Post » Wto lut 09, 2010 20:36 Re: Cosia Czitka Balbi Mić V-jak to jest z Autorytetami.....

Tu Bungo - dokonałam włamu na konto Czitki, bo jej net padł i nie chce wstać.
Widac nie jest dla mobilnej Ery żadnym autorytetem :mrgreen:

Włamu dokonałam w celu szlachetnym, a mianowicie aby podziękować za kciuki. Wyniki badania okazały się dobre, o czym wiedziałam od razu, więc kciuków nie trzymałam, więc podziękowania nie są dla mnie :twisted:
Ale wszyscy kciukacze mają w niebie zapisany dobry uczynek i oczywiście wielkie szanse na otrzymanie tradycyjnej nagrody-niespodzianki :strach:
Obrazek

czitka

Avatar użytkownika
 
Posty: 19190
Od: Sob lut 12, 2005 10:03
Lokalizacja: wrocław

Post » Wto lut 09, 2010 21:59 Re: Cosia Czitka Balbi Mić V-czekamy na Franka i nie tylko

czitka pisze:(...)
Moje wyszły. Wczoraj Miciu w dzień podsypiał w Hiltonie, a to znaczy, że Ona idzie :wink:

Obrazek

Wojtek

 
Posty: 27901
Od: Śro wrz 03, 2003 3:43
Lokalizacja: Warszawa - Birmanowo

Post » Wto lut 09, 2010 22:07 Re: Cosia Czitka Balbi Mić V-jak to jest z Autorytetami.....

Przeczytałam o Silverze :-( smutno
Cieszę się jeszcze bardziej że trójeczka trafiła do domków
Joviś śle pozdrowienia
Obrazek

ewung

 
Posty: 9961
Od: Pon lis 13, 2006 13:04
Lokalizacja: Usa

Post » Wto lut 09, 2010 23:06 Re: Cosia Czitka Balbi Mić V-jak to jest z Autorytetami.....

czitka pisze:Tu Bungo - dokonałam włamu na konto Czitki, bo jej net padł i nie chce wstać.
Widac nie jest dla mobilnej Ery żadnym autorytetem :mrgreen:

Włamu dokonałam w celu szlachetnym, a mianowicie aby podziękować za kciuki. Wyniki badania okazały się dobre, o czym wiedziałam od razu, więc kciuków nie trzymałam, więc podziękowania nie są dla mnie :twisted:
Ale wszyscy kciukacze mają w niebie zapisany dobry uczynek i oczywiście wielkie szanse na otrzymanie tradycyjnej nagrody-niespodzianki :strach:

Super, że wyniki dobre :ok:

Zazusia

 
Posty: 2534
Od: Pon lut 21, 2005 9:50
Lokalizacja: Okolice Krakowa

Post » Śro lut 10, 2010 9:10 Re: Cosia Czitka Balbi Mić V-jak to jest z Autorytetami.....

No nie !!! :evil:
napisałam piekny post o autorytetach i mi go zeżarło !!! :evil:
Protestuję !!! :evil:
Nic już nie napiszę ! O ! :evil:
Ciesze się ,że wyniki dobre ! Oczywiście, też o tym wiedziałam, bo jak napisałam wyżej byłam tuż obok !

No dobra momentami zamykałam oczy :oops:
Obrazek

Hipcia

Avatar użytkownika
 
Posty: 3179
Od: Czw lut 02, 2006 20:28
Lokalizacja: Bytom

Post » Śro lut 10, 2010 9:46 Re: Cosia Czitka Balbi Mić V-jak to jest z Autorytetami.....

Też przypuszczałam, że wyniki będą dobre, ale ukłucie niepokoju było :wink:
Więc bardzo się cieszę, że nie ma się czym martwić :dance:

Czitko, autorytety już od dawna nie występują w przyrodzie :(
Mnie wystarczy, że trafiają się porządni ludzie.
Ja i tak od dawna żyję we własnym, wyidealizowanym świecie.
Nie przyjmuję pewnych rzeczy do wiadomości i już.
Otaczająca nas rzeczywistość rozgrywa się na wielu płaszczyznach. Trzymam się twardo swojej.
Zbliżam się czasem do krawędzi, spoglądam na inne, ale szybko się wycofuję.
Nie chcę się czuć za wszystko odpowiedzialna :(
Wystarczy mi odpowiedzialność za mój świat.

