BARF a przewlekła niewydolność nerek

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro sie 26, 2009 21:57

Monostra pisze:....
Ale sprawdzałeś zawsze o tej samej porze, tyle samo czasu po posiłku? ....

Sprawdzałem, kiedy jego eminencja był łaskaw udać się do kuwety. :)

PcimOlki

 
Posty: 10931
Od: Nie wrz 16, 2007 14:12
Lokalizacja: Wrocław

Post » Śro sie 26, 2009 21:59

JOANNAM pisze:mam kota który wyszedł z pnn. Instynkt kazał mu pić litry wody, jeść surowe mięso i przysmaki z tauryną. Kot żył na dworze 7 lat, jako przywódca, ma więc pewnie dobre geny, jest bardzo stanowczy, nie dał mi wyboru co do karmienia

Błędna diagnoza.

PcimOlki

 
Posty: 10931
Od: Nie wrz 16, 2007 14:12
Lokalizacja: Wrocław

Post » Śro sie 26, 2009 22:02

PcimOlki pisze:
AlkaM pisze:...
Coraz czesciej laczy sie szczepinie na Panleukopenie z pozniejszym rozwojem PNN.

Czemu akurat na PP? Jest jakaś szczególna przyczyna - znaczy chodzi o coś innegu niż tu: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=68096[/]
Bo wirus PP uzyty w szczepionce hodowany jest na komorkach nerkowych. Po zaszczepieniu oragnizm wielu kotow (nie wszystkich) zaczyna produkowac przeciwciala nie tylko na wirusa, ale rowniez na wlasne komorki nerkowe To powoduje niewielki stan zapalny nerek. Kazdorazowe szczepienie na PP zwieksza ilosc przeciwcial i stan zapalny nerek. Dlugotrwaly stan zapalny nerek z jakiegokolweik powodu prowadzi do PNN.

AlkaM

Avatar użytkownika
 
Posty: 3566
Od: Nie sty 04, 2004 6:14
Lokalizacja: Toronto

Post » Śro sie 26, 2009 22:08

PcimOlki pisze:
Monostra pisze:....
Ale sprawdzałeś zawsze o tej samej porze, tyle samo czasu po posiłku? ....

Sprawdzałem, kiedy jego eminencja był łaskaw udać się do kuwety. :)

No właśnie :lol: . W celach kontrolnych po zapaleniach pecherza i struwitach latałam już do labu w różnych porach - od świtu (8.00 :wink:) nawet po 23 - cała reszta parametrów była w miarę stabilna, a pH potrafiło sie sporo różnić :wink: . Ale kryształów i bakterii nie było.
KK1, KK2, Kocia Koalicja 3
ROWERZYŚCI TO ZUO!

Monostra

Avatar użytkownika
 
Posty: 12552
Od: Śro lut 08, 2006 21:42
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro sie 26, 2009 22:08

Mysza pisze:
dalia pisze:
AlkaM pisze: Producent Ipakine na swojej stronie podaje, ze tego srodka nie powinno sie stosowac dluzej niz 6 miesiecy


według mojej wiedzy ipakitine może powodować problemy z przewodem pokarmowym, przez wetow wiazane z zakłaczeniem - tak bylo w przypadku Oskara.
Dopiero rezygnacja z ipakitine i przejscie na alusal spowodowalo polepszenie samopoczucia kota

mój Oskar jest na hillsie k/d i codziennie dosaje czubatą łyzeczkę od herbaty mokrego (tego samego, jakie dostają pozostale koty)
nie przejje się a komfort zycia wiekszy :wink:


czy tą Twoją wiedzę da się jakoś poprzeć do rozmowy z wetem?

Bo Budrys regularnie wymiotuje. Z tym, ze on niby zawsze, bo on nie "trawi" kłaków, zawsze wymiotuje kiełbaski, zawsze po trawie, po wołowinie. Także wymioty u niego nie są rzeczą dziwną. Tylk o statnio może ciut częściej? MOże nie zawsze z wiadomego mi powodu?
MOże to ipakitina?
Tylko jak to sprawdzić?
Co do zachowania i humoru to nie mogę mu nic zarzucić.

