witam z rana .
Słonko świeci cudownie ,niezły mrozek musi być...
Ja dziś bez Oliwki więc chyba zadekuje się jeszcze na troszkę w łóżku
zimno.
Podobno maja być silne mrozy ,zwłaszcza wieczorami ,wcale a wcale mi się to nie podoba
Mam tylko nadzieje że pociągi jednak będą jezdziły
xandra ,spózniłas się o kilka chwil...pycha ,sos tak ostry że troszkę mnie zatkało ,ale palce lizać .
spytam dziewczyny czy by ci nie zrobiła.
sherina też chce .
oczywiście mam znów zap. krtani i zatok ,nos całkiem zatkany ,boli głowa ...przemarzłam wtedy okropnie .
Moja biedna piwniczna Burasia wyczekuje na mnie chyba cały czas,bo co ja na schody to ona już jest ,zjada tyle co przy mnie ,bo zamarza,ale je suche i jest tłusta.
Wabie ją nadal do domu ,chociaż na te mrozy ,ale zamknięcie drzwi do piwnicy i ona szaleje ze strachu i przerażenia .
już mi nie śmierdzi w domu ,wiem co to było ,szczoch kocura z piwnicy ,leje na węgiel
