BURASKA WALCZY Z CIĘŻKĄ NIEWYDOLNOŚCIĄ NEREK!!!

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim

Post » Wto lis 24, 2009 21:37 Re: BURASKA WALCZY Z CIĘŻKĄ NIEWYDOLNOŚCIĄ NEREK!!!

Wiem, że koty lubią pić z dziwnych naczyń, ale w tym przypadku nie martwię się ani o zlew, ani o kredens, tylko o Werbenę. Do wczoraj nigdy tego nie zrobiła. Czy przy niewydolności nerek i środkach moczopędnych jest możliwe po prostu nietrzymanie moczu? Bo to wygląda tak, jakby musiała siusiać jak tylko się napije... Oczywiście, zapytam Pani Doktor, jak tylko się z nią zobaczę, ale niestety jest chora i nie wiem, kiedy to będzie...

szept

 
Posty: 319
Od: Sob wrz 26, 2009 20:21
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto lis 24, 2009 21:55 Re: BURASKA WALCZY Z CIĘŻKĄ NIEWYDOLNOŚCIĄ NEREK!!!

Ponieważ Pani Doktor złożona chorobą i czuje się dziś naprawdę kiepsko, to może ja co napiszę... Szept-jeśli kucnęła i nasiusiała, to nie jest nietrzymanie moczu. Gdyby tak było, to siusiałaby pod siebie, albo np. pokapywało by z niej. Koty z chorymi drogami moczowymi często zalatwiają się w różnych miejscach, czasem jest to pierwszy objaw choroby. Raczej nie ma to związku z miejscem picia wody. Moje koty też wolą wodę z nietypowych miejsc niż z miski.
Jeśli nasiusiała kolejny raz w to samo miejsce, to spróbuj może zastosować tam urineoff do zmycia siuśków i jakiś repelent, żeby innym nie przyszło do głowy zostawić tam swój ślad. Bura siusia dużo i często, więc czasem może jej się przydarzyć "wypadek".
A dobry apetyt to też powód do radości. Brzuszek może być mniejszy po zmianie karmy, jedząc dużo małowartościowego pokarmu mogła mieć rozepchane i wzdęte jelitka...

dokota

Avatar użytkownika
 
Posty: 1286
Od: Śro lip 16, 2008 21:42

Post » Wto lis 24, 2009 22:00 Re: BURASKA WALCZY Z CIĘŻKĄ NIEWYDOLNOŚCIĄ NEREK!!!

szept pisze:Never, to nieładnie z Twojej strony. Pełną suchego miskę też widzialaś, prawda? Koty zawsze wariują, kiedy widzą prawdziwe mięsko. Birka mogłaby je jeść non stop. Dzisiaj przy śniadaniu ukradła skrzydełko z garnka, małpa jedna. A właśnie szykowałam jej pełna miseczkę. Zjadła i skrzydełko, i miseczkę... A dupka rośnie...
Pozdrowienia dla wszystkich, zwłaszcza dla Ciotki Never, Świętej od Pełnej Kurczaka Lodówki ;P

Martwię się o Birkę, takie duże ciało obce :mrgreen:

dokota

Avatar użytkownika
 
Posty: 1286
Od: Śro lip 16, 2008 21:42

Post » Wto lis 24, 2009 23:50 Re: BURASKA WALCZY Z CIĘŻKĄ NIEWYDOLNOŚCIĄ NEREK!!!

O, w Birce pomieściłaby się cała zastawa ;)

Dziękuję za wyjaśnienia. Nie wiem, czy przykucnęła - przyłapałam ją już pod koniec "czynu". Sprawiało to wrażenie, jakby się własnie obficie napiła i poczuła takie parcie, że nawet nie próbowała dobiec do kuwety. Nie wiem, spróbuję ją jeszcze przyobserwować. W każdym razie, kredens oczywiście umyłam najbardziej śmierdzącym detergentem, jaki znalazlam ;)

Ponieważ Werbena dotychczas załatwiała się bardzo ładnie do kuwety, po prostu wygląda mi to na objaw typowo chorobowy i zwyczajnie się martwię.. przeszło mi też przez myśl, że może przeszkadzają jej inne koty (fuczy na nie cały czas) i daje temu wyraz, ale szczerze mówiąc, nie podejrzewam jej o taką złośliwość. No jakoś.. po prostu nie. Nie znam jej zbyt dobrze jeszcze, ale to taki dobry kociak..