Alusal w jakiej postaci i jakiej ilości się daje?


już nie pamiętam jak ale otrzymalam mailem kosultacje dot problemow nerkowych u kota z wetem pracujacym w Stanach
Tam wlasnie wyczytalam ze doświadczenia amerykanskich wetów ze stosowaniem ipakitine są takie że powoduje on problemy z przewodem pokarmowym (dokladnie bylo napisane ze powoduje zapalenie żołądka) ktorego obiawami sa wymioty diagnozowane przez wetów jako zaklaczenie i że bezpieczniejszy jest alusal.
Ja po prostu zapytałam moich wetow czy moge przestawic Oskara na alusal i nie mieli nic przeciwko a wymioty przeszly jak ręka odjął.

Koconek w tym wątku
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=98538&highlight=
jej kotka dostawala ipakitine i wymiotowala, po przejściu na alusal praktycznie natychmiast przestala wymiotować
Obrazek

dalia

Avatar użytkownika
 
Posty: 17361
Od: Nie maja 09, 2004 16:08
Lokalizacja: Poznań

Post » Śro sie 26, 2009 22:15

AlkaM pisze:
PcimOlki pisze:
AlkaM pisze:...
Coraz czesciej laczy sie szczepinie na Panleukopenie z pozniejszym rozwojem PNN.

Czemu akurat na PP? Jest jakaś szczególna przyczyna - znaczy chodzi o coś innegu niż tu: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=68096

Bo wirus PP uzyty w szczepionce hodowany jest na komorkach nerkowych. Po zaszczepieniu oragnizm wielu kotow (nie wszystkich) zaczyna produkowac przeciwciala nie tylko na wirusa, ale rowniez na wlasne komorki nerkowe To powoduje niewielki stan zapalny nerek. Kazdorazowe szczepienie na PP zwieksza ilosc przeciwcial i stan zapalny nerek. Dlugotrwaly stan zapalny nerek z jakiegokolweik powodu prowadzi do PNN.

Szczepionka jest na bazie komórek nerkowych, nie wirus. Dlatego każda szczepionka, wytwarzana w ten sposób, może powodować autoagresję przeciw własnym nerkom. Tymniemniej młode koty szczepić trzeba, ale później nie powtarzać co rok, ale co trzy.
My dostaliśmy od weta oficjalny zakaz szczepienia kocura do końca życia. Jeszcze mam nadzieję, że bedzie to długi zakaz.

PcimOlki

 
Posty: 10931
Od: Nie wrz 16, 2007 14:12
Lokalizacja: Wrocław

Post » Czw sie 27, 2009 0:05

Takie same zniszczenie nerek (tzn. na tej samej zasadzie - kompleksów immunologicznych) może powodowac kazde mocne podnoszenie odpornosci (np: Virbagen, Zylexis i itp), przerabiam aktualnie temat u swojego białaczkowca.

Glusiek ma początek pnn wykryty niecały miesiąc temu, nie wymiotuje, nie chudnie, sierść ma ładną, tylko pić zaczął sporo i stąd badania.

Nie dostaje karm weterynaryjnych ( moja decyzja, o której wiedzą weci). Jonogram ma w normie, więc nie widzę powodów, zeby w ciemno dawać mu Ipakitine itp. srodki. Ciśnienie też ma w normie, wiec nie dostaje Fortekoru itd.

Kroplówki to dla niego zbyt duży stres, dlatego jest dopajany w sporych ilościach dopyszcznie. Suchego nie je już od jakiegoś czasu praktycznie wcale. Je za to mięso surowe, gotowane z warzywami, nie jest to BARF (bo ja niestety nadal wiem za mało o tym), ale takie domowe jedzenie.

