Hej zmarznięte cioteńki
Izu, wiewióreczka cudowna
Ja tez nie zdazyłąm z myciem okien, zaplanowalam na weekend kiedy przyszedł mróz i snieg. Tyle co od środka umyte. Trudo, tym razem poczekaja do roztopów

.
Czekamy na wyniki testów komputerków.

Izu, a co dzieje się z dziką mamą komputerków ?
Moja Zuzka też potrafi siooooo za telewizorem sprezentowac. Od dawien dawna jest tam pościelone podkładem higienicznym, przez który nic nie przemaka. ALe zyjemy z tym i specjalnie nas to juz nie rusza
Tydzień temu zmieniłam kanapę

. Musiałam już, bo nie wyobrażałam sobie gości na święta na starym, zasikanym trupie

Nowa jest wspaniała, czekoladowa, duuuuża, rogowa. Ale pojawił się nieoczekiwany problem ze starą. Wynieslismy na śmietnik, dzień później dozorca zamonitował do zabrania i usunięcia na własny koszt. W moim poprzednim miejscu zamieszkania takie rzeczy (duże gabaryty) raz w miesiacu usuwali śmieciarze, tu nie. No i powoli zaczał nabrzmiewac problem, bo stara kanapa jest w 3 czesciach, za duza nawet do kombi. Śmieciarze za wywiezienie zaspiewali 450 zł za podstawienie kontenera. Taxówkarz za sam przyjazd i zawiezienie na smietnisko - od 200 zł. Do tego opłata smietniskowa (nie mam pojecia ile to ...). Dla mnie to koszty nie do przyjecia, nie teraz ...
Jestem w szoku. TŻ kombinuje jakiś transport, ale święta tuż tuż i wszyscy zajęci ....

Do tego mróz, śnieg i stara kanapa zaczyna koło śmietnika przypominac biała górkę ...
Za to Kleosiek sie coraz bardziej przełamuje, coraz mniej boi
