Permanentny PMS. Nieplanowana okupacja łazienki

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon sty 04, 2010 22:14 Re: Permanentny PMS. Przyjmujemy zakłady :)

1:0 dla wetów, ale po dogrywce :P :P :P

Uschi, jak na Paris masz niestety zbyt inteligentny wyraz twarzy, nawet w blond peruce :twisted:
Obrazek Obrazek
W moim domu koty bawią się strzykawkami. A jednak patologia czai się gdzie indziej...

joshua_ada

Avatar użytkownika
 
Posty: 9851
Od: Pon gru 03, 2007 8:41

Post » Pon sty 04, 2010 22:31 Re: Permanentny PMS. Przyjmujemy zakłady :)

joshua_ada pisze:Uschi, jak na Paris masz niestety zbyt inteligentny wyraz twarzy, nawet w blond peruce :twisted:

dzięki, Kochana :oops:

ja mam prośbę :roll:

jakbym do godz. 10 rano jutro nic nie napisała, sformujcie ekspedycję ratunkową i wyślijcie na ul. Berensona!

Uschi

 
Posty: 11026
Od: Śro kwi 12, 2006 16:17
Lokalizacja: Warszawa-Piaski

Post » Wto sty 05, 2010 0:09 Re: Permanentny PMS. Przyjmujemy zakłady :)

rękawice spawacze masz? :twisted:
Obrazek Obrazek
W moim domu koty bawią się strzykawkami. A jednak patologia czai się gdzie indziej...

joshua_ada

Avatar użytkownika
 
Posty: 9851
Od: Pon gru 03, 2007 8:41

Post » Wto sty 05, 2010 7:59 Re: Permanentny PMS. Przyjmujemy zakłady :)

Poprzednim razem to było co prawda na Berensona, ale NIE u dr D.

Jak tym razem u D., to 0 dla Mruvinki :twisted:
Permanentny brak czasu...

Atka

Avatar użytkownika
 
Posty: 11517
Od: Wto maja 20, 2003 11:31
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto sty 05, 2010 9:10 Re: Permanentny PMS. Przyjmujemy zakłady :)

Atka pisze:Poprzednim razem to było co prawda na Berensona, ale NIE u dr D.

Jak tym razem u D., to 0 dla Mruvinki :twisted:


oczywiście, że u D. :twisted:
Uschi wczoraj wysłała smesa przypominającego, że przyjedzie z małym burym kotkiem. Odpowiedź :czekamy z niecierpliwością 8)

rano koty były wielce poruszone tym, że nie nasypałam im chrupek do miseczek
Obrazek
Nie ma Sopelka :(

tanita

 
Posty: 2891
Od: Śro lip 27, 2005 22:17
Lokalizacja: Warszawa-Bródno, forpoczta Mafii Tarchomińskiej

Post » Wto sty 05, 2010 9:20 Re: Permanentny PMS. Przyjmujemy zakłady :)

Daję 1:0 dla D. Ale jakby coś, to mogę podjechać z bandażami :mrgreen:

ewa74

 
Posty: 3570
Od: Pt paź 06, 2006 10:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto sty 05, 2010 9:23 Re: Permanentny PMS. Przyjmujemy zakłady :)

To moje koty są święte.

U weta tak grzeczne, że wszystko można z nimi zrobić.

Rozumiem, że puste miski to przez wzgląd na Mruf i jej krew :twisted: .
Ja dziś zostałam obudzona o 6.48 przez Lunkę. Połozyła mi chłodną łapkę na policzku i wymiauczała:"wstawaj, jesteśmy głodni" :twisted: Normalnie to Bruno łazi po mnie i warczy.

Obstawiam 5 kocich chrupek na p. Doc, mimo wszystko...