Oprócz tego dostaje olej z wiesiołka i łososia, znalazłam dodatkowo w anglojęzycznych ksiażkach o homeopatii i weterynarii holistycznej informację o: miodzie (dostaje odrobinkę codziennie), maśle sklarowanym,witaminie C, wyciągu z pokrzywy, lucerny, mniszka lekarskiego, zielonej herbacie. Mam problem z kupieniem lucerny i czystego mniszka, więc dotad pije codziennie herbatke z pokrzywy i zieloną. Znalazłam jeszcze dzis informacje o fajnym działaniu lukrecji i bratka, ale to musze doczytać czy koty mogą. No i jeszcze spirulina (dodatkowo ma wit. B12, ważną dla nerkowców) jest w planach. Do mnie osobiście bardziej to przemawia niż stosowanie takich samych leków dla nerkowców, niezależnie czy tego potrzebują czy nie.

Wyniki niedługo będziemy sprawdzać, ale kot czuje się jak na razie swietnie, tak jak zresztą było wcześniej.

edit: a tak poza tym zaczęłam sie zastanawiać, czy nie zwrócić się o pomoc do jakiegoś profesjonalnego dietetyka, żeby ułożył prawidłową diete dla konkretnego kota, biorąc pod uwagę jego wyniki, upodobania, mase itd. Nie wiem tylko, jakie to mogą być koszty, no i czy ludzki dietetyk podjąłby się takiego zadania.
Obrazek*Obrazek*Obrazek*Obrazek

Jeśli nie odbieram, to postaram się jak najszybciej oddzwonić - 695-817-051
Wyprzedaż przeprowadzkowa - viewtopic.php?f=27&t=110041 - ZAPRASZAM!

milenap

 
Posty: 12493
Od: Czw mar 06, 2008 12:35
Lokalizacja: słupsk

Post » Czw sie 27, 2009 1:54

PcimOlki pisze:
AlkaM pisze:
PcimOlki pisze:
AlkaM pisze:...
Coraz czesciej laczy sie szczepinie na Panleukopenie z pozniejszym rozwojem PNN.

Czemu akurat na PP? Jest jakaś szczególna przyczyna - znaczy chodzi o coś innegu niż tu: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=68096

Bo wirus PP uzyty w szczepionce hodowany jest na komorkach nerkowych. Po zaszczepieniu oragnizm wielu kotow (nie wszystkich) zaczyna produkowac przeciwciala nie tylko na wirusa, ale rowniez na wlasne komorki nerkowe To powoduje niewielki stan zapalny nerek. Kazdorazowe szczepienie na PP zwieksza ilosc przeciwcial i stan zapalny nerek. Dlugotrwaly stan zapalny nerek z jakiegokolweik powodu prowadzi do PNN.

Szczepionka jest na bazie komórek nerkowych, nie wirus. Dlatego każda szczepionka, wytwarzana w ten sposób, może powodować autoagresję przeciw własnym nerkom. Tymniemniej młode koty szczepić trzeba, ale później nie powtarzać co rok, ale co trzy.


Nie wiem co to masz na mysli piszac : szczepionka na bazie komorek nerkowych :?:
Z pewnoscia wirus uzyty w tej szczepionce zostal wyhodowany na komorkach nerkowych, potem zabity i uzyty w szczepionce.
Ta metoda produkuje sie wiele szczepionek, jak np grypy:
Szczepionka zawiera zabity wirus influency typu A i B ze szczepu rekomendowanego aktualnie przez światową Komisję Zdrowia. Wirusy hoduje się na białku zapłodnionego jaja kurzego, następnie zabija formaliną.
http://www.przychodnia.pl/el/leki.php3?lek=2250

AlkaM

Avatar użytkownika
 
Posty: 3566
Od: Nie sty 04, 2004 6:14
Lokalizacja: Toronto

Post » Czw sie 27, 2009 6:47

Mam pytanie
w jakiej ilości podajecie kotom alusal, jesli przeszliście na niego po ipakitine?

Felek długi czas nie bronił się wcale przed podawaniem ipakitine, od jakiegoś miesiąca mam z tym problem. Być może po podaniu czuje się źle mimo że nie wymiotuje.
Obrazek

Wolność, kocham i rozumiem. Wolności oddać nie umiem.(Chłopcy z Placu Broni)

MISIA- 1.06.2002 - 13.12.2012. Skarbie, gadułeczko moja. Bardzo mi Ciebie brak.
MIKITKA - 03.2002 - 13.07.2015. Tak bardzo mi żal.
FELUTEK - 03.2002 - 11.10.2015. Najcudowniejszy kot terapeutyczny.
OKRUNIA - 09.2002 - 16.08.2018. Śpij, skarbie kochany.
GACEK - 03.2014 - 22.06.2019. Wierny i mądry Przyjaciel.
TYGRYNIA - 05.2002 - 16.12.2020 .Maleńki koto-piesek.

http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=153652 sprawdź zanim oddasz kota!

