Powrót dramatu kostrzyńskich kotów....

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon wrz 28, 2009 16:37 Re: Koty z Kostrzyna na śląskich działkach , kotunia ma domek!

:ok: :ok: :ok: :ok:

Kułko

 
Posty: 845
Od: Nie sie 09, 2009 23:38
Lokalizacja: Wrocław/Dzierżoniów

Post » Pon wrz 28, 2009 17:55 Re: Koty z Kostrzyna na śląskich działkach , kotunia ma domek!

A ja mam wieści od naszej kituni. Generalnie dalej siedzi za tapczanem, ale wychodzi, żeby pojeść, posiusiać i myk do kryjówki.
Zwiedza mieszkanie nocą, Pan Tomek wszystko słyszy 8) Kotka chodzi, chrupie, tupta. Miziać się jeszcze nie chce, a tak u mnie w łazience dobrze jej to wychodziło. Rozważaliśmy przed chwilą, że może lepiej mniejszą przestrzeń jej zorganizować, czyli właśnie otwartą łazienkę. Pan Tomek z Żoną są dobrej myśli i spokojnie czekają na pierwsze baranki.
Pewnie na dniach :ok:
Obrazek

czitka

Avatar użytkownika
 
Posty: 19160
Od: Sob lut 12, 2005 10:03
Lokalizacja: wrocław

Post » Pon wrz 28, 2009 18:12 Re: Koty z Kostrzyna na śląskich działkach , kotunia ma domek!

Własnie wróciłam od veta z Serduchem, którego po drodze podrzuciły mi torunianki. Ale mam tez informacje z Ogrodu. Dzwoniła do mnie jedna z karmicielek. Ma działke powżyj mnie w nastepnej alejce. Przyszla na działke około 13.oo i staneła za płotem i krzewami, żeby w razie czego nie było jej widać. Powiedziała, że tak stawała od niedzieli :oops: I mówi mi tak: pani prezes a pani wie, że te kotki wyszły i bawia sie na trawniku. Pytam jakie kotki. No to odpowiada: bury, dwie czarne, czarno-biały, biało-czarni i ten paskuda Bartek który na mnie syczy a do pani lata jeść. Powiedziałam, jej że akurat jade autobusem do veta, jak bede miała chwilę do oddzwonię. Ponieważ trafilam na operację, to miała 1/2 godz. wolnej. Dzwonię i pytam i co sie okazało. Wszystkie koty łacznie z moją Mizią(dwie czarne ) ganiaja na dwóch trawnikach oddzielonych krzewami róż za motylami. Kocur czarno-biały co chwile wywraca sie do góry nogami i tarza po trawie. Paskuda Bartek ( bardzo duzy dorosły kastrowany Kocur) wywołuje od czasu do czasu awanturę by zaraz bawic sie z nimi dalej. Kostrzynianki co jakis czas podbiegały do altany. Poniewaz rozmówczyni nie mogła widzieć ( altana stoi tyłem do niej) podejrzewam ze koty sprawdzały czy otwór dalej był a w środku jedzenie. Ciekawe tylko czy w oczku mi rybek nie ubędzie :evil: Bo jak znam Bartka to zaraz ich tam poprowadzi :twisted:
Jutro dalszy ciag szczegółów tym razem z mojej obserwacji. Ide dac jeść całej ferajnie, bo nie było mnie całe popołudnie :D
Mój ukochany Biesik 3.04. - 16.12.09 za TM
Obrazek[url=http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=110295&start=0]

IKA 6

 
Posty: 6469
Od: Pon mar 30, 2009 18:31
Lokalizacja: Ruda Sląska

Post » Pon wrz 28, 2009 18:40 Re: Koty z Kostrzyna na śląskich działkach , kotunia ma domek!