B-dur

Avatar użytkownika
 
Posty: 3892
Od: Nie paź 02, 2005 11:17
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt lut 12, 2010 15:29 Re: Cosia Czitka Balbi Mić V-jak to jest z Autorytetami.....

Ufff.... :piwa:
Nooo..., do roboty!!!!!!!!!!!!
Dziękuję, ja tam wierzę, że to kciuki.
Wojtku, śliczna idzie! Śliczna!
Wczoraj wieczorem Miciu poszedł Ją przywitać, to znaczy wyskoczył swoim sposobem z jabłonki na siatkę, a potem wgramolił się na dach komórki i go poniosło. czyli na nic moje tuczenie Micia zimowe, dalej jest w formie :twisted:
Oczywiście wpadłam w panikę, bo MiciaMicia nie było godzinę. Jakbym nie pamiętała, że w normalnych porach roku znika na dłużej. Dziewczyny tez wpadły w rozpacz, Cośka nawet na dach chałupy wdrapała się po słupie, bo z dachu lepiej widać. Oczywiście dach spadzisty, na nim kupa śniegu obsuwającego się i możliwość spadnięcia razem z Cosią. No i co ja mogę więcej?
Biegałam z szuflą dookoła domu, odśnieżyłam chyba całą ulicę bacznie rozglądając się i nawołując, nawet zaczęłam gotowanie ryby, żeby garnek z oparami wynieść pod komórkę.
Z Bungo ustaliłam via telefon, że pewnie już nie wróci, że są dwie opcje, że albo wróci, albo nie wróci, że zjadły Micia psy albo podzielił smutny los Silvera, jako też i że jabłonki (jednej z tylko dwóch) nie zetnę i że pni drzew folią obijać nie będę i że nie zwariowałam do końca i że będzie jak będzie. Howgh :evil:
Czitka miała za zadanie patrolować z okna pokoju ulicę, Cośka była na dachu z lornetką, Balbusia biegała jak opętana po domu, bo Mić wróg, ale swój i na kogo będzie prychać, jak nie wróci.
Po krótkiej przerwie na herbatę w domu, ubrałam kurtkę, czapkę, rękawiczki, wzięłam reflektor i postanowiłam ruszyć na poszukiwania. Bo minęła już godzina i dziesięć minut bez Micia.
Otwieram drzwi a tu wbiega Micio z ogonem do góry. Głodny :P
W ogóle nie wiedział o co nam chodziło.
Opowiadaniom nie było końca, dzisiaj pewnie będzie powtórka. I tak już do następnej zimy.
Ewung, Joviś przecudny! Bardzo dziękujemy za fotkę!
Hipciu, zrekonstruuj koniecznie tekst o Autorytetach, mnie upadają kolejne i to jest bardzo przykre.
Internetu nie mam nadal, klikam z pracy.
Wrrrr... :evil:
Obrazek

czitka

Avatar użytkownika
 
Posty: 19190
Od: Sob lut 12, 2005 10:03
Lokalizacja: wrocław

Post » Sob lut 13, 2010 11:29 Re: Cosia Czitka Balbi Mić V-jak to jest z Autorytetami.....

Micio wyszedł Wiośnie na spotkanie ;)

Wojtek

 
Posty: 27901
Od: Śro wrz 03, 2003 3:43
Lokalizacja: Warszawa - Birmanowo

Post » Sob lut 13, 2010 17:39 Re: Cosia Czitka Balbi Mić V-jak to jest z Autorytetami.....