Pozdrawiam wszystkich i jeszcze raz dziękuję

szept

 
Posty: 319
Od: Sob wrz 26, 2009 20:21
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro lis 25, 2009 8:35 Re: BURASKA WALCZY Z CIĘŻKĄ NIEWYDOLNOŚCIĄ NEREK!!!

Dzisiaj obyło się bez wypadków. Kredens suchy, reszta mieszkania pozakuwetowa - chyba też. Natomiast Werbenka usiłowała w nocy władować się na łóżko, zrezygnowała na widok innego kota, który już sobie na mnie zaklepał miejsce. Zrobiło mi się bardzo przykro, ale może za kilka dni i inne futra przestaną jej przeszkadzać. Potem usłyszałam trzask - chyba Werneka spadła z kredensu, prosto w miski... Cóż, nie pierwszy raz się jej to zdarzyło. Ech ten błędnik...
Dzisiaj rano, zamiast czekać na swoim kocyku na michę, jak wczoraj, poszła do "stołówki" i głośno domagała się jeść ;) Potem, ofuczając statecznie inne koty, udała się krokiem dostojnym na kocyk, gdzie właśnie zapamiętale oddaje się toalecie.
Czy to wszystko nie są dobre objawy? ;)
Niechże już ta karma przyjedzie! Zamówiłam ją wczoraj i czekam jak na szpilkach.
Pozdrawiamy serdecznie!

szept

 
Posty: 319
Od: Sob wrz 26, 2009 20:21
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro lis 25, 2009 9:10 Re: BURASKA WALCZY Z CIĘŻKĄ NIEWYDOLNOŚCIĄ NEREK!!!

Jedna z moich kotek też miała " nerkowe "kłopoty. Wchodziła do kuwety ale siusiała poza....Po leczeniu jest już ok. Moja Mila w przeciwieństwie do Werbenki jest na Urinary.
Napewno dziewczyna z tego wyjdzie. Będziesz się chyba musiała pogimnastykować przy karmieniu, żeby Renal jadła tylko Werbena ale i pilnować żeby nie jadła karmy innych kotów. Ale da się to zrobić
------------------------
Wiga138, Mila, Kropka, Alf, Gama

wiga138

 
Posty: 516
Od: Pon wrz 14, 2009 8:59
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro lis 25, 2009 10:07 Re: BURASKA WALCZY Z CIĘŻKĄ NIEWYDOLNOŚCIĄ NEREK!!!

A wracając do kredensu...testowałam urinoff...i zdecydowanie lepiej działa woda z octem.

Gohag

 
Posty: 2346
Od: Śro sty 16, 2008 8:16
Lokalizacja: Płock

Post » Śro lis 25, 2009 10:13 Re: BURASKA WALCZY Z CIĘŻKĄ NIEWYDOLNOŚCIĄ NEREK!!!

O, z karmieniem da się zrobić... Przetestowałam, kiedy Birka nabierała brzuszka za szybko, a malutki Fabio Garret musiał jeść więcej i bardziej sycącego jedzenia. Nie było łatwo, ale się udawało.
Werbena teraz śpi wyciągnięta rozkosznie na kocyku.. Pocieszam się, że koty, który czują się naprawdę źle, śpią "w pionie" i z pewnością się nie myją.. A ona do tego sama zagląda do miski i spaceruje po domu. Oby, oby to cholerstwo szybko ustąpiło..

szept

 
Posty: 319
Od: Sob wrz 26, 2009 20:21
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro lis 25, 2009 12:09 Re: BURASKA WALCZY Z CIĘŻKĄ NIEWYDOLNOŚCIĄ NEREK!!!

Kciuki!

