Kaprys2004 pisze:Dywany przetarłaś czy nie masz dywanów?
Jakim roztworem domestosa?
Kasiu, domestos do dywanów absolutnie nie
Kaprys2004 pisze:Dywany przetarłaś czy nie masz dywanów?
Jakim roztworem domestosa?
genowefa pisze:Mysza pisze:Istnieje jednak ryzyko, ze to schroniskowe koty, dlatego prosze wszystkich o uważną obserwację kotów i w razie jakichkolwiek objawów o podanie Caniserinu.
Caniserin może spowodować wstrząs. Znaczenie lepszą opcją jest podanie surowicy z krwi zdrowego regularnie szczepionego kota.
Śreniawitów na Tarchominieavild pisze:Trzymam kciuki. Przypomnijcie, która to lecznica?
tri z chorymi oczami, ma DT u Anielki
Ruda kotka, bardzo chuda, po sterylce w lecznicy- DT u genowefy
mała czarna dziewczynka- DT u Zofia&Sasza
bura panienka- DT na Gocławiu
buro-białą koteczka- DT na Gocławiu
krówka z wrzodem na oku, w lecznicy na Modlińskiej, potem DT u szept
- bardzo chuda kotenia z kk, w lecznicy na Modlińskiej, potem DT u szept
krówka bardzo chuda i zakatarzona DT u joulki
namolny Dymek, w lecznicy na kastracji, potem TDT u genowefy
Dymno-biała miziasta panienka, 4-5 m-cy z Cosiem na oku, być może uszkodzona rogówka. kk mały.
czarna przestraszona panienka, 2,5 m-ca, mały kk, DT u Madie
buro-biały kocurek, chudy z puchatą sierścią, bardzo miły, z 4,5 m-ca, już po kastracji w lecznicy, DT w Legionowie
- piękna tricolorka już w DS
płeć nieznana, raczej kocur bo duże, przestraszone
wielki kocur, bał się, nie agresywny
bura kotka
czarna, gruba kotka, raczej domowa kiedyś -MAM DLA NIEJ DT
mały bury kocurek, dziczył, ale nie drapał
młody kocurek, trochę się nas bał
bardzo miła kotka, podlotek
kocurek, bardzo miły, podlotek
Na szczęście po zapaleniu lampy i dokonaniu inspekcji okazało się, że to kaszelek. Też niefajnie, ale jednak ulga duża. Mała je straszliwe ilości, do tego odgania Frodzika od miski i wyjada jeszcze jego porcję. Biedny bezjajeczny Frodokotek usuwa się na bok i patrzy tylko z wyrzutem. Ten kot to istny Gandhi...
AnielkaG pisze:Mysza, czy istniała by mozliwość zaszczepienia w schronisku tych kotów co zostały? Wtedy łatwiej by było o DT, dużo domów jest po pp. Ja bym mogła zabrać wtedy któregos z młodziaków
AnielkaG pisze:Mysza, czy istniała by mozliwość zaszczepienia w schronisku tych kotów co zostały? Wtedy łatwiej by było o DT, dużo domów jest po pp. Ja bym mogła zabrać wtedy któregos z młodziaków
Zofia&Sasza pisze:
Co do pp, to wczoraj dokonałam (przy wsparciu mądrzejszych) analizy sytuacji i doszliśmy do konkluzji, że to bardzo mało prawdopodobne, żeby spora kotka zaraziła się od kociaków i odeszła, zważywszy że kociakom - odpukać - nic nie dolega... Sytuacja z czarnym kocurkiem tylko potwierdza te wnioski.
Zofia&Sasza pisze:Co do pp, to wczoraj dokonałam (przy wsparciu mądrzejszych) analizy sytuacji i doszliśmy do konkluzji, że to bardzo mało prawdopodobne, żeby spora kotka zaraziła się od kociaków i odeszła, zważywszy że kociakom - odpukać - nic nie dolega... Sytuacja z czarnym kocurkiem tylko potwierdza te wnioski.
joluka pisze:ale - jeśli dobrze rozumiem - istnieje niestety szansa, że to nasze maluchy poprzez kontakt z wirusem w lecznicy uległy zarażeniu? ile trwa okres "wyklucia się" wirusa po zarażeniu? kiedy będziemy mogły odetchnąć z ulgą?
Mysza pisze:AnielkaG pisze:Mysza, czy istniała by mozliwość zaszczepienia w schronisku tych kotów co zostały? Wtedy łatwiej by było o DT, dużo domów jest po pp. Ja bym mogła zabrać wtedy któregos z młodziaków
Dyrektorka twierdzi że wszystkie SĄ szczepione, ale żadna z nas w to nie wierzy...
Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 2 gości