Behemot...

[AYO]

Wiaj charm - powodzenia

[AYO]

Moja Mam spędziła dzieciństwo w Północnym Kazachstanie i byle co jej nie bierze
A Jej przytomność umysłu i dowcip rzuca na kolanach w locie po prostu mimo [a może właśnie dlatego], że ma prezencję łagodnej, starszej pani

[AprilRain]

Twarda sztuka z Mamy!

[babajaga]

[agul-la]

lubię takie starsze panie

[AYO]

Zebyś wiedziała
No to drugi vist z tej samej mańki...

Zostawiłam ubiegłego lata Kota-B. na wilegiturze u mojej Mam na czas mojego pobytu w szpitalu.
Zaniosłam delikwenta the day before, żeby było milej [bywał tam oczywiście przedtem].
Umówiłam się na telefon po południu jak już się zainstaluję.
W POŁUDNIE mam telefon :
"Ja wiem, że na ginekologii chirurgicznej nie przyjmują kastrowanych kotów ALE TEGO PRZYJMĄ , postawię transporter z GADEM na biurku ordynatora , zrób coś ON WYJE '

Dodam tylko, że tego samego wieczora GAD zrezygnował z punktowanej miejscówki pod sufitem i dał się sprowadzić na parter za pomocą polędwiczki wołowej, siekanej

[agul-la]

no widać to co dostał przed poledwiczka niedobre bylo

[AYO]

W tyn rzecz, że dobę wył i nie jadł NIC

[agul-la]

to i tak długo wytrzymała

[Duża von Focha]

A zdjęcia gdzie?

[AYO]

Doczytaj proszę

Alus obiecała wstawić dziś w pozostawionym do tego poście
Póki co innych nie mam

[dora750]

Zaznaczam sobie teren. Tfu, wątek

[AYO]

[dora750]

[bazylica]

Witamy się na woncie kota B