IKA 6 pisze:Własnie wróciłam od veta z Serduchem, którego po drodze podrzuciły mi torunianki. Ale mam tez informacje z Ogrodu. Dzwoniła do mnie jedna z karmicielek. Ma działke powżyj mnie w nastepnej alejce. Przyszla na działke około 13.oo i staneła za płotem i krzewami, żeby w razie czego nie było jej widać. Powiedziała, że tak stawała od niedzieli :oops: I mówi mi tak: pani prezes a pani wie, że te kotki wyszły i bawia sie na trawniku. Pytam jakie kotki. No to odpowiada: bury, dwie czarne, czarno-biały, biało-czarni i ten paskuda Bartek który na mnie syczy a do pani lata jeść. Powiedziałam, jej że akurat jade autobusem do veta, jak bede miała chwilę do oddzwonię. Ponieważ trafilam na operację, to miała 1/2 godz. wolnej. Dzwonię i pytam i co sie okazało. Wszystkie koty łacznie z moją Mizią(dwie czarne ) ganiaja na dwóch trawnikach oddzielonych krzewami róż za motylami. Kocur czarno-biały co chwile wywraca sie do góry nogami i tarza po trawie. Paskuda Bartek ( bardzo duzy dorosły kastrowany Kocur) wywołuje od czasu do czasu awanturę by zaraz bawic sie z nimi dalej. Kostrzynianki co jakis czas podbiegały do altany. Poniewaz rozmówczyni nie mogła widzieć ( altana stoi tyłem do niej) podejrzewam ze koty sprawdzały czy otwór dalej był a w środku jedzenie. Ciekawe tylko czy w oczku mi rybek nie ubędzie :evil: Bo jak znam Bartka to zaraz ich tam poprowadzi :twisted:
Jutro dalszy ciag szczegółów tym razem z mojej obserwacji. Ide dac jeść całej ferajnie, bo nie było mnie całe popołudnie :D

ale fantastyczne wiesci! bardzo milo sie to czyta :)

AprilRain

 
Posty: 2330
Od: Czw lip 02, 2009 20:04
Lokalizacja: Konin

Post » Pon wrz 28, 2009 18:57 Re: Koty z Kostrzyna na śląskich działkach , kotunia ma domek!

:1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu: :dance: :dance2:

Kułko

 
Posty: 845
Od: Nie sie 09, 2009 23:38
Lokalizacja: Wrocław/Dzierżoniów

Post » Pon wrz 28, 2009 19:36 Re: Koty z Kostrzyna na śląskich działkach , kotunia ma domek!

WETERYNARZ ,O KTÓRYM MÓWIŁAM WCZESNIEJ TO P.ANDRZEJ ANDRZEJEWSKI Z KOSTRZYNIA. JAK MÓWI P.MAŁGOSIA ,ZAWSZE JEST GOTOWY DO POMOCY. Jeszcze nie mam odpowiedzi od pana Janusza z Debna. Może uda sie choc kilka kotków po sterylce zawiez do niego? Czekam ,az sie odezwie. :wink:

Javena

 
Posty: 24
Od: Sob wrz 26, 2009 8:51

Post » Pon wrz 28, 2009 19:56 Re: Koty z Kostrzyna na śląskich działkach , kotunia ma domek!

Kostrzyńskie biedaki chyba uwierzyły, że są juz u siebie :D
IKA :1luvu:
A Panu Tomkowi życzymy, żeby malutka jak najszybciej wylazła zza kanapy. Tak się zdarza, że nawet miziasty kot, kiedy trafi w nowe warunki, zaczyna się dziczyć. Koleżanka wzięła z przytuliska taki okaz, który u niej w domu stał się kotem niewidzialnym; najczęściej widywała go na belce pod sufitem :? , do jedzenia i kuwety złaził wyłącznie w nocy. Trwało to ponad miesiąc i pewnego dnia kotu się odwidziało - złazł z sufitu i wskoczył na kolana. I tak mu już zostało :mrgreen:
Więc kciuki :ok: za oswojenie małej.

Bungo

 
Posty: 12069
Od: Pt lut 16, 2007 0:52
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon wrz 28, 2009 22:07 Re: Koty z Kostrzyna na śląskich działkach , kotunia ma domek!

