Piegusek, Ty masz inna sytuacje, bo sa małe i duże koty

. Jesli duża kotka NAPRAWDE chce dołozyc małemu, to faktycznie może skrzywdzic. U mnie sa 3 dorosłe, wypasione koty o podobnych gabarytach. No, Maciej po 2 miesiacach jest kotem wielce słusznych rozmiarów i jak jeszcze wyciagnie szyje i stanie słupka - to może straszyc

Starcia czysto fizyczne widzielismy 2, oba przerwaliśmy. Skonczyły sie sikaniem kocurów, futerkiem na podłodze i okiem Macieja zmrużonym przez 1 dzien. Potem w siersci wyszukałam po 1 malutkim strupku na sztuke kota

- zatem cięzkich ran nie było. Wojna jest głównie słowna - i na sikanie , niestety.

Warczenie ( Kubcia i Kajtek), bojowe wrzaski ( głównie Kajtek), ciche miauki ( Maciej). Jego dziwne serenady skonczyły sie po wiadomym zabiegu

Nie ma kata i ofiary - sa trzy patrzace na siebie wilkiem koty.
Siedza teraz w trójke na dole - wojny tez nie było, choc Kajtus powarkuje ogólnie, a Kubcia profilaktycznie. Serce mi się kraje, prawde mówiąc

, że one tam takie same...Mam nadzieje, że to choc pomoze, ze przyzwyczaja się do swej obecnosci, skoro tam nie maja innego wyboru. Krople dostają, choc z Kajtkiem teraz gorzej - obraził się.
Teśc twierdzi, ze jego ojciec tak godził gryzące się nutrie

- przeciwniczki smarował czym smierdzacym i do jednej klatki. Po kilku dniach była zgoda