Odetkało mi łącza :P
Koło mnie dalej koleiny lodowe i stosy śniegu. Ten śnieg odgarniamy wszyscy szufla w szuflę wieczorami i każdy wrzuca na swoją posesję. Tym sposobem powstają góry śniegowe, z których sterczą resztki ogrodzeń.
Po drugiej stronie ulicy mieszka piesio. Biega dookoła domu za ogrodzeniem, ale coś wyrosło ostatnio.
Obrazek
Siedzi głupek na szczycie góry śniegowej i może wyskoczyć w każdej chwili.
Ale na to nie wpadł. To i lepiej, bo chodniczkiem czasem wraca MićMić z poszukiwania Wiosny.
Kiedy to się wszystko skończy?
Zatęskniłam za ciepłymi morzami i poszłam sobie dzisiaj na basen, w którym woda ciepła, czysta i przejrzysta, tyle, ze trochę śmierdzę chlorem :(
Znajomi w Tajlandii właśnie zmierzają w stronę Koh Samet. 27-go stycznia na trzy tygodnie na Koh Lantę rusza Trajan z Maryną, dwa tygodnie temu z Koh Chang wróciła Dorota Sumińska.
Którędy na lotnisko.... :roll: :evil: :cry:
Ale niektórzy wolą zimne kąpiele. Właśnie moje dziecko mi oświadczyło, odczekawszy oczywiście pięć dni na ewentualne objawy zapalenia płuc, że w zeszłą sobotę pojechali w sześć osób do Jelcza, wyrąbali siekierą przerębel koło pomostu i powskakiwali do wody między te kruszone lody...Podobno było świetnie....
Ja chyba wolę nie wiedzieć :roll:
Obrazek

czitka

Avatar użytkownika
 
Posty: 19190
Od: Sob lut 12, 2005 10:03
Lokalizacja: wrocław

Post » Sob lut 13, 2010 18:06 Re: Cosia Czitka Balbi Mić V-jak to jest z Autorytetami.....

czitka pisze:Ale niektórzy wolą zimne kąpiele. Właśnie moje dziecko mi oświadczyło, odczekawszy oczywiście pięć dni na ewentualne objawy zapalenia płuc, że w zeszłą sobotę pojechali w sześć osób do Jelcza, wyrąbali siekierą przerębel koło pomostu i powskakiwali do wody między te kruszone lody...Podobno było świetnie...

Masz dziecko-morsa :)
Do wiosny już bliżej niż dalej, przynajmniej tak twierdzą sikorki na moim balkonie.
U mnie jeszcze jaśmin nie kwitnie, pewnie przez te mrozy, co były. Ale niedługo odwilż, zacznę się rozglądać za przebiśniegami :)
Obrazek Bis, Ami i Księżniczka ['] Obrazek

Siean

 
Posty: 4867
Od: Pon paź 25, 2004 21:11
Lokalizacja: Wrocław

Post » Sob lut 13, 2010 18:27 Re: Cosia Czitka Balbi Mić V- dalej brrrr....

No właśnie, trzeba się rozglądać.
Jutro muszę być w pracy, ale wezmę ze sobą aparat fotograficzny, park niedaleko, poszukamy obiektywem, przynajmniej symptomów.
Zachęcam wszystkich, pstrykajmy coś, co uznamy za znak wiosny i zapraszam z fotkami na wątek.
Chyba trzy lata temu zrobiłam taką poszukiwawczą wycieczkę do parku i wróciłam z jeżykiem zmarzniętym, którego znalazłam na plamie słońca pod drzewem, ale to się nie skończyło dobrze, to znaczy nawet się nie zaczęło o ile ktoś pamięta jeszcze :roll:
Ładujmy baterie i zapraszam jutro do stworzenia fotoprzedwiosnogalerii :P
Edit:
Mić mówi, że by wyszedł natychmiast. Pytam sto razy, czy jest absolutnie zdecydowany. Absolutnie tak.
Otwieram drzwi na taras.
Obrazek
To ja się zastanowię i posiedzę :evil:
I tym sposobem ziębimy chałupę, ale jak musi posiedzieć, to trudno.
Długo potrafi myśleć :evil:
Obrazek

czitka

Avatar użytkownika
 
Posty: 19190
Od: Sob lut 12, 2005 10:03
Lokalizacja: wrocław

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Kankan, Lifter, Marmotka i 31 gości