» Czw lis 12, 2009 14:35
Re: Mój Pięciokot cz. 11 ...nie wyrabiam...:(
Jano, tak, doczytałam, z resztą rolę leukocytów w układzie obronnym kojarzę z biologii. Myślałam (cos mi sie up...o) że paski załatwiają temat po całości.
Dzwoniłam do Krakvetu, podejmą się przygotowania surowicy i podania jej maluchom, także podania dużym Caniserinu (dla wszystkich jeden dawca nie wystarczy), muszę skołować dojazd... Myśl, babo, myśl! To wszystko na cito ma być. Agata! NIe okolice a Kraków! Tytuł wąta zmień, pliiiisss...
Nie, dalej szukamy. I to by na dziś do Krakvetu trzeba było.