Rozmawiałam właśnie z Panią Reginą przekazując wieści z działek i od kotuni, jest ogromnie wdzięczna i zachwycona opisami, które czytałam jej przez telefon.
Równocześnie bardzo martwi się o Burania i po pierwsze o niego pyta. Bo Buranio był podobno przywódcą kostrzyńskiego stada, pierwszy biegł do misek, dawał się głaskać, pozostałe koty zawsze biegły za nim, był przez nie lubiany i równocześnie poważany.
Czy ma się lepiej? Do kiedy będzie brał antybiotyk?
I bardzo, bardzo Pani Regina prosi, żeby o ile to możliwe, dojechał do szczęśliwych działkowiczów, bo oni są jedną rodziną.
I się prawie rozpłakała i ja też :(
Ale zakończyłyśmy optymistycznie łzy wzajemnie sobie ocierając i ciesząc się z całej naszej akcji.
To teraz oczekujemy rannych wieści! :ok:
Obrazek

czitka

Avatar użytkownika
 
Posty: 19160
Od: Sob lut 12, 2005 10:03
Lokalizacja: wrocław

Post » Wto wrz 29, 2009 8:39 Re: Koty z Kostrzyna na śląskich działkach , kotunia ma domek!

Witam

melduję że 445 zł zostało przelane na podane konto Fundacji z dopiskiem "od katgral z miau za kostrzynskie koty"

Dziewczyny jak czytam te opisy kociaków z działek to mi się łza w oku kręci :) Aż nie mogę uwierzyć że wszystko skończyło się tak dobrze, tak pozytywnie.
Bardzo bardzo wam dziękuję :)

czitka zostało mi jeszcze 40 zł na koncie, czy ja mam to gdzieś przelać?? Czy trzymać na kolejną karmę dla kociaków które zostały w kostrzynie?? czy są jakies inne plany??
Obrazek

FUNDACJA STAWIAMY NA ŁAPY - NASZ WĄTEK NA FB https://www.facebook.com/stawiamynalapy/

katgral

 
Posty: 3407
Od: Pt gru 29, 2006 19:04
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto wrz 29, 2009 9:18 Re: Koty z Kostrzyna na śląskich działkach , kotunia ma domek!

Myślę, że to dobry początek na kolejną karmę dla Kostrzyna, chyba, że są inne pomysły.
Ja wczoraj też przelałam wszystkie pieniążki z aukcji, czyli 130 złotych.
Śnił mi się Osmarkaniec w klatce...
Obrazek

czitka

Avatar użytkownika
 
Posty: 19160
Od: Sob lut 12, 2005 10:03
Lokalizacja: wrocław

Post » Wto wrz 29, 2009 10:49 Re: Koty z Kostrzyna na śląskich działkach , kotunia ma domek!

Wczoraj wieczorej dzwonila do mnie p. Terenia ( jedna z karmiciel na drugim końcu ogrodu). I powiedziała tak: Siedzi sobie na werandzie ok. 16.oo i widzi najpierw Bartka. No to bede miała zaraz awanturę. Ale potem za Bartkiem wedruje troche zestresowane stadko obcych kotów: czarno-biały, biało-czarny,dwie czarne,bure. Wszystkie przemykaja troszke chyłkiem a Bartek środkiem alejki z podniesionym ogonem. Wszedl na dzialke - koty za nim. P. Terenia sie nie rusza. Poszedł do miejsca gdzie wystawiana jest karma. Pozostałe koty sprawdziły i poszli sobie dalej. Bartek był zawsze przywódca na działkach, ale słynął z tego że był pierwszy do bijatyki. Od czasu kastracji widocznie cos mu sie poprzestawiało w głowie i zaczyna matkować albo lepiej ojcować nowym :?
Dzisiaj rano poleciałam na działkę. Wołam Mizię. Cisza. Troche siapił kapuśniak no to myśle ze sie pochowały. Wchodzę do altany zaglądam w katy a w jednym siedzi sobie spokojnie Burasia i trzyma łapkę na myszy. Mysz żywa - czyli zabawa. Posprzątałam, wyszłam na działkę a w altanie słyszę latanie. Czyli Burasia goni za myszką. Przeszłam na tyły działki a nagle pojawia się Myzia i miauczy bardzo głosno. Katem oka zauważyłam ruch w szklarni sąsiadki za płotem. 3 koty sobie siedziały w szklarni wśród pomidorów i udawały ze ich nie ma. No i co miałam zrobić biedna.żeby te paskudy mogły spokojnie zjeść musiałam wynieść się z działki. Oczywiscie świeżą wode i jedzenie zostawiłam na werandzie, tam gdzie stoi zawsze. Ale obiecuję, że jak bedzie pogoda, to zostane na działce. Niech sie przyzwyczajają :evil: A teraz mozecie mnie zamordować zapomnialam wziąść aparat :cry:
Mój ukochany Biesik 3.04. - 16.12.09 za TM
Obrazek[url=http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=110295&start=0]