Ja-Ba

 
Posty: 9574
Od: Pt lis 07, 2008 23:23

Post » Czw sie 27, 2009 7:21

milenap pisze:edit: a tak poza tym zaczęłam sie zastanawiać, czy nie zwrócić się o pomoc do jakiegoś profesjonalnego dietetyka, żeby ułożył prawidłową diete dla konkretnego kota, biorąc pod uwagę jego wyniki, upodobania, mase itd. Nie wiem tylko, jakie to mogą być koszty, no i czy ludzki dietetyk podjąłby się takiego zadania.


profesjonalny dietetyk byłby super - jeśliby istniał. Mam nadzieję, że Ci się uda. Bo stan obecny jest taki: możemy rozmawiać o żywieniu z wetami lub ewentualnie z żywieniowcami z firm. Wersja dwa - dla mnie odpada bo skoro na pierwszy rzut oka karmy są nieprzystosowane dla kota za to świetnie przystosowane do robienia kasy to na co nam taki specjalista. Pierwsza opcja - jaki z weta specjalista w tej działce skoro na studiach nie miał ani jednej godziny takich zajęć a potem szkoliły go firmy produkujące przemysłową paszę?
W moim przeświadczeniu ludzki dietetyk nam tez nie jest w stanie pomóc bo kot a człowiek to jak niebo a ziemia.

Pozowolę sobie wkleić wypowiedź z innego forum, już tu na miau cytowaną ale wydaje mi się rozsądna:

Gryka pisze:
gagatkaS pisze:Moje dwie kociczki od 2 miesięcy są leczone na niewydolność nerek. U obydwu mocznik ok. 200mg/dl a kreatynina w granicach 2,2- 2,6mg/dl.
Początkowo miały podawane kroplówki dożylne a potem podskórne i oczywiście do tego leki moczopędne tzn. Furosemid / na Phytophale wet się nie zgodził, bo uznał, że to za słaby lek/


Mieszkam w USA, mam staż opieki nad trzema kotami z niewydolnością nerek. Kotka żyla 21 lat, drugi kot ma w tej chwili 17 lat z niewydolnością nerek od 1999 roku (właśnie przeszedł poważna chorobę nie związaną z nerkami i kreatynina podniosła sie po raz pierwszy ponad 3, well, podniosła sie powyżej 4 ale udało sie zbić po chorobie), trzeci 14-latek z podejrzeniami o niewydolność (nie do końca pewne).

Z zafascynowaniem czytam o metodyce leczenia CRF (niewydolności nerek) w Polsce i zauważam ze nie jest to leczenie skuteczne w porównaniu z amerykańskim i ma straszne uboczne skutki tu praktycznie nie spotykane zupełnie. I zastanawiam sie dlaczego...

Na przykład tak niskich wynikach kreatyniny (kreatynina 2,2-6 to bardzo początkowe stadium rozwoju CRF, u nas koty z crea powyzej 4 sa zwykle stabilne) i tak początkowym stadium choroby nie powinno byc widać zadnej anoreksji jeszcze. A wyraźnie widać. Dlaczego?

Czy przypadkiem nie jest to wina furosemidu?

U nas sie stosuje furosemid WYLACZNIE kiedy jest hiperkalcemia lub choroby sercowe. Nigdy na niewydolność nerek. Ma to wewnętrzną logikę: niewydolność nerek powoduje odwodnienie organizmu, wiec przydałoby sie dodać plynow; furosemid wypłukuje elektrolity i wodę - wiec podawany często zaburza wewnętrzną regulacje organizmu i powoduje jego chroniczne odwodnienie. A stad tylko krok do anemii, choroby serca i diabli wiedza co jeszcze.

