






Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
Anulka pisze:Domek się zastanawiaPani mówi, że raczej nie widzi ich wspólnej przyszłości
Kot nadal wycofany. Spędza dnie pod szafą. Wychodzi na jedzenie, zabawę, daje się pogłaskać, ale nie pozwala brać się na ręce
Zdarza mu się zrobić kupę poza kuwetą
![]()
Nie wiem co o tym myśleć. Poradziłam zmianę żwirku na taki jaki był u mnie
Teraz pani jest chora, więc na razie nie wyjdzie. U mnie przez 1,5 miesiąca załatwiał się do kuwety, ale przebywał prawie cały czas w małej łazience. W przyszłym tygodniu ma dzwonić. Jak teraz mi go odda to się załamię. Wyjeżdżam za 2 tygodnie na 10 dni i nie mogę go zostawić w domu
solaris pisze:Anulka pisze:Domek się zastanawiaPani mówi, że raczej nie widzi ich wspólnej przyszłości
Kot nadal wycofany. Spędza dnie pod szafą. Wychodzi na jedzenie, zabawę, daje się pogłaskać, ale nie pozwala brać się na ręce
Zdarza mu się zrobić kupę poza kuwetą
![]()
Nie wiem co o tym myśleć. Poradziłam zmianę żwirku na taki jaki był u mnie
Teraz pani jest chora, więc na razie nie wyjdzie. U mnie przez 1,5 miesiąca załatwiał się do kuwety, ale przebywał prawie cały czas w małej łazience. W przyszłym tygodniu ma dzwonić. Jak teraz mi go odda to się załamię. Wyjeżdżam za 2 tygodnie na 10 dni i nie mogę go zostawić w domu
Kot potrzebuje czasua ten domek to co taki niecierpliwy jest ?już się odkochali ? Moja Białeczka zabrana z podwórka jest u mnie już prawie 2 lata i też jej na ręce nie można wziąć ( zresztą mało jest kotów , które lubią byc brane i noszone na rękach
)żwirek to rzeczywiście na początku powinien taki sam jak u Ciebie.Kotuś nieufny jest a tu takie oczekiwania wobec niego na dzień dobry.Dużo cierpliwości i miłości oraz akceptacji takiego jakim jest teraz to szansa dla koteczka. W najgorszym razie jeśli pani rzeczywiście go odda możesz go oddać na te 10 dni do hoteliku np. u forumowej izy5
Trzymam kciuki aby wszystko szybko się unormowało
dorot pisze:może jeszcze się ułoży, czasu trzeba![]()
![]()
no i racja, nie wszytkie koty są miziakami
Angel_ pisze:EEee moich tesciow 2 koty sie nie daja brac na rece a oddawac ich nikt nie chce ( chociaz czesto sie smieje, ze ta jedna bym chetnie widziala w roli spadochroniarza za oknemzołza jedna )..
Myslalam, ze oni nastawieni, ze kociak problematyczny potrzebujacy czasu..
Kot wredne zwierze, to , ze nie zrobi do kuwety.. Kto tego nie przerabial? ;)
Anulka pisze:kotiko, ten pies wychowywał się z kotem, ze świnką i nie wiem z kim jeszczeProblem w tym, jak zareagowałby kot. Na razie to i tak dywagacje, bo pani jeszcze nie zdecydowała
A wydawał się to taki spokojny, cierpliwy dom
![]()
Użytkownicy przeglądający ten dział: elmas i 78 gości