:ok:
Obrazek

AgnieszkaZet

 
Posty: 2475
Od: Wto paź 21, 2008 9:40
Lokalizacja: Warszawa-Rembertów

Post » Śro lis 25, 2009 12:14 Re: BURASKA WALCZY Z CIĘŻKĄ NIEWYDOLNOŚCIĄ NEREK!!!

:D :ok: :ok: :ok:
------------------------
Wiga138, Mila, Kropka, Alf, Gama

wiga138

 
Posty: 516
Od: Pon wrz 14, 2009 8:59
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro lis 25, 2009 14:13 Re: BURASKA WALCZY Z CIĘŻKĄ NIEWYDOLNOŚCIĄ NEREK!!!

------------------------
Wiga138, Mila, Kropka, Alf, Gama

wiga138

 
Posty: 516
Od: Pon wrz 14, 2009 8:59
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro lis 25, 2009 14:27 Re: BURASKA WALCZY Z CIĘŻKĄ NIEWYDOLNOŚCIĄ NEREK!!!

Mój boże, co zrobić? Nie mam domu, tylko strasznie przeludnione (kot też człowiek) mieszkanie... Ktoś z Was ma dom, w którym pomieściłby psiaki? Myśleć, myśleć! Kochani, pomagacie tak cudownie Werbence, może uda się pomóc także im?
Kurcze, głowa mi się zapaliła od intensywnego myślenia... muszę coś wykombinować....

szept

 
Posty: 319
Od: Sob wrz 26, 2009 20:21
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro lis 25, 2009 14:36 Re: BURASKA WALCZY Z CIĘŻKĄ NIEWYDOLNOŚCIĄ NEREK!!!

kochana jesteś !!! jadę tam w sobotę i trzęsę się ze strachu co zastanę......
Interweniowałam w różnych instytucjach i nic.Wysłałam więc tego linka wszędzie gdzie sie da....koleżanka kociara pomogła mi umieścić je na allegro
------------------------
Wiga138, Mila, Kropka, Alf, Gama

wiga138

 
Posty: 516
Od: Pon wrz 14, 2009 8:59
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro lis 25, 2009 15:28 Re: BURASKA WALCZY Z CIĘŻKĄ NIEWYDOLNOŚCIĄ NEREK!!!

piszę PW

szept

 
Posty: 319
Od: Sob wrz 26, 2009 20:21
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro lis 25, 2009 19:20 Re: BURASKA WALCZY Z CIĘŻKĄ NIEWYDOLNOŚCIĄ NEREK!!!

Wróciłyśmy z kolejnego płukania. Pani Doktor jest chora więc przyjął nas inny Pan dr. Zadziwił się, że mam Werbenkę dopiero dwa tygodnie, a wcześniej była na ulicy. "I już ma taką lśniącą sierść?" zapytał z niedowierzaniem.
Od wczoraj nie było żadnych niespodzianek kałużowych, a dzisiaj po powrocie z lecznicy, prosto biegusiem grzecznie poszła do kuwetki. Potem wsunęła miseczkę jedzenia i teraz śpi... na grzbiecie, z każdą łapą wyciągniętą w inną stronę ;) Rozkoszny futrzak.
Ponieważ bardzo dużo się myje, a wychodzą z niej straszne jeszcze ilości kłaków (wyczesujemy się, ale to niewiele daje przy tym ogromie sierści), muszę nabyć szybciutko pastę na kłaczki.
Mam wrażenie, że dziewczyna uśmiecha się przez sen.. Dałabym wszystko,żeby wyzdrowiała.

Teraz mamy już pewność, że nie przeżyłaby zimy - nie z tak zaawansowaną niewydolnością, zapaleniem ucha, świerzbowcem, i czym tam jeszcze. Olu, muszę Ci podziękować serdecznie, podziękować w imieniu jej i swoim, gdyby nie Twoja akcja, być może Werbenka nie doczekałaby nowego roku, wcale nie z powodu chłodu.
Dzięki. I dzięki za całą pomoc, za ciepłe słowa, za wszystko.
Pozdrawiamy serdecznie!

szept

 
Posty: 319
Od: Sob wrz 26, 2009 20:21
Lokalizacja: Warszawa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 52 gości