Wawe pisze:A maluchy skąd się pojawiły? Na stałe czy na tymczas? Rozumiem, że też panienki?
Maluchy pojawiły się u moich rodziców - po śmierci ich bardzo chorego kota - Horacego.
Wzięte z Gdyni, półdzikuski - okazało się jednak, że panicznie boją się psa. Nawet jak był zamknięty, one siusiały z przerażenia jak słyszały jego kroki... awaryjnie wzięliśmy je do siebie i tak już są od 6 września i raczej zostaną.
Najgorsze jest to, że Kawa i Pyzka cały czas je atakują... podajemy krople Bacha i czekamy...
I tak, to dwie dziewczynki - siostry, bezcenne jest obserwowanie ich wzajemnych kontaktów, porozumiewają się "bez słów" - razem jedzą, razem śpią, baraszkują i nawet razem chodzą do kuwety - piękne to jest.
Teraz mają jakieś 5 miesięcy.