Sorry Mruf 8)

aglo

 
Posty: 2930
Od: Wto gru 02, 2008 7:42
Lokalizacja: Warszawa-Tarchomin

Post » Wto sty 05, 2010 9:42 Re: Permanentny PMS. Przyjmujemy zakłady :)

no.
jezdem.

właściwie jezdem już od pewnego czasu, ale sporo z niego zajęło mi coraz bardziej histeryczne poszukiwanie Sopla, który nie wyszedł ani na jedzonko nakładane do misek, ani na wołanie, ani na nic :strach:
po jakimś kwadransie histerycznego przeszukiwania naszych 42 metrów kwadratowych zobaczyłam przycupniętą za biurkiem kupkę czarnego futra z wielkimi oczami, w których czaiło się pytanie "mnie też zabierzesz do NIEJ???"

zaś jeśli chodzi o zmagania Mruf vs. Pni Doc, doktor Kasia (? chyba...) i ja, no to jest 1:0 dla teamu ludzkiego. zasadniczo tylko dlatego, że byłyśmy już przygotowane i kotek mógł zaprezentowac ten sam arsenał co wówczas - dopiero jak już był w kaftaniku, do którego zapakowano go nim zdążył pisnąć.

wszystko było w sumie dosć lajtowo do momentu, kiedy Pani Doc postanowiła wyciągnąć z kaftanika łapkę kotka. o nieeee, to jest obraza. zestaw działań podejmowanych przez Mruf obejmował wycie, warczenie, wrzaski, drapanie, szarpanie głową celem ugryzienia, wściekłe fuczenie i takie tam. na szczęście kaftan bezpieczeństwa, zrolowany ręcznik wokół szyi i drugi położony na głowie pozwoliły nieustraszonej Pani Doc na w miarę sprawne pobranie krwi, która ze zdenerwowanego kotka sikała strumieniami (ciśnienie kotku chyba nieco wzrosło ;) ).

po usunięciu igły i gumki zaciskowej Pani Doc zdołała jeszcze kotka - już nieco mniej wściekłego - osłuchać, obejrzeć mu oczka i zajrzeć do paszczy ( :!: ). no i się pożegnałyśmy ;)

oby ona jak najdłużej zdrowa była :roll:
ta kota, znaczy.

w sumie, pani Doc też...

Uschi

 
Posty: 11026
Od: Śro kwi 12, 2006 16:17
Lokalizacja: Warszawa-Piaski

Post » Wto sty 05, 2010 9:46 Re: Permanentny PMS. Przyjmujemy zakłady :)

pani Doc zdecydowanie też :lol: (Mruf to się rozumie samo przez się ;))
Obrazek
http://www.forastero.pl hodowla kotów brytyjskich

Mysza

Avatar użytkownika
 
Posty: 39656
Od: Pon cze 02, 2003 10:17
Lokalizacja: prawie Kraków

Post » Wto sty 05, 2010 10:10 Re: Permanentny PMS. Przyjmujemy zakłady :)

Uschi pisze:no.
jezdem.

właściwie jezdem już od pewnego czasu, ale sporo z niego zajęło mi coraz bardziej histeryczne poszukiwanie Sopla, który nie wyszedł ani na jedzonko nakładane do misek, ani na wołanie, ani na nic :strach:
po jakimś kwadransie histerycznego przeszukiwania naszych 42 metrów kwadratowych zobaczyłam przycupniętą za biurkiem kupkę czarnego futra z wielkimi oczami, w których czaiło się pytanie "mnie też zabierzesz do NIEJ???"

zaś jeśli chodzi o zmagania Mruf vs. Pni Doc, doktor Kasia (? chyba...) i ja, no to jest 1:0 dla teamu ludzkiego. zasadniczo tylko dlatego, że byłyśmy już przygotowane i kotek mógł zaprezentowac ten sam arsenał co wówczas - dopiero jak już był w kaftaniku, do którego zapakowano go nim zdążył pisnąć.

