Nasze białaczkowce cz. 2. Nowy lek? Na razie w USA. Str. 26

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon lis 16, 2009 14:38 Re: Nasze białaczkowce cz. 2. Nowy lek? Na razie w USA. Str. 26

Piegusku, a one miały może koci katar?
Jeśli podejrzewa się białaczkę, to trzeba robić test i nie ma na co czekać. Test leczeniu nie przeszkadza, a może je skorygować (tfu tfu).

U kociaków jest większe prawdopodobieństwo tego, że wirus zostanie zwalczony. W teście białaczkowym oznacza się obecność antygenu, a nie przeciwciał, więc przeciwciała otrzymane od matki nie mają wpływu na wynik.
Jak długo dziewczynki są u Was? Jeśli ponad 3 tygodnie, to jest duża szansa na to, że w tym czasie wiremia już by się pojawiła, gdyby był wirus.
Róbcie ELISa, jeśli tylko możecie, będziecie mieć to już z głowy. Wierzę, że wynik będzie ujemny :ok:
Obrazek

galla

 
Posty: 10369
Od: Wto wrz 20, 2005 13:39
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon lis 16, 2009 14:56 Re: Nasze białaczkowce cz. 2. Nowy lek? Na razie w USA. Str. 26

Dzięki Galla, napisałam PW.

piegusek

 
Posty: 3396
Od: Śro wrz 07, 2005 20:38
Lokalizacja: Gdansk

Post » Pon lis 16, 2009 21:19 Re: Nasze białaczkowce cz. 2. Nowy lek? Na razie w USA. Str. 26

galla pisze:Dorobella, no testy nie dają całego obrazu, ale mogą dać istotny jego wycinek.

Tak, jak pisałam - schemat podawania Virbagenu 3 serie po 5 zastrzyków w dniach od 0, 14 i 60 zalecany jest przy białaczce i FIV. Niech wet spróbuje porozumieć się z przedstawicielem producenta odnośnie typowego podnoszenia odporności. Albo sama spróbuj do nich napisac maila. Bo proponowany schemat może być za mocny, a do tego na pewno jest kosmicznie drogi.


Dzisiaj kończymy 2 serię Vibragenu...teraz 60 dni od podania 1 zastrzyku 1 serii/Kurza stopa, jakas analfabetka ze mnie, ale juz tak chucham ,zeby ne przeoczyc...i ,sory, ..1 zastrzyk 1 serii Kajunia dostała 30 paxdziernika...Pozdrawiam..Teraz kiedy jej badania robic?poczekac na koniec czy juz np.za tydzień/Pozdrawiam...
BOZENAZWISNIEWA
 

Post » Pon lis 16, 2009 21:23 Re: Nasze białaczkowce cz. 2. Nowy lek? Na razie w USA. Str. 26

piegusek pisze:Dzięki Galla, napisałam PW.

Rób testy Kobitko, ja moim maluchom zrobiłam..Kaja wygrała, bo (no na razie jest ok...)jest od razu leczona...trzymaj sie i :ok: za testy negatywne-Moje kociaste jak miały Kalciwirusa to tez miały niektóre spuchniete pysie,ale białaczki nie miały... :1luvu:
BOZENAZWISNIEWA
 

Post » Pon lis 16, 2009 21:39 Re: Nasze białaczkowce cz. 2. Nowy lek? Na razie w USA. Str. 26

Ja chyba Bazylowi zrobię testy :roll: jak połatam dziury, a jeszcze usunięcie zębów, które mogą siać i szczepienie (jak tak często bywa w lecznicy musi mieć). Po tej kuracji trzema antybiotykami i sterydem jakiś taki wymęczony, dużo śpi, tylko kuwetę i miski zalicza. Nawet wydaje mi się , że śpi więcej niż przed :| Karmię mokrym dalej z ręki. Pewnie już tak zostanie.

dorobella

 
Posty: 5399
Od: Wto sty 06, 2009 19:52
Lokalizacja: T.G.