Plyny podskórne podawałam kotce z choroba serca, lasix (furosemid) tylko doraźnie jak mi sie wydawało ze serce nie działa tak jak powinno, po czym zwykle biegłam do weta. Plyny podawałam jej przez 5 lat (międzyczasie leczyliśmy lymfome - skutecznie - chemoterapia i plyny były bardzo potrzebne). Kot dostaje w tej chwili 75 ml Lactated Ringers dziennie przy kreatyninie powyżej 3. Fosfor jest idealnie w srodku normy, potas jest OK (daje tabletki), mocz jest rozcienczony (GRF) -ale tego nalezy sie spodziewac, wszystko inne w normie poza mocznikiem ale na mocznik nie zwracam uwagi bo kto by sie przejmował pierdołami. :lol: Prawde mowiac nie rozumiem logiki podawania lasix w leczeniu wyłącznie niewydolności nerek.

Niedawno odkryłam mrożoną karmę z Nowej Zelandii (same zwierzęce białko! - no prawie...) - kupiłam a jakże kot sie zażera az mu uszy chodzą. Ponieważ schudł poważnie w czasie choroby bardzo mnie to cieszy ze sie zajada. A przecież powinien cierpieć na zgagę, nudności, wymioty itp bo ma niewydolność nerek co wyklucza zażeranie sie... I tu następne pytanie:

Czy przypadkiem wymuszanie jedzenia niskobiałkowej diety u kota z tak niskimi wynikami niedoczynności nie powoduje szybszego rozwoju choroby?

U nas niskobiałkowe diety nerkowe zwykle oferowane sa kotom które sa otyłe (choć to nie zawsze dobry pomysł bo straszne ilości węglowodanów w tych dietach zwykle sie odkładają taka pulchniutka warstewka naokoło kota - czyli tłuszcz sie przesuwa po prostu) albo w ostatnim stadium rozwoju choroby kiedy juz wiele innych metod upadło.

Międzyczasie teoria jest - karm kota wysokiej jakości białkiem, które wytraci niewiele fosforu a jak wytraci to sie doda związki aluminium do diety, które ten fosfor zwiaza i wydziela z organizmu razem z kałem. Dotad dokąd nefronów nie brak im więcej krwi dociera do nerek tym lepiej. A tego bez białka nie da sie osiągnąc. Poza tym, im dluzej nie ma anemii tym dluzej sa szanse na brak postępów w chorobie, itp.

Ostatnie pytanie: nic nie znajduje o dodawaniu suplementów wspomagających trawienie, absorpcje, przeciwdziałających stanom przewlekłym zapalnym - niewydolność jest zwykle właśnie takim stanem zapalnym - czy sa one wogole stosowane w leczeniu w Polsce?

U nas nie da sie obyć bez zastrzyków B12 i bez oleju lososiowego (EFAs) + wit. E.

P.S.: Przepraszam za okazjonalny brak polskich czcionek - zachodnia klawiatura jest nieco inna i ciezko mi sie przestawić...
" (...) Ty nieuku pisowski!"
"Ale zawsze można zmądrzeć, naprawdę. Miejcie odwagę, spróbujcie! Chyba że nadal wolicie być w sekcie, w której wasz guru robi z Wami co chce i kiedy chce."
Obrazek
https://www.sklepjubilerski.com/porady- ... jubilerski, cytaty: 1.S. Niesiołowski, 2. D.Wildstein

Liwia

Avatar użytkownika
 
Posty: 15848
Od: Pt gru 03, 2004 19:58

Post » Czw sie 27, 2009 7:25

Ja-Ba pisze:Mam pytanie
w jakiej ilości podajecie kotom alusal, jesli przeszliście na niego po ipakitine?

