Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
big familly cats pisze:No cóż słowa Pani Iki upewniły mnie ze jesteśmy z dwóch róznych światów i mówimy róznymi jezykami,to jest forum a wiec scena z publicznoscia wiec nie bede Pani edukowac tak jak Pani próbuje mnie,rozmawiałam z Paniami które były w Kostrzynie i znają moją sytuacje więc nie bede sie powtarzac (tez nie wyjezdzam na wakacje ,moje dzieci równiez nie)nie mam posiadłosci ani ogródka,mam 3 koty w mieszkanku,a sterylizacja kosztuje 140 zł,jest Pani inteligentna i ma Pani poczucie humoru wiec chyba wie pani co próbuje tu miedzy wierszami pani przekazac i prosze mnie nie oceniac swoja miara .Dziekuje to tyle. Małgorzata
czitka pisze:...Rozmawiałam na temat tego schroniska z jedną z Pań. Nie była najlepszego zdania o tej fundacji. Odpada.
Alama pisze:To ja też.czitka pisze:...Rozmawiałam na temat tego schroniska z jedną z Pań. Nie była najlepszego zdania o tej fundacji. Odpada.
A więc:
-niemiecka fundacja odpada
-współpraca z osobą z Kostrzyna, która była chętna do pomocy odpada, ba, Pani Regina zażądała nawet zerwania z nią (tą osobą) wszelkich kontaktów
-sterylizacja kotów odpada
-podawanie prowery odpada
Jakiej więc pomocy oczekiwała Pani Regina dzwoniąc do Pani Sumińskiej?
Ktoś wie?
big familly cats pisze:Ktoś nieuważnie obserwuje całą sytuacje i bezmyślnie czyta posty,gdzie narodziło sie stwierdzenie,że ja się obraziłam,gdzie to powiedziałam, gdzie napisałam,przecież to całe forum obraziło sie na mnie bo poprosiłam o dyskrecje bo nie chciałam upubliczniać mojej sytuacji ekonomicznej i historii chorobowej,to sprawy osobiste i nie mają nic wspólnego z kotami.Mam do tego prawo!
big familly cats pisze:Ustosunkowując się do zarzutów postawionych na forum,,paniom z Kostrzyna",a szczególnie mnie jakobym stwarzała niekorzystne sytuacje osobom pomagającym kostrzyńskim kotom- wyjaśniam:nie wysyłam bezdomnym zwierzętom smsów gdzie mają znależć ,,obfitość smakowitego pokarmu",ale znam specyfikę ich zachowań jako dzikich na otwartym terenie przebywających i żyjących w bardzo skomplikowanych dla nich warunkach. Twierdzenie więc,że jestem winna zwiększającej się ilości kotów przy pokarmie w okresie zbliżającej się zimy uważam za rzecz bezzasadną. Jednocześnie język którym się Panie posługujecie uważam jako szyderczy.Nie można pomagać i jednocześnie obrażać.Dlatego rezygnuję z dalszej współpracy bo w takiej formie w jakiej jest mi oferowana przyjąć nie mogę.Jako człowiek,jako osoba mam swoją godność i zasady,których się staram nie przekraczać i wartości których się staram przestrzegać,a za wszelkie dotychczasowe wsparcie udzielone kostrzyńskim czworonogom z serca dziękuję. Nie zamierzam prowadzić wojny na słowa,a temat kotów uważam za definitywnie zamknięty i proszę o to również Waszą Fundację.
Kociara.
Podzielam opinie wyrażone przez p.Reginę i sama się pod nimi podpisuję.Dziękuję.
Małgorzata.
Bungo pisze:...czy Panie przyjmują propozycję dostarczenia klatki-łapki i transporterków.
Fundacja KOT pisze:rozmowy z lecznicami jako fundacja proponuję w tym wątku poraz czwarty
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 55 gości