Dokocenie - pytanie do doświadczonych

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Nie lis 29, 2009 23:45 Re: Dokocenie - pytanie do doświadczonych

ewar pisze:Vega, ja nigdy nie używałam feliwaya.Jestem takim trochę kamikadze.Biorę kota(koty) na tymczas zakładając z góry,że będzie wszystko OK, bo nie mam naprawdę żadnej możliwości izolowania.Opatrzność czuwa nad głupcami (to ja!).To nawet fajnie wygląda,jak czasem nowy tymczas powarkuje,tak na wszelki wypadek,a moje dwie patrzą na niego zdziwione i zupełnie go ignorują.Przestaje,bo "co tak będzie se sam na siebie warczał",parafrazując znaną kwestię z filmu.Nie myśleć,że może być źle, bo wywołujemy wilka z lasu.Brać i już.


Ja też zakładam, że musi być dobrze. Feliwayem chcę ułatwić rezydentom dostosowanie się do nowej sytuacji, a przybyszowi - zaakceptowanie nowego domku. Być może jestem nadopiekuńcza... Nawet na pewno jestem - moja wetka mi to powiedziała :oops:

vega013

 
Posty: 14686
Od: Czw lut 22, 2007 20:00
Lokalizacja: Warszawa Radość

Post » Nie lis 29, 2009 23:46 Re: Dokocenie - pytanie do doświadczonych

Vega, STATYSTYCZNIE.Nie ma takiego kota,jak Brenda.To dziewczynka.
U Artura_s dokocenie małym kocurkiem się nie powiodło,dorosłą kotką owszem.Powtarzam,to loteria.
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56212
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Nie lis 29, 2009 23:48 Re: Dokocenie - pytanie do doświadczonych

ewar pisze:Vega, STATYSTYCZNIE.Nie ma takiego kota,jak Brenda.To dziewczynka.
U Artura_s dokocenie małym kocurkiem się nie powiodło,dorosłą kotką owszem.Powtarzam,to loteria.


Brenda jest rzeczywiście wyjątkowa :1luvu: Zresztą - wszystkie Twoje koty są wspaniałe :1luvu:

vega013

 
Posty: 14686
Od: Czw lut 22, 2007 20:00
Lokalizacja: Warszawa Radość

Post » Nie lis 29, 2009 23:48 Re: Dokocenie - pytanie do doświadczonych

vega36 pisze:
ewar pisze:Vega, ja nigdy nie używałam feliwaya.Jestem takim trochę kamikadze.Biorę kota(koty) na tymczas zakładając z góry,że będzie wszystko OK, bo nie mam naprawdę żadnej możliwości izolowania.Opatrzność czuwa nad głupcami (to ja!).To nawet fajnie wygląda,jak czasem nowy tymczas powarkuje,tak na wszelki wypadek,a moje dwie patrzą na niego zdziwione i zupełnie go ignorują.Przestaje,bo "co tak będzie se sam na siebie warczał",parafrazując znaną kwestię z filmu.Nie myśleć,że może być źle, bo wywołujemy wilka z lasu.Brać i już.


Ja też zakładam, że musi być dobrze. Feliwayem chcę ułatwić rezydentom dostosowanie się do nowej sytuacji, a przybyszowi - zaakceptowanie nowego domku. Być może jestem nadopiekuńcza... Nawet na pewno jestem - moja wetka mi to powiedziała :oops:


No i o to chodzi.Ma być dobrze i już.
Wymiziaj swoje kotki ode mnie.Jedna to przecież z moich stron,prawda?
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56212
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Nie lis 29, 2009 23:51 Re: Dokocenie - pytanie do doświadczonych

Brenda jest rzeczywiście wyjątkowa :1luvu: Zresztą - wszystkie Twoje koty są wspaniałe :1luvu:[/quote]
A dziękuję.Fakt,mam fajne koty.Przypuszczam,że to też zasługa moich rezydentek.
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56212
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Pon lis 30, 2009 1:41 Re: Dokocenie - pytanie do doświadczonych

ewar pisze:
vega36 pisze:
ewar pisze:Vega, ja nigdy nie używałam feliwaya.Jestem takim trochę kamikadze.Biorę kota(koty) na tymczas zakładając z góry,że będzie wszystko OK, bo nie mam naprawdę żadnej możliwości izolowania.Opatrzność czuwa nad głupcami (to ja!).To nawet fajnie wygląda,jak czasem nowy tymczas powarkuje,tak na wszelki wypadek,a moje dwie patrzą na niego zdziwione i zupełnie go ignorują.Przestaje,bo "co tak będzie se sam na siebie warczał",parafrazując znaną kwestię z filmu.Nie myśleć,że może być źle, bo wywołujemy wilka z lasu.Brać i już.


Ja też zakładam, że musi być dobrze. Feliwayem chcę ułatwić rezydentom dostosowanie się do nowej sytuacji, a przybyszowi - zaakceptowanie nowego domku. Być może jestem nadopiekuńcza... Nawet na pewno jestem - moja wetka mi to powiedziała :oops:


No i o to chodzi.Ma być dobrze i już.
Wymiziaj swoje kotki ode mnie.Jedna to przecież z moich stron,prawda?


Dziękuję, wymiziam :1luvu: Oliwunia jest koteńką z Podkarpacia :lol: Rządzi całym stadem :ryk: Mam szczerą ochotę wystawić ją w kategorii "kot domowy" na następnej wystawie. Wydaje mi się, że im więcej pięknych kotów domowych będzie zbierało laury na wystawach, tym chętniej ludzie będą adoptowali bezdomniaczki. Po prostu docenią je. Tyle że to harda i charakterna kota, a na wystawach duże znaczenie ma zachowanie.

vega013

 
Posty: 14686
Od: Czw lut 22, 2007 20:00
Lokalizacja: Warszawa Radość

Post » Pt gru 04, 2009 22:15 Re: Dokocenie - pytanie do doświadczonych

zaznaczam

duszki

 
Posty: 883
Od: Nie maja 03, 2009 13:35

[poprzednia]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 54 gości