IKA 6

 
Posty: 6469
Od: Pon mar 30, 2009 18:31
Lokalizacja: Ruda Sląska

Post » Wto wrz 29, 2009 10:59 Re: Koty z Kostrzyna na śląskich działkach , kotunia ma domek!

:ryk:
Ika - cudnie. To musiało śmiesznie wyglądać, jak `nowe` szły stadkiem za ojcującym im kocurem.
Wzruszyłam się. No.
Tak bardzo się bałam, że się gdzieś rozlezą; ze znikną w sinej mgle.

Jeszcze raz - bardzo Ci dziękuję za te koty. :1luvu:
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Wto wrz 29, 2009 11:33 Re: Koty z Kostrzyna na śląskich działkach , kotunia ma domek!

Naprawde nie ma za co dziekować. Jakbys miała taka opcje sadze ze postapiłabyś tak samo. A swoja drogą tego sie nie spodziewałam że zostanę wygnana z własnej działki :?
Mój ukochany Biesik 3.04. - 16.12.09 za TM
Obrazek[url=http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=110295&start=0]

IKA 6

 
Posty: 6469
Od: Pon mar 30, 2009 18:31
Lokalizacja: Ruda Sląska

Post » Wto wrz 29, 2009 11:38 Re: Koty z Kostrzyna na śląskich działkach , kotunia ma domek!

A te działki, sposób zarządzania, po prostu wzór,
to powinien być medal
może kociarz roku dla instytucji czy coś 8)

no nie mogę się naczytać
taki mód na serce :king: :king:
Obrazek
Obrazek

ruru

 
Posty: 19904
Od: Sob gru 29, 2007 20:10
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto wrz 29, 2009 13:35 Re: Koty z Kostrzyna na śląskich działkach , kotunia ma domek!

czitka pisze:I bardzo, bardzo Pani Regina prosi, żeby o ile to możliwe, dojechał do szczęśliwych działkowiczów, bo oni są jedną rodziną.
I się prawie rozpłakała i ja też :(


a ja mam jakies przeczcie ze ta choroba to takie zrzadzenie losu zeby on wlasnie nie pojechal....
Ze moze on nie jest dziki i znajdzie sie dla niego jakis dom????
Siedzi teraz w jeszcze wiekszej niz zwykle klatce i jak tylko wchodzimy to ociera sie o kratki i ogonek do gory podnosi, pomiaukuje.
Robimy mu codziennie zastrzyk wiec troszke sie nas leka, ale kto wie co z niego wyjdzie jak juz leki sie skoncza? Moze mega miziak?

na przywodce to on nie wyglada :lol: Predzej bym powiedziala ze sprawaia wrazenie niedorajdy i slamazary 8)
Obrazek
Obrazek

lidiya

 
Posty: 14084
Od: Sob cze 08, 2002 0:05
Lokalizacja: Toruń

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], MruczkiRządzą, raiya, Silverblue i 140 gości