Felek długi czas nie bronił się wcale przed podawaniem ipakitine, od jakiegoś miesiąca mam z tym problem. Być może po podaniu czuje się źle mimo że nie wymiotuje.
Obrazek

Wolność, kocham i rozumiem. Wolności oddać nie umiem.(Chłopcy z Placu Broni)

MISIA- 1.06.2002 - 13.12.2012. Skarbie, gadułeczko moja. Bardzo mi Ciebie brak.
MIKITKA - 03.2002 - 13.07.2015. Tak bardzo mi żal.
FELUTEK - 03.2002 - 11.10.2015. Najcudowniejszy kot terapeutyczny.
OKRUNIA - 09.2002 - 16.08.2018. Śpij, skarbie kochany.
GACEK - 03.2014 - 22.06.2019. Wierny i mądry Przyjaciel.
TYGRYNIA - 05.2002 - 16.12.2020 .Maleńki koto-piesek.

http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=153652 sprawdź zanim oddasz kota!

Ja-Ba

 
Posty: 9574
Od: Pt lis 07, 2008 23:23

Post » Czw sie 27, 2009 7:34

AlkaM pisze:
PcimOlki pisze:
AlkaM pisze:
PcimOlki pisze:
AlkaM pisze:...
Coraz czesciej laczy sie szczepinie na Panleukopenie z pozniejszym rozwojem PNN.

Czemu akurat na PP? Jest jakaś szczególna przyczyna - znaczy chodzi o coś innegu niż tu: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=68096

Bo wirus PP uzyty w szczepionce hodowany jest na komorkach nerkowych. Po zaszczepieniu oragnizm wielu kotow (nie wszystkich) zaczyna produkowac przeciwciala nie tylko na wirusa, ale rowniez na wlasne komorki nerkowe To powoduje niewielki stan zapalny nerek. Kazdorazowe szczepienie na PP zwieksza ilosc przeciwcial i stan zapalny nerek. Dlugotrwaly stan zapalny nerek z jakiegokolweik powodu prowadzi do PNN.

Szczepionka jest na bazie komórek nerkowych, nie wirus. Dlatego każda szczepionka, wytwarzana w ten sposób, może powodować autoagresję przeciw własnym nerkom. Tymniemniej młode koty szczepić trzeba, ale później nie powtarzać co rok, ale co trzy.


Nie wiem co to masz na mysli piszac : szczepionka na bazie komorek nerkowych :?:
Z pewnoscia wirus uzyty w tej szczepionce zostal wyhodowany na komorkach nerkowych, potem zabity i uzyty w szczepionce.
Ta metoda produkuje sie wiele szczepionek, jak np grypy:
Szczepionka zawiera zabity wirus influency typu A i B ze szczepu rekomendowanego aktualnie przez światową Komisję Zdrowia. Wirusy hoduje się na białku zapłodnionego jaja kurzego, następnie zabija formaliną.
http://www.przychodnia.pl/el/leki.php3?lek=2250

Nie ma sensu roztrząsać szczegółów. Istotne jest, żeby sobie zdawać sprawę z takiej możliwości, bo jednak jest to teza nieudowodniona - chyba, że znasz źródła, które tego dowodzą. Większość szczepionek działa dłużej niż producent gwarantuje, lub należy wybierać te, które maja deklaracje najdłuższego działania. Niestety, duża część wetów ciśnie na coroczne szczepienia z przyczyn oczywistych.

PcimOlki

 
Posty: 10931
Od: Nie wrz 16, 2007 14:12
Lokalizacja: Wrocław

Post » Czw sie 27, 2009 7:38

Ja-Ba pisze:Mam pytanie
w jakiej ilości podajecie kotom alusal, jesli przeszliście na niego po ipakitine?

Felek długi czas nie bronił się wcale przed podawaniem ipakitine, od jakiegoś miesiąca mam z tym problem. Być może po podaniu czuje się źle mimo że nie wymiotuje.

My zmieniliśmy ipakitine na Alusal. Fosfor w końcu wbiliśmy w normy.
Dajemy tabletki alusal 500mg (ważne NIE do ssania) w dawce zależnej od poziomu fosforu i wagi. Nie wolno przekraczać 3/4 tabletki na dobę. Dawkę dobrał nam wet.

mokkunia

 
Posty: 22181
Od: Wto gru 20, 2005 18:14

Post » Czw sie 27, 2009 7:41

Ja-Ba, nie pamiętam w jakiej ilości podawałam go Lunie a notatek nie mam pod ręką. Jakiś ułamek tabletki ale ona była maleńka - tak maleńka, że 2,2 kg to juz był otyły kot.