Post » Pon lis 16, 2009 22:08 Re: Nasze białaczkowce cz. 2. Nowy lek? Na razie w USA. Str. 26

BOZENAZWISNIEWA pisze:Dzisiaj kończymy 2 serię Vibragenu...teraz 60 dni od podania 1 zastrzyku 1 serii/Kurza stopa, jakas analfabetka ze mnie, ale juz tak chucham ,zeby ne przeoczyc...i ,sory, ..1 zastrzyk 1 serii Kajunia dostała 30 paxdziernika...Pozdrawiam..Teraz kiedy jej badania robic?poczekac na koniec czy juz np.za tydzień/Pozdrawiam...

Bożenko, jeśli Virbagen działa, pierwsze efekty powinny być widoczne w obrazie krwi już na początku drugiej serii.
Myślę, że nie czekałabym do 60tego dnia, tylko zrobiła badania wcześniej. Trzeba trzymać rękę na pulsie, zwłaszcza gdy wcześniej było kiepsko.

Dorobella, po trzech antybiotykach kot może być osłabiony, ale jeśli to się utrzymuje, trzeba badać. Krew robiliście ostatnio?
Obrazek

galla

 
Posty: 10369
Od: Wto wrz 20, 2005 13:39
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon lis 16, 2009 22:16 Re: Nasze białaczkowce cz. 2. Nowy lek? Na razie w USA. Str. 26

galla pisze:
BOZENAZWISNIEWA pisze:Dzisiaj kończymy 2 serię Vibragenu...teraz 60 dni od podania 1 zastrzyku 1 serii/Kurza stopa, jakas analfabetka ze mnie, ale juz tak chucham ,zeby ne przeoczyc...i ,sory, ..1 zastrzyk 1 serii Kajunia dostała 30 paxdziernika...Pozdrawiam..Teraz kiedy jej badania robic?poczekac na koniec czy juz np.za tydzień/Pozdrawiam...

Bożenko, jeśli Virbagen działa, pierwsze efekty powinny być widoczne w obrazie krwi już na początku drugiej serii.
Myślę, że nie czekałabym do 60tego dnia, tylko zrobiła badania wcześniej. Trzeba trzymać rękę na pulsie, zwłaszcza gdy wcześniej było kiepsko.

Dorobella, po trzech antybiotykach kot może być osłabiony, ale jeśli to się utrzymuje, trzeba badać. Krew robiliście ostatnio?


No to dzisiaj ma ostatni Vibragen, a w tym tygodniu od razu moze pojutrze robie...(najgorzej jak wet ma połamańców kupe...)Ten mój kociunio tak sie zaczeła zachowywac ,ze az miło na nia patrzec-kontaktowa, radosna i 3 powieki bardzo zeszły...głos odzyskała9jeszcze taki pijacki,ale ma...)
BOZENAZWISNIEWA
 

Post » Pon lis 16, 2009 22:26 Re: Nasze białaczkowce cz. 2. Nowy lek? Na razie w USA. Str. 26

Krew miał przed podaniem antybiotyków i sterydów... najpierw mam zrobić mocz 2 tyg. po zaprzestaniu działania dexafortu. Ja wiem, że osłabiony może być, wiem.... że w ciągu kilku miesięcy dostał dużo antybiotyków, że smaruję mu dziąsła bo jeszcze ma zaczerwienione przy przyzębiu, że podaję mu jeszcze co dziennie tabletki (czego nie lubi) i smaruję łapy przy pochewkach maściami.... ja też jestem zmęczona tymi miesiącami leczenia, karmieniami etc. Wiem, że jest to kot prawie 10 letni.... ale myślałam, że po 4 tygodniach leczenia będzie jakiś żywszy :roll:

ciekawą stronę znalazłam http://www.dr-addie.com/stomatitis.html#treat

dorobella

 
Posty: 5399
Od: Wto sty 06, 2009 19:52
Lokalizacja: T.G.

