^^ KocI SzczEciN~~ /część 3

[agiis-s]

No problem. Tylko niech agiis-s potwierdzi, żeby nie dublować

potwierdzam

[dominikanna1]

viewtopic.php?f=8&t=101344&start=0
Przekazuje dalej serce mi się kraje szmat drogi a w portfelu jakoś się nie mnoży.

[sebriel]

Tylko, że za każde załadowane zdjęcie się płaci, bejbe A jeśli by to w kod html wpleść to ja nie mam czasu na wrzucanie gdzies na zewnętrzny serwer itp. Przy kilku stronach ogłoszeniowych - po ponad 60 ogłoszeń na każdej, to troche dużo roboty... Na allegro wybieram po dwa najlepsze.

Ja zawsze dawałam na zewnętrzne linki Więc na cenach się nie znam

[reddie]

Tu w galerii mam troche fotek maupek od dziecinstwa mlodego: http://picasaweb.google.pl/sydonia.bork/Maluchy# gdyby potrzebny byl link do wiekszej ilosci zdjec.Nowych wiecej nie mam bo ciotka nie przyslali;)

Podlinkowałam w ogłoszeniach Gandzi i Marychy na stronie KD Allegrowych chyba nie mogę wyedytować, ale nie wiem, nie korzystałam z allegro dawno i nie pamiętam Jeśli się da to podlinkuję również.

[kya]

dzieki:)

[kya]

Zapraszam na watek lotniskowcow ,zbieramy chetnych na polowanko
viewtopic.php?f=1&t=102207

[Istna]

Mam nowych sąsiadów - z kotem Dzisiaj był śpiew na dwa głosy (główną solistką była Puki w ramach chórku występowała Piri - ukryta pod krzesłem) - bo sąsiadka przysiadła na naszym balkonie. Nie wiem co to znaczy - będzie wojna ? W przypadku Puki daleko posunieta paranoja strachu jest całkiem zrozumieła ale Piri na ogół lubi koty (widziałam jak spacerowała z inną kotką w krzakach). Może jakieś racje terytorialne doszły do głosu ?
Macie jakieś doświadczenie w takich kwestiach ? Sąsiedzi remontują mieszkanie więc chyba są na dłuzej muszę coś zrobić z tą wrogością moich kotów bo tak czy owa kontakty z sąsiednią koteczką bedą nieuniknione. Może sie same przyzwyczają ?
Kotka sąsiadów ma śmiesznie wygiety ogon - jak świnka. Tak sobie z rozrzewnieniem myślę, ze widać jakieś porażenie ma czy co - i jacy to dobrzy ludzię ze sie nią opiekują Jak sie skończy u nich zamieszanie remontowe muszę zawrzec znajomość

[e-dita]

Zapraszam na watek lotniskowcow ,zbieramy chetnych na polowanko
viewtopic.php?f=1&t=102207

Ja nie mogę niestety, nie ma mnie w ten weekend w Szczecinie.

[kya]

Nasiedzialam sie dzisiaj w piwnicy jako ten szczur.Probowalam zrobic menelowi bude z samego steropianu,cos ja ta ukradziona .Boszsz....ten kto zrobil tamta bude jest normalnie jakims magikiem .Uchetalam sie jak dzika ,raptem jako tako udalo mi skleic 3 scianki a szpary takie ,ze rece opadaja Teraz nic tylko wywalic kolejne 20 zl na pianke uszczelniajaca bo inaczej o kant zadka to rozbic . Jedno jest pewne ,ludzie moga byc szczesliwi ,ze nie jestem inzynierem budownictwa

[Usagi_pl]