Teraz jeszcze o wapniu i fosforze - znalazłam tak prosto to opisane że tez przekleję. Trzeba pamiętać, że serce to też mięsień 8)

"wapń i fosfor - są to pierwiastki wchodzące w skład kości, ponadto wapń bierze udział w wielu procesach metabolicznych i zapewnia prawidłową pracę mięśni. Wapń i fosfor są nierozerwalnie ze sobą powiązane - gdy wzrasta poziom wapnia, maleje poziom fosforu i odwrotnie. Już we wczesnym okresie przewlekłej niewydolności nerek nerki tracą zdolność do efektywnego usuwania fosforu z organizmu i zwiększa się jego stężenie we krwi. Równocześnie nerki produkują mniej aktywnej witaminy D, co dodatkowo wywołuje spadek stężenia wapnia we krwi. Zaburzona równowaga tzw. gospodarki wapniowo-fosforanowej pobudza gruczoły przytarczyc do produkcji parathormonu - hormonu, którego głównym zadaniem jest wyrównanie istniejących zaburzeń. Parathormon "zabiera" wapń z kości, co powoduje ich osłabienie, może powodować bóle i grozi występowaniem złamań. Wysoki poziom fosforanów jest z kolei przyczyną uporczywego świądu. Ograniczenie spożycia fosforu oraz uzupełnianie niedoborów wapnia są podstawą wyrównywania zaburzeń tych jonów. źródłem wapnia w diecie są przede wszystkim przetwory nabiałowe - niestety zawierają one także dużo fosforanów. Fosfor jest także obecny w dużych ilościach w produktach rybnych. Oprócz właściwej diety zaburzenia gospodarki wapniowo-fosforanowej koryguje się odpowiednimi lekami."

Dlatego takie ważne jest kontrolowanie nie tylko kreatyniny, mocznika ale pełnej chemii. Z mojego doświadczenia wynika, że weci proponujący takie badania to jeszcze mniejszość.

U ludzi istotny jest też poziom potasu (bliska mi osoba właściwie nie ma nerek :( ), jest bardzo pilnowany i korygowany dietą.

"potas - jest niezbędnym pierwiastkiem koniecznym do właściwej pracy serca i mięśni. źródłem potasu są przede wszystkim owoce, warzywa i ich przetwory. Zarówno zbyt duże jak też zbyt małe stężenie potasu we krwi może wywoływać niebezpieczne zaburzenia pracy serca i mięśni. Większość leków moczopędnych powoduje wydalanie potasu z moczem i jego niedobór. Ponieważ potas wydala się przede wszystkim z moczem, zmniejszenie wydalania moczu w późniejszych okresach przewlekłej niewydolności nerek może powodować zagrażający życiu wzrost potasu we krwi. Dlatego też określanie stężenia potasu i korygowanie jego stężenia m.in. przez zmianę diety jest rutynowym postępowaniem u pacjentów z przewlekłej niewydolności nerek."
Ostatnio edytowano Czw sie 27, 2009 7:42 przez Liwia, łącznie edytowano 1 raz
" (...) Ty nieuku pisowski!"
"Ale zawsze można zmądrzeć, naprawdę. Miejcie odwagę, spróbujcie! Chyba że nadal wolicie być w sekcie, w której wasz guru robi z Wami co chce i kiedy chce."
Obrazek
https://www.sklepjubilerski.com/porady- ... jubilerski, cytaty: 1.S. Niesiołowski, 2. D.Wildstein

Liwia

Avatar użytkownika
 
Posty: 15848
Od: Pt gru 03, 2004 19:58

Post » Czw sie 27, 2009 7:42

alusal jest w tabletkach?
U ludzi sugerują brać 3x dziennie. Ile dajecie kotom?
Obrazek
http://www.forastero.pl hodowla kotów brytyjskich

Mysza

Avatar użytkownika
 
Posty: 39656
Od: Pon cze 02, 2003 10:17
Lokalizacja: prawie Kraków

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], sylwiakociamama i 125 gości