Post » Śro lis 18, 2009 0:47 Re: Nasze białaczkowce cz. 2. Nowy lek? Na razie w USA. Str. 26

Niestety wynik pozytywny :placz: Mam nadzieje, że jak najszybciej teraz zaczniemy leczenie.

larentia

 
Posty: 307
Od: Śro lis 11, 2009 12:45
Lokalizacja: Wrocław

Post » Śro lis 18, 2009 1:09 Re: Nasze białaczkowce cz. 2. Nowy lek? Na razie w USA. Str. 26

Ojej, przykro mi bardzo :(

A jaki test był robiony? PCR?
Obrazek

galla

 
Posty: 10369
Od: Wto wrz 20, 2005 13:39
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro lis 18, 2009 1:43 Re: Nasze białaczkowce cz. 2. Nowy lek? Na razie w USA. Str. 26

larentia pisze:Niestety wynik pozytywny :placz: Mam nadzieje, że jak najszybciej teraz zaczniemy leczenie.

kurka :( Trzymaj sie dzielnie kobeto!
My jutro jedziemy na krew z moja Kaja...zobaczymy jak tam po 2 serii Vibragenu...I walczymy :ok: :ok: :ok: za kotki białaczkowe i ich opiekunów :ok:
BOZENAZWISNIEWA
 

Post » Śro lis 18, 2009 1:44 Re: Nasze białaczkowce cz. 2. Nowy lek? Na razie w USA. Str. 26

Jeszcze nic nie wiem, ponieważ wyniki dostałam dopiero godzinę temu na maila. Jeszcze jestem roztrzęsiona. Do końca miałam nadzieję, że to będzie jednak jakieś inne choróbsko.

Dziewczyny jak u waszych kociaków wyglądały początki leczenia? Od razu interferon + jakieś leki podnoszące odporność? Od czego w ogóle zacząć?

larentia

 
Posty: 307
Od: Śro lis 11, 2009 12:45
Lokalizacja: Wrocław

Post » Śro lis 18, 2009 1:52 Re: Nasze białaczkowce cz. 2. Nowy lek? Na razie w USA. Str. 26

larentia pisze:Jeszcze nic nie wiem, ponieważ wyniki dostałam dopiero godzinę temu na maila. Jeszcze jestem roztrzęsiona. Do końca miałam nadzieję, że to będzie jednak jakieś inne choróbsko.

Dziewczyny jak u waszych kociaków wyglądały początki leczenia? Od razu interferon + jakieś leki podnoszące odporność? Od czego w ogóle zacząć?


u mnie zaczelismy od razu od LYDIUM(BO AKURAT zYLEXISU NIE BYŁO),ALE zYLEXIS 3 DAWKI CO 2 DNI...potem od razu u mojej ledwo zywej Kaji z Vibragenem weszlismy...(moja Kajeczka jest po zmutowanym kalciwirusie)ze schronu...Nie wiem jak z Interferonem, to pewnie Galla napisze.u MOJEJ kAJI JUZ PO 2 ZASTRZYKU 1 SERII BYŁA POPRAWA, A NIEDAWNO W CZASIE 2 SERII kAJUNIA GŁOS ODZYSKAŁA...JUTRO DOPIEROS IE OKAZE, CZY ORGANIAZM WALCZY PO BADANIACH.nIE PANIKUJ, JA BYŁAM STRASZNIE PRZERAZONA , BO MIAŁAM 14 KOTÓW KIEDY ODKRYLISMY BIAŁACZKE...Ale wróg rozpoznany w pewnym sensie ulga i działamy...
BOZENAZWISNIEWA
 

Post » Śro lis 18, 2009 1:56 Re: Nasze białaczkowce cz. 2. Nowy lek? Na razie w USA. Str. 26

BOZENAZWISNIEWA pisze:
larentia pisze:Jeszcze nic nie wiem, ponieważ wyniki dostałam dopiero godzinę temu na maila. Jeszcze jestem roztrzęsiona. Do końca miałam nadzieję, że to będzie jednak jakieś inne choróbsko.