wszystko było w sumie dosć lajtowo do momentu, kiedy Pani Doc postanowiła wyciągnąć z kaftanika łapkę kotka. o nieeee, to jest obraza. zestaw działań podejmowanych przez Mruf obejmował wycie, warczenie, wrzaski, drapanie, szarpanie głową celem ugryzienia, wściekłe fuczenie i takie tam. na szczęście kaftan bezpieczeństwa, zrolowany ręcznik wokół szyi i drugi położony na głowie pozwoliły nieustraszonej Pani Doc na w miarę sprawne pobranie krwi, która ze zdenerwowanego kotka sikała strumieniami (ciśnienie kotku chyba nieco wzrosło ;) ).

po usunięciu igły i gumki zaciskowej Pani Doc zdołała jeszcze kotka - już nieco mniej wściekłego - osłuchać, obejrzeć mu oczka i zajrzeć do paszczy ( :!: ). no i się pożegnałyśmy ;)

oby ona jak najdłużej zdrowa była :roll:
ta kota, znaczy.

w sumie, pani Doc też...


No poległam po prostu. :ryk:

ewa74

 
Posty: 3570
Od: Pt paź 06, 2006 10:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto sty 05, 2010 10:39 Re: Permanentny PMS. Przyjmujemy zakłady :)

Uschi pisze:po usunięciu igły i gumki zaciskowej Pani Doc zdołała jeszcze kotka - już nieco mniej wściekłego - osłuchać, obejrzeć mu oczka i zajrzeć do paszczy ( :!: ). no i się pożegnałyśmy ;)


Wow 8O

Magiczka z pani dr! :ok: :D
Obrazek Obrazek
W moim domu koty bawią się strzykawkami. A jednak patologia czai się gdzie indziej...

joshua_ada

Avatar użytkownika
 
Posty: 9851
Od: Pon gru 03, 2007 8:41

Post » Wto sty 05, 2010 10:42 Re: Permanentny PMS. Przyjmujemy zakłady :)

noo, brawo :)

ja nie zapomnę mini tanity, jak razem z panią doc żeśmy dzikie koty obsługiwały... łącznie właśnie z zaglądaniem do paszczy ;)
--------
Obrazek
Obrazek

tajdzi

Avatar użytkownika
 
Posty: 16813
Od: Śro lut 16, 2005 10:47
Lokalizacja: Mafia Tarchomińska :)

Post » Wto sty 05, 2010 12:28 Re: Permanentny PMS. Przyjmujemy zakłady :)

Do gratulacji się dołączam :)

Ale pękłabym chyba, gdybym się nie pochwaliła, że duchowa siostra Mruf też była na wampirzeniu 8)
Szczegóły w naszym wącie już wkrótce :twisted:
smil
[Obrazek

smil

Avatar użytkownika
 
Posty: 8138
Od: Czw lip 14, 2005 20:48
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto sty 05, 2010 12:37 Re: Permanentny PMS. Przyjmujemy zakłady :)

smil pisze:

Ale pękłabym chyba, gdybym się nie pochwaliła, że duchowa siostra Mruf też była na wampirzeniu 8)
Szczegóły w naszym wącie już wkrótce :twisted:


o to czekamy na relację, ale skoro piszesz znaczy, że przeżyłaś :twisted: :lol:
Obrazek
Nie ma Sopelka :(

tanita

 
Posty: 2891
Od: Śro lip 27, 2005 22:17
Lokalizacja: Warszawa-Bródno, forpoczta Mafii Tarchomińskiej

Post » Wto sty 05, 2010 15:19 Re: Permanentny PMS. Przyjmujemy zakłady :)

Mruvinek wreszcie poszedł się zdrzemnąć
do tej pory siedziała przykucnięta z podejrzliwą miną łypiąc na mnie, czy aby nie planuję jej znowu uwięzić i naruszyć jej godności ;)

Uschi

 
Posty: 11026
Od: Śro kwi 12, 2006 16:17
Lokalizacja: Warszawa-Piaski

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Anna2016, Google [Bot], jolabuk5 i 71 gości