Mam nowych sąsiadów - z kotem Dzisiaj był śpiew na dwa głosy (główną solistką była Puki w ramach chórku występowała Piri - ukryta pod krzesłem) - bo sąsiadka przysiadła na naszym balkonie. Nie wiem co to znaczy - będzie wojna ? W przypadku Puki daleko posunieta paranoja strachu jest całkiem zrozumieła ale Piri na ogół lubi koty (widziałam jak spacerowała z inną kotką w krzakach). Może jakieś racje terytorialne doszły do głosu ?
Macie jakieś doświadczenie w takich kwestiach ? Sąsiedzi remontują mieszkanie więc chyba są na dłuzej muszę coś zrobić z tą wrogością moich kotów bo tak czy owa kontakty z sąsiednią koteczką bedą nieuniknione. Może sie same przyzwyczają ?
Kotka sąsiadów ma śmiesznie wygiety ogon - jak świnka. Tak sobie z rozrzewnieniem myślę, ze widać jakieś porażenie ma czy co - i jacy to dobrzy ludzię ze sie nią opiekują Jak sie skończy u nich zamieszanie remontowe muszę zawrzec znajomość

Moi rodzice przerobili kocich sąsiadów na balkonie. Mieszkają na Janickiego, tam są takie długie balkony, z których się wchodzi do mieszkań dopiero. Nie ma jak izolować kociastych, nie ma jak izolować klatki schodowej, nic nie ma jak Wszystkie trzy kotki po prostu przywykały - z kocurkiem sąsiadów się prały, z kotką na początku balkonu Chibi machała łapkami przez szybę, czasem się próbowały prać, ale Klementyna (najstarsza kotka) zawsze rozstawiała je obie po katach. Z pieskiem (york) też scysji nie ma.
Albo u mnie rodzina takie spacyfikowane zwierzaki hoduje, albo po prostu musisz odczekać i pozwolić im wypracować sobie relacje. Jak się będą mocno lały to izoluj, ale jak tylko na siebie burczą i pomiaukują, to nie ma co panikować.

Jutro wielka podróż Puki? Trzymam kciuki.

[kya]

Usagi,nie doczytalas ...z jutrzejszej podrozy nici niestety:-/

[Istna]

Niestety Usagi - weterynarz z którym byliśmy umówieni dzisiaj odwołał badanie - z przyczyn natury wyższej że sie tak wyrazę ale raz kozie smierc jade z mala w poniedzialek pociagiem - i wracam tego samego dnia. To najblizszy wolny termin a ja ani juz nie dostane drugi raz wolnego w weekend w pracy ani nie moge juz po prostu dluzej wisiec w tej beznadziejnej niepewnosci. Jade i juz Ludzi chyba wiele nie bedzie w takim wczesno-przedswito-porannym pociagu moze dam rade wydobyc Puki z klatki zeby kopytka na siedzeniu sobie rozprostowala... Z powrotem bedzie po narkozie oszolomiona moze juz nie bedzie sie tak stresowala...

[ania c]

Dziewczyny, czy Wy chcecie patrolować teren gdzie karmią Wiola i Kasia czy też tam gdzie karmi Iza? Wiecie, jak człowiek nie zna terenu to ciemny jest. Ja rozumiem, że teraz dziewczyny i Iza nie pokrywają sie terytorialnie, czy jak to wygląda? Chętnie wybrałabym się na rekonesans ale w sobotę rano jadę do Torunia. Pytam tylko z ciekawości i nie chcę Boże broń wywoływać sprzeczek. Czytam obydwa wątki i los wszystkich kotów mnie martwi. Iza na swoim pisała, że wczoraj była policja. Ja bym proponowała jednak przed tą samozwańczą akcją zrobić zgłoszenie na policję. Pisała na wątku Izy, że jak najbardziej szczegółowa dokumentacja powinna trafić na policję. Wymagamy od nich pomocy ale nie wiem nawet czy jakiekolwiek zgłoszenie zostało zrobione.

[kya]

My chcemy sprawdzic teren Teczy .Policja prawdopodobnie nic nie przyjela bo takie rzyczy "przyjmuje"sie na komisariacie.

[DorotaEm]

Z tego, co wiem, szczegółową dokumentację i największą wiedzę o temacie ma Iza, więc moim zdaniem jest jedyną osobą, która może zgłosić temat na policji. My sprawę znamy jedynie z jej opowiadań, więc nie jesteśmy wiarygodnymi osobami.