Dziewczyny jak u waszych kociaków wyglądały początki leczenia? Od razu interferon + jakieś leki podnoszące odporność? Od czego w ogóle zacząć?


u mnie zaczelismy od razu od LYDIUM(BO AKURAT zYLEXISU NIE BYŁO),ALE zYLEXIS 3 DAWKI CO 2 DNI...potem od razu u mojej ledwo zywej Kaji z Vibragenem weszlismy...(moja Kajeczka jest po zmutowanym kalciwirusie)ze schronu...Nie wiem jak z Interferonem, to pewnie Galla napisze.u MOJEJ kAJI JUZ PO 2 ZASTRZYKU 1 SERII BYŁA POPRAWA, A NIEDAWNO W CZASIE 2 SERII kAJUNIA GŁOS ODZYSKAŁA...JUTRO DOPIEROS IE OKAZE, CZY ORGANIAZM WALCZY PO BADANIACH.nIE PANIKUJ, JA BYŁAM STRASZNIE PRZERAZONA , BO MIAŁAM 14 KOTÓW KIEDY ODKRYLISMY BIAŁACZKE...Ale wróg rozpoznany w pewnym sensie ulga i działamy...


Od razu nawet jutro podaj Zylexis co2 dni(u nas 50zł zastrzyk)Ludium troche tańsze...pewnie dziewczyny potwierdza...i ja sculumune daje, ale i daja Immunodol(tańszy)-inne moje wspomagam na wszelki wypadek...i zelazo koniecznie podaje rano na czczo..Wyspij sie...
BOZENAZWISNIEWA
 

Post » Śro lis 18, 2009 13:42 Re: Nasze białaczkowce cz. 2. Nowy lek? Na razie w USA. Str. 26

Rozmawiałam z wetem odnośnie leczenia. Na razie tylko telefonicznie. Mówił, że trzeba jak najszybciej zacząć podawać interferon + wszystkie leki podnoszące odporność. Proponował od razu Zylexis, ale on jest drogi. Znacie jakiś tańszy zamiennik tego leku? Niestety nie stać mnie na aż tak drogie leczenie, wiec prosiłabym o doradzenie jakiś tańszych a równie skutecznych rozwiązań.

Mam pytanie odnośnie tego interferonu ludzkiego. Jakie są koszty tego leku? Wet mi powiedział, że jedna ampułka to jest koszt ok. 200-250zł. Czy tak ten lek jest rzeczywiście tak drogi? Wyczytałam od was, że po rozrobieniu wychodzi ok. 100 dawek. A jest jakiś termin przydatności? Czy po prostu można go używać aż do wyczerpania zapasów?

Podobno wirus u Rysia na razie jest tylko we krwi i nie umiejscowił się jeszcze nigdzie, wiec jest szansa na leczenie. Węzły chłonne (te które da się zbadać ręcznie) ma w porządku, nie są jeszcze powiększone. Jedynie te jego oczka są dziwne: jedną źrenicę ma bardziej powiększoną od drugiej. Poza tym nie chce jeść i jest trochę osowiały. Bywają dni lepsze i gorsze. Wymioty na szczęście ustąpiły.
Wyniki krwi mojego Rysia:
WBC: 6,9 10(5,5 -19,5)
RCB: 5,11 (5,8 - 10,7)
HGB: 8,0 (9 - 15)
HCT: 25,4 (30 - 47)
PLT: 205 (300 - 800)
MCV: 50 (41 - 51)
MCH: 15,6 (13 - 18)
MCHC: 31,3 (31-35)
RDW: 16,5 (17 - 22)
MPV: 11,7 (6,5-15)
WBC Flags: AG1 EOS (3,8)

larentia

 
Posty: 307
Od: Śro lis 11, 2009 12:45
Lokalizacja: Wrocław

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 570 gości