Mój Pięciokot cz. 11 Chyba można się cieszyć! :)

[piegusek]

Ja po wrzuceniu tablety w pysio jeszcze miziam po gardełku, to prowokuje koty do ruszania językami - jest większa szansa na przełknięcie

Dokładnie
Ale wrzucacie takie tablety soute? No bo jak jest w masełku, to nie czuć, że gorzkie i nawet no-spa przejdzie bez bólu

[kinga w.]

Większość tabletek przechodzi żywcem, ale No spa itp. dziadostwo wymaga opakowania w masełko. Immunodol wchodzi jak chce mimo że dużawy.

[shira3]

Dalej
Dużo siły, Kinia

[kotka doroty]

Miałka łyka cystaid ,bez masełka ani innych oszukiwaczy ,tak samo było z synoluxem

[kinga w.]

Cystaid też wchodził. Scanomune z resztą również. Najgorzej wchodzi gorzkie i kwaśne - koty dostają ślinotoku. Trochę mnie przeraża pakowanie Immunodolu maluchom - pysio malutkie a piguła ogromniasta - ale wchodzi.

[kotka doroty]

No-spy jeszcze nie pakowałam Obym nie musiała
Niech skończy się to zapalenie i niech ona będzie zdrowa wreszcie,bo już mi jej szkoda Boi się mnie i ucieka,tylko w nocy na mizianki przychodzi Biedna taka ,a w poniedziałek znowu do weta sioo do badania oddać,i znowu będzie lament i fochy

[alus1]

oj nos-pa spienia nawet Myszencję obym nie musiała jej więcej podwać

[Aggi]

Bry wieczór
Nie nadrobię chyba bom padnięta-może ktoś chętny streści mi co się działo

[kinga w.]

dzień jak co dzień... Jedna smarka, druga zaczęła kichać - ubaw po pachy. Wybacz, to nie szyderstwo - to bezsilność dźwiga swój ohydny łeb.

[alus1]

no niechże One w końcu wyzdrowieją no

[kinga w.]

No... Marzy mi się nudne życie z Pięciokotem.

[alus1]

No... Marzy mi się nudne życie z Pięciokotem.

chyba wesołe z Rajmundem

[kinga w.]

Nawet nie. Nudna egzystencja w której dzień podobny do dnia i żadnych "atrakcji". Mam chyba dość "rozrywek".

[kotka doroty]

Ja Ciebie Kinguś rozumiem Ostatnio rzeczywiście życie nie szczędziło Ci rozrywek
Zatem za nudne życie z Pięciokotem
Czas żebyś oddychnęła
Maleńtasy zdrowieć ale to już

[piegusek]

Nawet nie. Nudna egzystencja w której dzień podobny do dnia i żadnych "atrakcji". Mam chyba dość "rozrywek".

Oj, nawet nie wiesz jak mi się to marzy. Od 6. września, kiedy wzięliśmy małe siostry do siebie wszystko stoi na głowie, psychicznie mam tak dość, ale muszę być silna, leczyć je, izolować od starych agresorek, podawać krople Bacha 4 razy dziennie, itp, itd... niech to się wreszcie skończy, błagam.